tag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post2356177088786417048..comments2024-03-28T05:22:12.984+01:00Comments on Nasze Bąbelkowo. Macierzyństwo. Miłość. Adopcja. : "Życie w nieświadomości by mnie zniszczyło" - czyli adopcja oczami dziecka. www.naszebabelkowo.plhttp://www.blogger.com/profile/15691287071865950395noreply@blogger.comBlogger39125tag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-6024714251015760232017-04-27T00:42:14.540+02:002017-04-27T00:42:14.540+02:00Bardzo mnie wzruszył ten post. Absolutnie jestem z...Bardzo mnie wzruszył ten post. Absolutnie jestem za jawnym uświadomieniem dziecka o adopcji. Nie rozumiem po co to ukrywać? ��Ladymamihttp://laydymami.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-91174895280757551622017-04-27T00:36:56.146+02:002017-04-27T00:36:56.146+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00997748906031949683noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-27869270542469263482017-04-23T09:40:18.617+02:002017-04-23T09:40:18.617+02:00Super jest móc przeczytać coś z punktu widzenia ad...Super jest móc przeczytać coś z punktu widzenia adopcyjnego dziecka. <br />A tak poza tym to od początku podziwiam Was (chociaż nie wiem, czy to dobre słowo) za to że mówicie bąbelkowi, że jest adoptowany zwłaszcza, że pojawił się u Was gdy był mały i później nie pamiętałby początku swojego życia. Ale tak jak autorka tego tekstu pisze - tak chyba jest lepiej, bez okłamywania, bo przecież nie ma Młoda mama piszehttps://www.blogger.com/profile/04373087060233312173noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-56503193423653908452017-04-22T22:38:11.547+02:002017-04-22T22:38:11.547+02:00... pięknie... ... pięknie... Krystyna Polekhttps://www.blogger.com/profile/14359880603905299131noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-18294415345038321912017-04-22T10:02:38.419+02:002017-04-22T10:02:38.419+02:00Wzruszający tekst. Czytając go przypomniałam sobie...Wzruszający tekst. Czytając go przypomniałam sobie, jak moja babcia często opowiadała o "adopcjach" z czasów jeszcze wojny. Często ginęli rodzice i dziecko było przygarniane przez jakąś dalszą rodzinę, lub nawet obcych ludzi. Moja babcia znała takich historii bardzo dużo. Turkusowahttps://www.blogger.com/profile/16796966269871300119noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-55440253428898043742017-04-21T22:51:07.059+02:002017-04-21T22:51:07.059+02:00Dzieci niestety bywają okrutne. Nie przebierają w ...Dzieci niestety bywają okrutne. Nie przebierają w słowach, często powtarzając to co same słyszą w swych domach. Dlatego nie odważyłabym się na zatajenie prawdy. Szczególnie tak istotne informacje powinny być jasne, by uniknąć sytuacji gdzie to "życzliwi" nas uświadamiają.arbuziaki.plhttps://www.blogger.com/profile/15178437426465262194noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-33313553655611439962017-04-21T17:00:40.772+02:002017-04-21T17:00:40.772+02:00Bardzo wzruszająca historia.
Mam jednak poczucie, ...Bardzo wzruszająca historia.<br />Mam jednak poczucie, że bohaterka miała wiele szczęścia zostając w rodzinie. Znacznie bardziej dramatyczne są historie dzieci czekających na adopcję albo rozdzielanego rodzeństwa.<br />Okropne było to, w jakich okolicznościach się dowiedziała o swoim pocodzeniu. Bo to pokazuje, że społeczeństwo jest okrutne. Nie możesz mieć dzieci - wyklęta! Adoptujesz dziecko - Agnieszka/Agumamahttps://www.blogger.com/profile/17930040756205000304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-59784719752159120602017-04-21T15:02:41.753+02:002017-04-21T15:02:41.753+02:00Muszę przyznać, że to jedna z ciekawszych historii...Muszę przyznać, że to jedna z ciekawszych historii adopcyjnych, z jakimi się spotkałem. Trochę czuję niedosyt, chciałoby się poznać szerszy kontekst. No, ale z drugiej strony zawsze stoi czyjaś prywatność. Pozdrawiam Cię, Mamo Dwójki.t.vikhttps://www.blogger.com/profile/15712834693204471772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-90928203526158644492017-04-21T13:38:34.005+02:002017-04-21T13:38:34.005+02:00Nawet chyba nie chcę próbować sobie wyobrażać co m...Nawet chyba nie chcę próbować sobie wyobrażać co musiała czuć Twoja biologiczna Mama. Szczęście w nieszczęściu, że mogła Cię mieć cały czas obok, mimo wszystko...<br />Z rodzeństwem.. smutne :(Iwosiahttps://www.blogger.com/profile/16953795771783362437noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-90093734308713965392017-04-21T13:35:33.049+02:002017-04-21T13:35:33.049+02:00Ale mnie ścisnęło w gardle... choć nigdy jako dzie...Ale mnie ścisnęło w gardle... choć nigdy jako dziecko, ale jako osoba dorosła zastanawiałam się nad czymś takim, że co bym zrobiła, jakbym teraz dowiedziała się, że moi rodzice nie są biologicznymi. I na tą chwilę myślę, że bardzo bym im podziekowała, że mnie kochają i wychowali, nie miałabym nigdy żalu, że nie powiedzieli mi o tym. Ale jak by było w rzeczywistości, nie wiem, nikt tego nie wie, Iwosiahttps://www.blogger.com/profile/16953795771783362437noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-12454541425925286942017-04-21T09:18:35.906+02:002017-04-21T09:18:35.906+02:00Wiem, że to głupie, co powiem, ale cieszę się, że ...Wiem, że to głupie, co powiem, ale cieszę się, że nigdy nie musiałem mieć takich dylematów :(Czarna Skrzynkahttps://czarnaskrzynka.blog/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-5177223324087938232017-04-20T23:17:45.175+02:002017-04-20T23:17:45.175+02:00Bardzo wzruszająca historia, ale również budująca ...Bardzo wzruszająca historia, ale również budująca i wlewająca w serca nadzieję. Szczególnie stwierdzenie, że Mama Dwójki ma wspaniałe życie. Chciałabym, żeby w przyszłości nasz Syn myślał podobnie.tygrysimyhttps://www.blogger.com/profile/17887577386600371032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-89283496343498068342017-04-20T22:11:18.491+02:002017-04-20T22:11:18.491+02:00Adoptowane czyli niechciane?... Nie wyobrażam sobi...Adoptowane czyli niechciane?... Nie wyobrażam sobie bardziej chcianego dziecka, niż właśnie adoptowane! Ale wiedzą to ci, którzy chociaż otarli się o tematy, procedury i czas potrzebny na sprawy związane z adopcją. Walka o biologiczne dziecko często jest trudna i długa, a adopcja to walka, po walce. Trzeba mieć dalej siłę, wiarę i bardzo, bardzo chcieć! Skoro "Mama Dwójki" tak ciepło wiewiorkowobloghttp://wiewiorkowoblog.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-30805180060993084162017-04-20T22:10:45.943+02:002017-04-20T22:10:45.943+02:00Dla nas sprawa jawności adopcji była oczywista, al...Dla nas sprawa jawności adopcji była oczywista, ale rozmawiając z panią z ośrodka dowiedzieliśmy się, że wiele osób nadal nie jest do tego przekonanych! To straszne, bo jak czyta się historie dorosłych adoptowanych, to właśnie ta wiedza pozwala im na bycie prawdziwym, niezależnie od tego jaki bagaż ze sobą niosą. Pamiętam ze swojego dzieciństwa, że dla moich rówieśników najgorsze co mogło spotkaćizzyhttps://www.blogger.com/profile/00123706578410220850noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-5304069790978716882017-04-20T21:34:10.509+02:002017-04-20T21:34:10.509+02:00Mama zawsze mi powtarzała, że jestem bardziej dojr...Mama zawsze mi powtarzała, że jestem bardziej dojrzała niż rówieśnicy. Biologiczna mama, postawiła jeden warunek. I dlatego została moją matką chrzestna. Zawsze byłam jej oczkiem w głowie. Ta historia ma też swoje drugie, gorsze dno, o którym nie chciałam wspominać. Moja biologiczna mama zmarła kilka lat temu... Rodzeństwo udaje, że nie istnieje, jedna siostra czasem się odezwie. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08053251723828144082noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-67259471032750059272017-04-20T20:49:22.615+02:002017-04-20T20:49:22.615+02:00Naszą rolą jest nauczyć dzieci nie tylko szacunku ...Naszą rolą jest nauczyć dzieci nie tylko szacunku do innego człowieka, ale i... do samego siebie. By nigdy nie myślały, że są gorsze, czy też, że były niechciane i niekochane. Bo to nieprawda. Były wyczekane. A cierpliwość rodziców adopcyjnych była nagrodzona najpiękniejszym skarbem. Pani Miniaturowahttps://www.blogger.com/profile/14079995256723433330noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-17851350935770068372017-04-20T18:31:39.381+02:002017-04-20T18:31:39.381+02:00Słowa, którymi zakończyłaś post towarzyszą mi każd...Słowa, którymi zakończyłaś post towarzyszą mi każdego dnia w każdej chwili.. Niesamowita historia tej Pani. Nigdy nie myślałam, by ukryć fakt adopcji przed naszym przyszłym dzieckiem.NoszoneWSercuhttps://www.blogger.com/profile/02961301301480919074noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-66031672935223803592017-04-20T16:23:03.074+02:002017-04-20T16:23:03.074+02:00No i Karola popłakałam się nad ostatnim zdaniem i ...No i Karola popłakałam się nad ostatnim zdaniem i ciarki mam do tej pory!!!ladymamma.plhttp://ladymamma.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-5864458060882720062017-04-20T15:18:32.493+02:002017-04-20T15:18:32.493+02:00Wzruszająca historia. Cieszę się, że jej bohaterka...Wzruszająca historia. Cieszę się, że jej bohaterka tak dobrze zniosła prawdę. Z pewnością bliskość rodziny bardzo w tym pomogła.<br /><br />Nie mogę jednak znieść tego, że dzieci potrafią być tak okrutne. Tyle że nie bierze się to z niczego - koleżanka, która rzucała takie złośliwości musiała znać prawdę od swoich rodziców. Przykre, że nie jesteśmy w stanie uchronić dzieci od świata plotek.Klaudyna Maciąghttps://www.blogger.com/profile/13196226819077537547noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-27486132174825653912017-04-20T14:41:25.853+02:002017-04-20T14:41:25.853+02:00Dzieci potrafia byc okrutne i to nie tylko w temat...Dzieci potrafia byc okrutne i to nie tylko w tematach adopcji. Ja moim chlopcom na biezaco staram sie tlumaczyc np gdy dziecko ma aparat sluchowy to mowie,ze nie slyszy i dlatego ma cos takiego co nie oznacza,ze jest gorsze. Tego tyczy sie takze inna narodowosc, kolor skory itp. Tylko jakos do par tej samej plci nie potrafie dojrzec , by im to wytlumaczyc. Jeszcze nie teraz ...Miniowe Szczesciehttps://www.blogger.com/profile/03075137855723630338noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-14792665634938245802017-04-20T14:40:27.036+02:002017-04-20T14:40:27.036+02:00Niebywała historia. Aż nie bardzo wiem, jak ją sko...Niebywała historia. Aż nie bardzo wiem, jak ją skomentować. Autorka ma w sobie niebywałą dojrzałość emocjonalną. Jej adopcyjna mama włożyła, świadomie bądź nie, niebywałą pracę w to, żeby ona sobie z tym poradziła w ten sposób. A mnie nasuwa się pytanie: co na to jej biologiczna mama? To jest dla mnie niesamowita okoliczność. Przecież, z tego co jest napisane, żyją praktycznie obok. Niesłychane .Kilińskahttp://www.jakuraniedomowa.pl/wyznania-matek/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-84854822860835661162017-04-20T14:18:10.981+02:002017-04-20T14:18:10.981+02:00Myślę, że adopcja to dość trudny temat, zarówno dl...Myślę, że adopcja to dość trudny temat, zarówno dla dziecka jak i dla przybranych rodziców. Trzeba być na prawdę mądrą i dojrzałą osobą, żeby sobie z tym wszystkim we właściwy sposób poradzić i nikogo nie zranić. Zgadzam się też z tym, że dzieciom powinno się mówić o tym, że są adoptowane i to najwcześniej jak się da, żeby to było dla nich coś naturalnego, a nie grom z jasnego nieba. English for Ladieshttps://www.blogger.com/profile/17844973954281120555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-43478702171843750042017-04-20T13:57:12.157+02:002017-04-20T13:57:12.157+02:00Ja tak może trochę niestosownie do poważnego temat...Ja tak może trochę niestosownie do poważnego tematu, ale początek przypomniał mi, jak kiedyś pewna pani rozpływała się w zachwytach, jak bardzo jestem podobna do ojca, "od razu wiedziałam, że to pana córka" - mówiła, a... mój tata nie jest moim biologicznym ojcem ;)momontophttps://www.blogger.com/profile/07914910431422658432noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-8254128249924576632017-04-20T12:44:40.475+02:002017-04-20T12:44:40.475+02:00Ojej i ja też się popłakałam. Myślę o moim Rysiu, ...Ojej i ja też się popłakałam. Myślę o moim Rysiu, zrobię co w mojej mocy, żeby nigdy nie poczuł się niechciany.Soñadorahttps://www.blogger.com/profile/07375030972157292203noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4899426770443677142.post-80405996731674022812017-04-20T12:34:37.571+02:002017-04-20T12:34:37.571+02:00Znam temat adopcji że wskazaniem dzięki moim przyj...Znam temat adopcji że wskazaniem dzięki moim przyjaciółkom. Jedna została adoptowana przez swoją ciotkę- chrzestną, po śmierci swojej mamy (tatuś niestety nie sprostał.. to długa i smutna historia) A rodzice drugiej mojej przyjaciółki oddali najmłodsze dziecko rodzinie (siostrze i jej mężowi, bo oni nie mogli mieć dzieci) bo nie było ich stać finansowo na czwarte dziecko.. Strasznie trudne i ineskahttps://www.blogger.com/profile/17832741056576852916noreply@blogger.com