Mówiąc zupełnie szczerze - nigdy nie byłam typem mamy zafiksowanej na punkcie ekologii. W domu używałam zazwyczaj ogólnodostępnych detergentów i nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby prać Bąblowe ubranka w łupinach orzechów czy innych tego typu wynalazkach. W przypadku moich kosmetyków również sięgałam zazwyczaj po te, które znalazłam na marketowej czy drogeryjnej półce - nie analizując zbyt szczegółowo ich składu i nie zastanawiając się, czy są w nich jakieś szkodliwe substancje.
Jakiś czas temu dałam się namówić znajomej na udział w pewnego rodzaju "eko-warsztatach" dla kobiet. Ich program obejmował między innymi pokaz odzieży z bawełny organicznej, prezentację lnianej pościeli, ekologicznych środków czyszczących i żywności, która w nazwie posiada jakże popularny ostatnio przedrostek "BIO".
Nie byłabym sobą, gdybym nie wróciła stamtąd z całą torbą najróżniejszych naturalnych kosmetyków - oraz głową pełną nowych pomysłów odnośnie tego, jak wprowadzić pozytywne zmiany w dotychczasowej pielęgnacji.
Przygotujcie się zatem, że od czasu do czasu będę serwować Wam na blogu upolowane przez siebie eko-nowinki - a na pierwszy ogień pójdą naturalne kosmetyki DLA na bazie świeżych naparów z ziół. (Wraz z wybraną przez siebie linią kosmetyków dostałam też bardzo smaczną ziołową herbatkę i garść porad w wiadomości mailowej, jak powinnam stosować poszczególne specyfiki, żeby zagwarantować sobie i swojej skórze najbardziej optymalny, oszałamiający efekt ;))
Ponieważ jestem (NIE)szczęśliwą posiadaczką cery mieszanej, a dodatkowo od czasu do czasu miewam problemy skórne związane ze swoją gospodarką hormonalną - zdecydowałam się na linię Niszcz pryszcz, złożoną z kremu na dzień, na noc oraz płynu do mycia twarzy. (Nawiasem mówiąc, produkty z tej serii dostępne są również w sieci sklepów Rossmann oraz Hebe).
Moja linia ma za zadanie głównie oczyszczać, normalizować i przywracać skórze jej naturalną równowagę. Stworzona została na bazie naparu wierzby i krwawnika - bez jakichkolwiek dodatków w postaci sztucznych barwników, środków myjących i kompozycji zapachowych, a także bez parabenów.
Odwar z wierzby reguluje proces złuszczania naskórka i ułatwia wnikanie substancji aktywnych w głąb skóry, natomiast krwawnik ma przede wszystkim działanie przeciwzapalne, gojące i wybielające. Poza tym wiodącym i grającym pierwsze skrzypce duetem, w kosmetykach znajdziemy też kwas mlekowy (AHA), olej z ogórecznika i jojoba, D-pantenol i alantoinę. Krem na dzień został wzbogacony również filtrami UVA i UVB oraz glinką kaolinową, która działa na zasadzie podobnej do bibułek matujących, wyciągając z porów nadmiar sebum i zanieczyszczeń.
Stosowaniu kosmetyków towarzyszy przyjemny, słodkawy zapach. Wszystkie bardzo szybko i bezproblemowo się wchłaniają, nie pozostawiając na skórze tłustej warstwy. Płyn do mycia twarzy świetnie radzi sobie nawet z wodoodpornym makijażem, daje uczucie natychmiastowego odświeżenia i oczyszczenia. Już po kilku zastosowaniach zauważyłam, że moje pory są lepiej "domknięte" i mniej widoczne, a wszelkie niedoskonałości pojawiają się zdecydowanie rzadziej i są mniej zaognione. Jednocześnie skóra pozostaje dobrze nawilżona i nieprzesuszona.
Bardzo ważne jest, żeby w trakcie stosowania naturalnych kosmetyków DLA nie używać już żadnych innych, preferowanych wcześniej środków. Można więc powiedzieć, że linia ta miała u mnie przez jakiś czas absolutny monopol na pielęgnację - i różnica jest wyraźnie widoczna, a efekty naprawdę satysfakcjonujące :)
Bardzo bym chciała, żeby również któraś z Was
mogła doświadczyć tych pozytywnych zmian na własnej skórze :)
Dlatego też razem z właścicielkami marki Kosmetyki DLA
mamy dla Was konkurs, który potrwa od 24 kwietnia do 5 maja 2017.
Wystarczy, że zajrzycie TUTAJ i zapoznacie się z pełną ofertą -
a potem przekonacie nas, że wybrana linia kosmetyków:
- Niszcz pryszcz,
- Dar piękna,
- Kuracja regenerująca lub
- Kuracja łagodząca
powinna trafić właśnie do Was.
Odpowiedzi możecie udzielać zarówno w komentarzach na blogu, jak i na naszym Facebooku.
Zwycięzca konkursu zostanie ogłoszony 6 maja 2017 -
i będzie miał 5 dni roboczych na przekazanie nam swoich danych do wysyłki nagrody.
Powodzenia ! :)
---------- EDIT : WYNIKI ! WYNIKI ! WYNIKI ! -----------
Wybraną przez siebie serię Kosmetyków DLA wygrywa
pani Joanna Kaszubska, która napisała na Facebooku tak:
"Kocham zioła! Jako kosmetyki, herbatki i ich wszystkie inne postacie :)
Jestem zwolenniczką naturalnego radzenia sobie z różnymi
dolegliwościami. W naturze siła, bo to ona była pierwsza, DLA Nas, za
darmo. Została stworzona po to, by o Nas dbać :) W przeciwieństwie
do wielkich firm farmaceutycznych, które są ( w większości o czym coraz
głośniej w świecie) po to, by odpowiednim osobom pompować kieszenie.
Stworzona specjalnie DLA mnie jest kuracja Niszcz pryszcz. Trądzik wieku
dorosłego jest bardzo uciążliwą i trudna do wyplenienia dolegliwością.
Niczym chwast, który potrafi zniszczyć najcenniejsza, najpiękniejszą i
najbardziej wartościową roślinę. Bardzo zatem proszę, pozwólcie mi
kwitnąć jak piękny, zdrowy, silny kwiat, który z dumą i wysoko
podniesiona głową patrzy na świat, a nie chowa się zwiędnięty gdzieś
przy ziemi, z obawą aby tylko nikt nikt nie ujrzał jego niedoskonałości!"
Proszę o skontaktowanie się ze mną w wiadomości prywatnej na FB albo na adres mailowy nasze.babelkowo@gmail.com - i podanie adresu do wysyłki nagrody :)
O widzę, że jestem pierwszy! No to biorę udział. Ogólnie to nie mam problemu z cerą. Jestem piękny i gładki. Do tego skromny i wspaniały. Ale za to moja żona.. Ta to jest dopiero!
OdpowiedzUsuńTeż piękna! I parę dni temu miała urodziny, a ja tak naprawdę prezentu jej nie kupiłem. A jak zobaczy kosmetyki naturalne, to może po jakimś czasie pojawi się u mnie wpis z radosną nowiną������.
Hahaha, jesteś najlepszy ! ;) A tak całkiem serio to żona na pewno byłaby z tych kosmetyków zadowolona - więc dawaj mi tu nazwę konkretnej linii to może szczęście Ci dopisze ;)
Usuń:) a żebym to ja się znał.. Niech będzie niszcz pryszcz! A co;)
Usuń"Czterdzieści lat minęło "a ja dalej mam pryszcze jak osiemnastolatka. Ciągle wyskakują mi nowe pryszcze, których ciężko się pozbyć A czasami chciałoby się naprawdę szybko. Chciałabym wypróbować kosmetyki z serii niszcz pryszcz, może jeszcze kiedyś poczuje się piękna i młoda 😂 super wpis☺ nie znałam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za zgłoszenie :) Kosmetyki naprawdę świetne i moja cera bardzo po nich odżyła - gdyby mogła mówić to pewnie usłyszałabym od niej, że jest mi wdzięczna za ich zastosowanie :)
UsuńTo moja cera też będzie wdzięczna zapewne ☺
UsuńNiszcz pryszcz by mi się przydało :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków i dlatego fajne sa różne warsztaty, na których można się z nimi zapoznać :)
Gwarantuję Ci, że warto się z nimi poznać i bliżej zaprzyjaźnić:)
UsuńJa również używałam zwykłych detergentów, do sprzątania czy pielęgnacji. Pewnego dnia dostałem uczulenia na rękach, dokładniej na dłoniach. Od tej pory muszę ostrożnie dobierać kosmetyki. Być może Te Kosmetyki które polecasz zdadzą u mnie egzamin ;) Ważne dla mnie jest to, że te produkty są polskich marek. Wspierajmy polskich producentów.
OdpowiedzUsuńZgadza się - Polacy nie wszędzie są doceniany, a w niektórych dziedzinach wykonują naprawdę kawał dobrej roboty :)
UsuńŚwietna ta recenzja! Powiem Ci, że cieszę się, ze powstaje coraz więcej takich marek kosmetyków! <3
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, ale teraz z kolei inny dylemat - które by tu wybrać w takim zatrzęsieniu;)
UsuńPostawienie na naturalność zawsze się opłaca, świetnie, że tworzy się szeroka gama ich wyboru. Z chęcią bym je przetestowała. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
To prawda, naturalność zawsze w cenie (choć kiedyś miałam trochę inne podejście, ale jednak życie wszystko weryfikuje :) )
UsuńNapisz coś więcej o warsztatach w wolnej chwili
OdpowiedzUsuńPostaram się zrobić na ten temat cały osobny wpis :)
UsuńRecenzja zachęcająca, ale znając siebie na zakupie takich kosmetyków by się skończyło;)
OdpowiedzUsuńOdkryłam niedawno olej kokosowy i na razie nim się zachwycam:)
U mnie olej kokosowy również jest intensywnie eksploatowany - do ciała i włosów:)
UsuńSkład super, pomysł na linię kosmetyków świetny, ale nazwa to już Grand Prix nazewnictwa! Niszcz pryszcz!!! Przecież to musi się udać! Super! Zaziałabym się nim!
OdpowiedzUsuńPo nazwie od razu wiadomo, o co chodzi - bez zbędnego owijania w bawełnę ;)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej firmie, wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńI taka właśnie jest - a ostatnio coraz głośniej o niej i oby wypłynęła na naprawdę szerokie wody :)
UsuńOstatnio wiele słyszałam o tych produktach i chętnie bym spróbowała, ponieważ "Niszcz pryszcz" to hasło, które ostatnio zaczęło mi przyświecać, a kuracja wydaje się idealna DLA mnie! Moja skóra to typowy mieszaniec - tłuste strefa T, a do tego suche policzki. Ostatnio moje czoło zwariowało i dodatkowo zaczęły się na nim pojawiać wypryski, więc mam już na twarzy komplet problemów... Fajnie byłoby pozbyć się chociaż jednego z nich! ;)
OdpowiedzUsuńMasz w takim razie problemy podobne do moich - a ta linia faktycznie świetnie pomaga je opanować :) Dzięki za zgłoszenie :)
UsuńKosmetyki wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Wygląd to tylko jedna z ich licznych zalet ;)
UsuńZafiksowana jakoś szczególnie nie jestem, ale lubię wiedzieć że nawet przez skórę nie dawkuję sobie konserwantów i parabenów. Lubię to co działa a akurat z pryszczami to zawsze miałam utarczki.
OdpowiedzUsuńMam właśnie takie podejście - już zdecydowanie zbyt dużo tej otaczającej nas zewsząd chemii.
UsuńSłyszałam już o tych kosmetykach całkiem dużo. Zwłaszcza o tych "Niszcz Pryszcz". Jeszcze nigdy nie spotkałam się z negatywną opinią na ich temat więc muszą mieć coś w sobie.
OdpowiedzUsuńW mojej opinii są świetne - i chyba uznam je za jedno z największych kosmetycznych odkryć ostatnich lat :)
UsuńPewnie super kosmetyki.
OdpowiedzUsuńJa jestem przykładem osoby gdzie kosmetyków jest pełno a nie korzystam z nich �� bo albo mnie uczulają albo po prostu zapominam o stosowaniu ��
W konkursie z chęcią wezmę udział ��
U mnie też z systematycznoscia bywa różnie - ale w tym przypadku się zmobilizowalam i efekty przeszły najśmielsze oczekiwania.
UsuńPierwszy raz widzę produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńNo tak, za wszystkimi nowinkami nie sposób nadążyć :)
UsuńOstatnio przyglądałam się właśnie tym kosmetykom... Zdecydowanie wpisałam je na listę zakupową przy następnej okazji
OdpowiedzUsuńMogę Ci je z czystym sumieniem polecić :)
UsuńWidziałam te kosmetyki w Hebe i nawet chciałam kupić coś na próbę. Widzę, że marka dobra, więc pewnie na coś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, są naprawdę skuteczne :)
Usuńa ja nie znałam tej marki, serio :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że polecasz coś dobrego :)
Cieszę się, że chociaż raz mogę mieć dla Ciebie jakąś nowinkę - bo kto jak kto, ale akurat Ty na naturalnych kosmetykach znasz się wybitnie dobrze :)
UsuńWIesz, ja też niby żadną tam eko mamą nie jestem, ale z biegiem czasu chyba jestem bardziej świadoma tego co jemy, co zalega na pólkach sklepowych, tego w czym pierzemy, czym się smarujemy, czyli wszystkiego co tak na prawdę w dłuższej perspektywie w jakiś mniejszy czy większy sposób wpływa na nasze zdrowie i funkcjonowanie całego organizmu. Nie wiem czy dobrze kojarzę ale markę tę widziałam chyba w drogeriach Hebe. A może mi się tylko wydawało, ręki obciąć nie dam :)
OdpowiedzUsuńTak, dobrze kojarzysz - są w Hebe i na pewno będę regularnie po nie wracać:)
UsuńNie znałam tej marki. Ale Niszcz pryszcz brzmi dobrze :)
OdpowiedzUsuńI się rymuje ;)
Usuńchętnie poznałabym bliżej :))
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńCo za nazwa! Mistrzowska! Niszcz pryszcz :P Idealne dla mnie. Chociaż nastolatką już dawno nie jestem, to przed okresem wypryszcza mnie jak nigdy, tylko dlaczego te "przed okresem" trwa pół cyklu? Właśnie męczę się z jednym takim upierdliwcem, co mam wrażenie pół twarzy mi zasłania (jak ja w sobotę będę wyglądać? Tam fotograf będzie!) i kilkoma mniejszymi do kompletu, co by jeden samotny nie był. Kurka- przed 30? Ja rozumiem przed 20, ale nie dziesięc lat później. ;)
OdpowiedzUsuńBiorę więc udział w konkursie i mam nadzieję je wszystkie zniszczyć. A jak nie, to koniecznie muszę te kosmetyki kupić i wypróbować.
W sobotę możemy zawsze stanąć w jakimś gąszczu magnolii i innej roślinności, żeby nie było niedoskonałości widać ;)
UsuńWitam. Bardzo bym chciała przetestować właśnie tą linię kosmetyków Niszcz pryszcz �� również mam cerę mieszaną i od czasu do czasu problemy skóry �� hm. Może akurat te kosmetyki sprostają moim niedoskonaloscia ��
OdpowiedzUsuńWybieram opcję niszczenia pryszcza...są moją zmorą od zawsze, kombinuję, zmieniam kosmetyki, ale jeszcze nie trafiłam na idealny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich krem do wrażliwej i odwodnionej skóry.
OdpowiedzUsuńNo wiesz! Żebym ja nie znała takiej fajnej marki :)
OdpowiedzUsuńZapowiadają się świetnie! Plus za słodkawy zapach, niestety w naturalnych kosmetykach często zapach zniechęca.
Po pierwsze bardzo cenie sobie kosmetyki naturalne, dlatego że moja skóra (zwłaszcza na twarzy) jest bardzo wrażliwa, i dużo z popularnych kosmetyków (np. czerwony Garnier) wywołuje u niej podrażnienia. Wyglądam po nich jak Świnka Pigi (tak mówi Małżonek mój.)
OdpowiedzUsuńDodatkowo na See Blogers okazało się, że mam trądzik różowaty i przez to moje pory są bardzo aktywne (niczym wulkan) i dość często zmagam się z zaskórnikami. Może te kosmetyki odmieniłyby mój zapryszczały n(l)os? :)
Nie znałam tych kosmetyków, więc chętnie zajrzę na ich stronę :)
OdpowiedzUsuńJa też mam cerę mieszaną i Niszcz pryszcz chętnie bym wypróbowała, tym bardzie że cenię kosmetyki naturalne :-D
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka myślałam, że na zdjęciu są jakieś ziółka do picia :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wybrałabym dla siebie niszcz pryszcz. Niestety mimo, iż czas dojrzewania mam za sobą to nadal pryszcze się pojawiają. Jestem strasznie ciekawa, czy te kosmetyki byłyby u mnie skuteczne. Zresztą, żeby nie było że jestem samolubem to jeśli wygram będziemy je stosować we trzy :D Ja, mama i siostra. Więc , to tak jakbyś nagrodziła jedną nagrodą - trzy osoby ;)
Kosmetyki Dla znam i sama o nich pisałam bo warto. W ciąży moja cera strasznie się popsuła, w końcu córka zabiera mi urodę :) Tej serii nie znałam, ale myślę, że w moim obecnym przypadku byłaby idealna, tym bardziej, że są to naturalne kosmetyki dobre też dla kobiet w ciąży.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich. Lubię testować nowości, więc na pewno spróbuję!;)
OdpowiedzUsuńNie znałam tych kosmetyków, ale widzę, że warto byłoby je poznać:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiły te kosmetyki na bazie tych ziółek. :)
OdpowiedzUsuńA nazwa "niszcz pryszcz" bardzo chwytliwa. :D
Pozdrawiam
To mi pokazuje jaka ja jestem nie na bieżąco. Marka kompletnie mi nie znana. A już miałam pytać co to za herbatka lub ziółka ;)
OdpowiedzUsuńej ten niszcz pryszcz mnie zaciekawił! Poszukam tego
OdpowiedzUsuńOla Brzeska blog
INSTAGRAM
Bardzo ciekawią mnie te kremy. W ciągu dnia (po demakijażu) używam Bandi z kwasem migdałowym, na noc też ten krem lub serum Resibo. Ciekawa seria, chętnie wezmę udział w konkursie :)
OdpowiedzUsuńNie znalam tych kosmetykow ale wydaja sie ciekawe :)
OdpowiedzUsuńSeria bardzo ciekawa. Chociaż ja zawsze miałam opory przez kosmetykami bez spłukiwania do mycia twarzy
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś okazję przetestować jeden produkt tej marki i świetny był :).
OdpowiedzUsuńTeraz z przyjemnością zobaczyłabym kurację łagodzącą. Od kiedy pamiętam mam wrażliwą cerę i zawsze ostrożnie dobierałam kosmetyki. A tu jeśli są naturalne kosmetyki to w ciemno mogę zaryzykować :). Teraz po ciąży to już w ogóle mam wariację, więc tym bardziej ucieszyłabym się z wygranej :)
Marta i Zosia nas uratowały. W swoim laboratorium ziołowe skarby zmieszały. Tym sposobem cudowną rodzinkę kosmetyków nam podarowały. Cała ich gama jest zdumiewająca. Chociaż seria NISZCZ PRYSZCZ to najlepszy niedoskonałości pogromca! Dla buziek mieszanych szczególnie radosna i kojąca. Oczyszczona i nawilżona - moja buzia będzie wtedy spełniona! ;)
OdpowiedzUsuńLinia kosmetyków "Niszcz pryszcz" powinna trafić do mnie ponieważ, jak sama nazwa wskazuje ma za zadanie zniszczyć pryszcza, a tak się składa, że mam ich parę i chciałabym się ich w skuteczny sposób pozbyć. Myślę, że naturalne składniki aktywne zawarte w ziołach maja dobroczynna moc i jestem bardzo ciekawa jak te produkty sprawdzą się na mojej skórze.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zapowiada sie ta linia kosmetykow. Sama jestem adeptka kosmetykow naturalnych. Kupuje tylko i wylacznie produkty do pielegnacji w wersji eko, bo wychodze z zalozenia, ze taki produkt sporo czasu potrwa, warto zainwestowac, bo to jest inwestycja w samego siebie i w swoje zdrowie. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńTa linia kosmetyków "Niszcz pryszcz" jest naprawdę interesująca! Zastanawiam się jak ona może poradzić sobie właśnie z moją cerą, która boryka się z trądzikiem - zapisuje je sobie na swojej liście "must have"! Śliczne dzięki za jak zwykle wspaniały wpis :)
OdpowiedzUsuń