Był już slime z brokatem, pianką do golenia, styropianowymi kulkami,
piaskiem kinetycznym... - a nawet z pastą do zębów. Jeżeli wszystkie te
przepisy na domowe glutki slime już się Waszym dzieciom opatrzyły i
znudziły - dzisiaj mam dla Was bardzo ciekawą alternatywę, która od
pierwszego spojrzenia i pierwszej zabawy skradła serducho naszego Bąbla
:) Kreatywne zestawy Tubi Jelly od firmy TUBAN z jednej strony pod kilkoma
względami przypominają tradycyjnego slime'a - a z drugiej jest to dla
nas zupełna nowość, której nigdy wcześniej nie spotkaliśmy w ofercie
żadnej dziecięcej marki.
Podobnie jak w przypadku klasycznych glutków - mamy tu aktywator, który
po pewnym czasie "ścina" żel i utwardza utworzone z niego kształty.
Aktywator występuje pod postacią małych białych granulek, które należy
wsypać do 400 ml wody i mieszać tak długo, aż całkowicie się rozpuszczą.
Do zestawu dołączono też przezroczyste naczynie na wodę, ale
oczywiście jako odwieczna życiowa gapa na początku wcale go nie
zauważyłam - więc na zdjęciach korzystamy z własnego pojemnika ;) W
każdym razie - nie musicie się o to martwić, bo TUBAN zadbał o wszystko i
wyposażył swoje zestawy w pełni kompleksowo :)
Kiedy już rozpuścimy aktywator, mamy do dyspozycji 9 różnych
foliowych szablonów. W naszym przypadku są to sympatyczne Tubi Jelly Potworki - ale w
innych zestawach znajdziecie też zwierzęta,
piratów, lamy, cyferki, syrenki, słodycze i jednorożce. W pakiecie jest też
jedna zupełnie "czysta", gładka folijka - na której dziecko może tworzyć
zupełnie nowe wzory, wedle własnego pomysłu. Chyba nie muszę tłumaczyć, jak niesamowicie pozytywnie wpływa to na rozwój dziecięcej wyobraźni oraz kreatywności!
Na wybrany szablon nanosimy starannie dowolne żelowe kolory. W przypadku
potworków możemy wybierać spośród sześciu różnych odcieni, w tym dwóch
neonowych i jednego brokatowego. Zwłaszcza na początku nie jest to takie
łatwe, jakby się mogło wydawać - ale dzięki temu dziecko uczy się
precyzji, cierpliwości i koncentracji, doskonali swoją percepcję
wzrokową oraz zdolności manualne. Teoretycznie zestawy Tubi Jelly zostały zaprojektowane z myślą o nieco starszych dzieciach - lecz nasz sześciolatek też spokojnie dał sobie z nimi radę i bez problemu zupełnie samodzielnie wyczarował całą potworną ekipę ;)
Kiedy nasz żelowy obrazek jest już gotowy,zanurzamy go na około 5 minut w
wodzie z aktywatorem. Czekając na końcowy efekt możemy zaobserwować,
jak żelowa figurka stopniowo odkleja się od szablonu i utwardza. Możemy
też zostawić ją w pojemniku z płynem nawet na kilka czy kilkanaście
godzin. Im dłuższy czas tam spędzi - tym bardziej stwardnieje i tym
bardziej "wypukła" oraz trójwymiarowa się stanie.
W rezultacie otrzymujemy zabawne żelowe stworki - figurki 3D, którymi dziecko może
się dowolnie bawić, podarować je komuś w prezencie albo umieścić w
specjalnym akwarium, które firma TUBAN również ma w swojej ofercie.
Ogromną zaletą Tubi Jelly jest fakt, że każdy zestaw można na bieżąco
uzupełniać o nowe aktywatory oraz kolejne kolory żelów - bez
konieczności kupowania całych następnych pakietów. Łącznie dostępnych jest aż 18 różnych odcieni - wśród których znajduje się jeden "magiczny", świecący w ciemności :)
DODATKOWE WAŻNE INFORMACJE
1) Woda z
aktywatorem nadaje się do wielokrotnego użytku nawet przez kilka dni -
więc absolutnie nie trzeba wylewać jej od razu po pierwszym użyciu i
nasze potwory mogą spokojnie "kąpać się" w niej przez znacznie dłuższy czas (zwłaszcza jeśli chcemy, by bardziej napęczniały).
2) Figurki Tubi Jelly powinny być przez większość czasu umieszczone w wodzie - bo w przeciwnym wypadku wyschną i nie będą prezentowały się zbyt dobrze.
3) Jeśli zdecydujecie się na zestaw Tubi Jelly z akwarium i wodnymi kryształami - do akwarium nie należy wlewać wody z aktywatorem! Aktywator może spowodować, że wyhodowane i wyrośnięte wodne kryształy znów się skurczą.
4) Kolorowe żele Tubi Jelly mogą zostawiać plamy na ubraniach, tapicerowanych meblach i dywanach. Najlepiej zatem używać ich na powierzchniach łatwych w czyszczeniu i ścieraniu.
5) TUBAN to polska firma specjalizująca się przede wszystkim w akcesoriach do baniek mydlanych - oraz płynie do baniek o unikatowej, wyjątkowo trwałej recepturze. Oprócz tego w jej ofercie pojawiły się również różnego rodzaju slimy, recenzowane przeze mnie Tubi Jelly, Tubicoolki, sztuczny śnieg Tuban Snow oraz Crazy Hel, umożliwiający samodzielne napełnianie balonów helem.
Jak się Wam podoba taka żelowa, trójwymiarowa zabawa?
U nas zrobiła prawdziwą furorę - więc polecamy ją z pełnym przekonaniem
oraz czystym sumieniem!
Po więcej inspirujących i niosących radość aktywności
zapraszamy na oficjalną stronę firmy TUBAN.
Dawno dawno temu sama miałam coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńAle fajny produkt! można bawić się razem z dzieckiem, budując więź. jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą 😉. Całkiem fajny pomysł
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim śliczny chłopczyk i jakie on ma rzęsy. :D
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz spotykam się z taką formą zabawy i muszę przyznać, że wygląda ciekawie. :)
Te farbki są genialne, i dają tyle możliwości kreatywnej zabawy.
OdpowiedzUsuńFajnie wygladaja, zawsze zadaje sobie pytanie, co jest w srodku takich dziwnych tekstur z punktu widzenia chemiczengo. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł i kreatywna zabawa gwarantowana. Piękne zdjęcia. ❤️
OdpowiedzUsuńO kurczę jakie to kapitalne! Widziałam coś takiego u męża siostrzenicy i bardzo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńLubię gluty tej firmy, ale żelowych jeszcze nie testowaliśmy. Myślę, że będzie to przednia zabawa.
OdpowiedzUsuńKreatywny zestaw i moc zabawy świetnie zaplanowany dzień pozdrawia zapraszam w moje progi
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką żelową i trójwymiarową zabawę :) dzieciakom się podoba! :)
OdpowiedzUsuńOj sama bym się pobawiła! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne są te kreatywne zestawy od Tuban. Dzieciaki uwielbiają takie zabawy.
OdpowiedzUsuńMogę jedynie żałować, że w czasach kiedy byłam dzieckiem nie było tak kreatywnych zabawek
OdpowiedzUsuńMyślę, że z takim zestawem to zabawa jest gwarantowana!
OdpowiedzUsuńZ pewnością sprawia wiele radości, zabawa przednia, a kreatywność się uaktywnia, to też dobre ćwiczenie na opanowanie delikatnych ruchów ręki. :)
UsuńBardzo ciekawa zabawka - uwalnia kreatywność jaki i rozwija sensorykę! W dzieciństwie uwielbiałam zabawki tego typu :)
OdpowiedzUsuńpamiętam te farbki, sama takie miałam w dzieciństwie, nazywało się to chyba farbki witrażowe, bo po zrobieniu obrazka i oderwaniu od folii przylepiało się to na okna :D moje pociechy są na etapie zabawek elektrycznych typu kolejki, modele zdalnie sterowane, czy pojazdy akumulatorowe dla dzieci, ale mam nadzieję że znajdę sposób by je zachęcić do kreatywnej zabawy :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i kreatywna zabawka.
OdpowiedzUsuńTakie zabawki przynajmniej coś wnoszą i pobudzają kreatywność. Fajnie, że jest ich coraz więcej.
OdpowiedzUsuńZapowiada się fantastyczna zabawa, stworzenie samemu czegoś od podstaw bardzo dzieciaki cieszy, po wykorzystaniu szablonów można własny obraz stworków stworzyć. :)
OdpowiedzUsuńWygląda to na bardo ciekawą oraz kreatywną zabawę ;) Dzieciom się pewnie bardzo podoba
OdpowiedzUsuńBodobają mi się Wasze galaretkowe stworki! Przyznam, że po przeczytaniu dwa dni temu Twojego wpisu, wyruszyłam na poszukiwanie takiego zestawu w naszych sklepach w UK. Odwiedziłam dwa główne sklepy z tej kategorii i nie znalazłam. :) Może zamówię od producenta. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolejny super produkt od firmy Tuban :)
OdpowiedzUsuńKolejny, świetny pomysł na kreatywną zabawę. I kolejny raz to napiszę- sama bym się pojawiła 😂
OdpowiedzUsuńO! Widzę tu zabawkę, która zachwyciłaby moje dziecko! :)
OdpowiedzUsuńTo jest świetne nie tylko dla najmłodszych! Sama chętnie bym się tak pobawiła!
OdpowiedzUsuń