Strony

środa, 30 czerwca 2021

"Van Dog" - malownicza opowieść o psim artyście od Harper Kids.

Jeżeli chodzi o literacki duet Gosia Herba i Mikołaj Pasiński, po raz pierwszy natknęłam się na niego przy okazji recenzowania dla Was książki "Balonowa 5" (TUTAJ). W tamtej propozycji charakterystycznym ilustracjom towarzyszyła też niewielka ilość tekstu - natomiast w przypadku "Van Doga" autorzy podeszli do tematu jeszcze bardziej specyficznie. Jedyny tekst to tutaj słowa w dymkach, wypowiadane przez poszczególnych bohaterów - jednak na tyle oszczędne i lakoniczne, że tak naprawdę każdy z nas może dopowiadać sobie do nich dowolne własne historie. 


Van Dog jest psim malarzem, który już o świcie wyrusza w plener, by uchwycić na swoich płótnach najpiękniejsze krajobrazy. W międzyczasie łąka zaczyna budzić się do życia i pojawiają się na niej najróżniejsze przedziwne stworzenia: nie tylko owady, ludzie i zwierzęta, ale również...kosmici, ogromna Godzilla, King Kong oraz rodzinka wampirów (!) Każdy z nowych przybyszów z zaciekawieniem wpatruje się w malarskie płótno Van Doga, bez skrępowania komentuje jego twórczość i porównuje ją do innych artystów. Nie wszystkie opinie są pochlebne, lecz pies nie zraża się tym i trwa na swoim stanowisku niestrudzenie aż do zapadnięcia zmroku. Po całym dniu spędzonym na łące zawozi swój ukończony obraz do muzeum, gdzie spotyka się z pełnym uznaniem i zachwytami zarówno ze strony zwiedzających, jak i krytyków sztuki.

Jeśli się głębiej zastanowić, zasadnicze przesłanie tej książki można ująć w następujących słowach: "po prostu róbmy to, co kochamy - nawet jeśli nasza działalność nie podoba się innym i nie trafia we wszystkie gusta". Nie jest to może wniosek, który nasuwa się od razu po lekturze i też potrzebowałam trochę czasu, by do niego dojść - jednak kiedy już uświadomimy sobie ten przekaz, uderza w nas z podwójną mocą. Dlatego też, choć tytuł i tematyka książki jednoznacznie nawiązują do sztuki - dla mnie jest to bardziej książka o życiu, w którym również musimy mierzyć się z cudzym niezrozumieniem, brakiem taktu i wyczucia. Czasami musi minąć naprawdę długi czas, zanim ktoś doceni nasze starania - lub zanim sami zaczniemy uważać je za potrzebne i sensowne. Moim zdaniem powinno się rozmawiać o tym z dzieckiem już od najmłodszych lat - by przygotować je na takie nieprzyjemne sytuacje, ale również wyposażyć w silne poczucie własnej wartości oraz umiejętność radzenia sobie z wszechobecnym hejtem.

"Van Dog" to książka, która - podobnie jak malowany na łące obraz - najprawdopodobniej wzbudzi w czytelnikach dość skrajne uczucia i reakcje. Jedni będą szczerze zachwyceni jej szczegółową i niesamowicie barwną warstwą graficzną - natomiast inni podejdą do tych ilustracji jak do dziecięcych bohomazów. Z całą pewnością jednak nie można odmówić jej oryginalności, kreatywności i niesztampowego podejścia - a także solidnej oprawy, dużego formatu oraz możliwości potraktowania jej jako jednej z obrazkowych wyszukiwanek, które dzieci wręcz uwielbiają! Na końcu znajduje się również bardzo miła niespodzianka w postaci rozkładówki, na której każdy mały Czytelnik może stworzyć swoje własne dzieło sztuki :)

"Van Dog"
Wydawnictwo Harper Kids
tekst: Mikołaj Pasiński
ilustracje: Gosia Herba
 stron: 48 / wiek" 3-7 lat 
 

niedziela, 27 czerwca 2021

Rodzinny park rozrywki Farma Alexa w Charbrowie koło Łeby - zabawa na świeżym powietrzu w rolniczych klimatach :)

Jak zapewne wiecie, mieszkamy na wsi - ale z taką prawdziwą, tradycyjną wsią ma ona na ten moment już niewiele wspólnego. Większość ludzi żyje u nas typowo "po miejsku", raczej nie uświadczymy tu mnogości zwierząt gospodarskich ani maszyn rolniczych...Dlatego, kiedy przeczytaliśmy w social mediach o Farmie Alexa w Charbrowie koło Łeby - od razu pomyśleliśmy, że odwiedzenie takiego miejsca będzie dla naszego Bąbla nie lada gratką!




Farma Alexa to rodzinny park rozrywki na Pomorzu, gdzie zgromadzono całe mnóstwo atrakcji w typowo wiejskim, farmerskim stylu. Znajdziemy tu nie tylko najróżniejsze rolnicze wehikuły i zabudowania, ale również żywe zwierzęta, place zabaw, plenerowe podwórkowe gry oraz występy Alex Show, które rozruszają nawet największego sceptyka i ponuraka! Na terenie całego obiektu będzie towarzyszyła nam również jego maskotka i motyw przewodni - czyli sympatyczny królik o imieniu Alex, którego animacje przyciągają tu codziennie szerokie rzesze młodych turystów ;)


Farma Alexa to nie tylko świetna zabawa dla najmłodszych i rozrywka dla całej rodziny - ale również miejsce o niewątpliwych walorach edukacyjnych. Poznamy tam elementy charakterystyczne dla Kaszub i całego regionu pomorskiego - a także wcielimy się w rolę kaszubskiego gospodarza, który z troską dogląda swoich zwierząt i dba o to, by niczego im nie zabrakło. Na stanowiskach przygotowanych w Kaszubskiej Chacie będziemy mogli sprawdzić między innymi swoje umiejętności w dojeniu krowy oraz fachowym rozczesywaniu końskich ogonów. Nauczymy się również niektórych zwrotów z kaszubskiego języka i tradycyjnej pieśni kaszubskiej Kaszëbsczé nótë, będącej jedną z najbardziej rozpoznawalnych części składowych tamtejszego folkloru.





Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej zwierzęta, będziemy mieli okazję do zawarcia bliższej znajomości z kozami, kurami i królikami - choć trzeba mieć na uwadze, że w przypadku wysokich temperatur będą one (na szczęście!) pochowane w cieniu i niezbyt skore do zaprzyjaźniania się. Generalnie, jeśli traficie na upały lub inne niesprzyjające okoliczności pogodowe to część atrakcji na Farmie Alexa może być chwilowo niedostępna - ale moim zdaniem jest to wyraz zdroworozsądkowego podejścia osób zarządzających obiektem oraz ich troski o małych gości (co zresztą bardzo się chwali!)





Jak widzicie na powyższych zdjęciach, na Farmie Alexa można również poćwiczyć swoją zręczność, sprawność manualną oraz rzucanie do celu. Wszystko to dzięki stanowiskom z najróżniejszymi grami, z których można korzystać do woli przez nieograniczony czas. Oczywiście wszelkie rozrywki mamy już wliczone w ceny biletów - a te nie są jakoś szczególnie wygórowane i w moim odczuciu mieszczą się w naszej polskiej, parkowo-rozrywkowej normie (pełen cennik znajdziecie >>> TUTAJ).




Zdaje się, że najbardziej oblegane miejsca na Farmie Alexa to duże zjeżdżalnie i ślizgawki stylizowane na stodołę, a także zaadaptowane z prawdziwych maszyn rolniczych. Możemy nie tylko wsiąść za kierownicę traktora, ale również pomknąć w dół z jego przyczepy. Podobnie wygląda to w przypadku kombajnu, który znajduje się w centralnym punkcie parku, jest doskonale widoczny z drogi i to chyba on budzi tutaj największe zainteresowanie. 




Dodatkowym atutem Farmy Alexa są rozmieszczone na niej tablice z ciekawostkami - dla małych gości szczególnie żądnych wiedzy, którzy pragną wnikliwie zgłębić tajniki rolnictwa oraz poznać jego rys historyczny ;) Osobom dorosłym z pewnością niektóre zawarte tam informacje mogą wydać się bardzo oczywiste - jednak zdarzają się też takie, które zaskakują niezależnie od wieku. Muszę wspomnieć również o ogromnych drewnianych beczkach w Chomikowie - ponieważ są one dość nietypowe i nie stoją w miejscu jak większość podobnych kołowrotków, tylko faktycznie toczą się po specjalnie przygotowanych szynach.




Oprócz wymienionych powyżej atrakcji, na Farmie Alexa można również obejrzeć zabytkowe maszyny rolnicze pod patronatem Muzeum Rolnictwa pod Ustką,  pojeździć wszelkiej maści traktorkami (a nawet zrobić prawo jazdy na ciągnik ;)), pobawić się w dużej częściowo zacienionej piaskownicy, a także zagrać w footgolfa na ponad 2-hektarowym polu. Każdego roku 1 lipca startuje również zabawa na orientację w olbrzymim labiryncie kukurydzy, a w wakacje obywa się tutaj wiele imprez tematycznych, powiązanych z rolnictwem oraz hodowlą zwierząt.


Co dwie godziny na scenie pojawia się królik Alex ze swoim przedstawieniem Alex Show, dedykowanym najmłodszym widzom. Dzieci mogą razem z nim pośpiewać, pogimnastykować się i wziąć udział w tanecznym korowodzie - a na zakończenie występu zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia w towarzystwie tej sympatycznej parkowej maskotki. Alex nie jest wprawdzie zbyt rozmowny i porozumiewa się głównie niewerbalnie - ale za to zarządzający wioską Sołtys Franek to prawdziwy mistrz konferansjerki! ;)

Sporym powodzeniem na Farmie Alexa cieszą się również przejażdżki po polu traktorem, do którego zamocowano kilka wygodnych przyczepek. Tempo nie jest tu może jakieś zawrotne, ale dzieci i tak mają z tego niesamowitą frajdę - oraz niepowtarzalną okazję, by się ze sobą zintegrować i zawrzeć nowe znajomości. Rodzice mogą w tym czasie pozwolić sobie na chwilę wytchnienia, pyszny deser albo domowy obiad u Cioci Reni - więc na pewno nie wyjdziecie stamtąd głodni ani spragnieni ;)

Jedyne drobne zastrzeżenie to okrutny skwar i "patelnia" na terenie parku. Trochę brakuje tam jakichś drzewek, większej ilości parasoli albo czegokolwiek innego, co chroniłoby gości przed słońcem. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby stworzenie na przykład Sadu Alexa z drzewami owocowymi, który moim zdaniem wpisałby się znakomicie w całą farmerską koncepcję :) Mimo to bardzo polecamy - a poniżej podajemy dokładne namiary na Farmę i jej profile w mediach społecznościowych.

Farma Alexa
ul. Łebska 27
84-352 Charbrowo
 
Facebook: TUTAJ / Instagram: TUTAJ