Na gwarnej farmie zawsze dużo się dzieje! A
to pieje kogut w kurniku, a to beczy owca w swojej zagrodzie, a to rży
konik w stajni - a to pies szczeka przy budzie, przepędzając z podwórka
nieproszonych gości...Życie na wsi toczy się swoim utartym rytmem i jest
pełne najróżniejszych odgłosów wydawanych przez zwierzęta. Żeby je
poznać,wystarczy rozegrać kilka rund dźwiękonaśladowczej, edukacyjnej karcianki od Adamigo - a zatem zapraszamy na jej krótką recenzję :)
W opakowaniu znajdziemy aż 112 kart z
różnymi zwierzętami, kartonową stodołę oraz 4 płotki. Zadaniem graczy
jest zgromadzenie w swojej zagrodzie jak największej liczby kart - a w
tym celu muszą wykazać się przede wszystkim szybkością,refleksem i
umiejętnością naśladowania poszczególnych mieszkańców farmy.
Przygotowując się do rywalizacji,
należy potasować wszystkie karty z wizerunkami zwierząt i umieścić je na
stosie rewersem ku górze. Obok nich powinna znależć się też przestrzeń
przeznaczona na stodołę oraz zagrody poszczególnych zawodników.
Następnie każdy z graczy odkrywa po jednej karcie ze stosiku i układa je
wokół stodoły - aż do momentu,gdy pojawią się wśród nich trzy
ilustracje z wizerunkiem tego samego zwierzęcia. Wówczas zawodnicy muszą
jak najszybciej wydać jego odgłos i położyć dłoń na stodole - a
najszybszy z nich zgarnia wszystkie karty i umieszcza je za swoim
płotkiem.
Grę kontynuujemy aż do chwili,kiedy
wyczerpiemy wszystkie karty ze stosu. W wariancie dla młodszych
zawodników możemy wykorzystywać tylko karty z jednym zwierzątkiem -
natomiast w bardziej skomplikowanej wersji również obrazki
przedstawiające dwa różne gatunki.
"Gwarna farma" teoretycznie dedykowana jest dzieciom powyżej 3. roku życia - jednak moim zdaniem śmiało można wykorzystywać ją również w pracy z młodszymi pociechami, pokazując im poszczególne rysunki i zachęcając do naśladowania dźwięków wydawanych przez zwierzątka. Tego typu onomatopeje są bardzo istotne dla przyszłego rozwoju mowy i usprawniania całego aparatu artykulacyjnego. Z reguły stanowią pierwszy językowy kontakt dziecka z otoczeniem i pozwalają mu zastąpić prostymi dźwiękami słowa zbyt trudne do wypowiedzenia na tym wczesnym etapie. Dzięki nim dziecko komunikuje się częściej i chętniej, z entuzjazmem "bawi się" mową i stopniowo poszerza swój zasób słownictwa oraz wiedzę o otaczającym je świecie :)
to zdecydowanie gra dla nas, odgłosy zwierząt są u nas na czasie ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Dla nas już co prawda za prosta, ale myślę, że będę miała ją komu sprezentować:)
OdpowiedzUsuńU mnie też już podłapany pomysł na ciekawy prezent, mam kogo nim obdarować, liczę, że się szalenie spodoba. :)
UsuńDawno nie miałam okazji grać w karciankę. Ta wygląda interesująco.
OdpowiedzUsuńSuper propozycja moje dzieci by chętnie grały w taką grę.
OdpowiedzUsuńPięknie wykonana gra :) I kolejny sposób na spędzenie czasu z dzieckiem
OdpowiedzUsuńGier jest tak dużo, że jest w czym wybierać. Ta także wygląda ciekawie.
UsuńCiekawa propozycja dla najmłodszych ;)
OdpowiedzUsuńteraz karcianki są coraz bardziej popularne wśród dzieci i starszych:) Nie ma jak wspólnie spędzony czas rodzinnie:)
OdpowiedzUsuńGry karciane to dobry pomysł na spędzenie wolnego popołudnia. Super opcja.
OdpowiedzUsuńJuż widzę ten ubaw po pachy jak gra się w większym towarzystwie naśladując zwierzęta
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że gra przekona do siebie dzieciaki, jak nic uwielbiają naśladować dźwięki, a im głośniej, tym lepiej. ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na zabawę dla moich, kochających zwierzątka dzieci. A i fajnie dla dzieci z problemami logopedycznymi jako zabawa logopedyczna!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie zapowiada się ta gra, musimy koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuń