Dziecko uwielbia poznawać swoje otoczenie przy pomocy wszystkich dostępnych mu zmysłów. Jednak niezbitym i udowodnionym naukowo faktem jest, że najwięcej wiedzy o otaczającym je świecie dostarcza mu zmysł wzroku - aż ponad 80% !
Dzisiaj opowiem Wam trochę o dwóch książeczkach od Wydawnictwa IUVI,
które w moim przekonaniu świetnie ten zmysł wzroku stymulują, ćwiczą i rozwijają.
"Gdzie jest pingwin?" to propozycja wręcz idealna dla kategorii wiekowej, w którą wkroczył nasz Bąbel. Tekstu w niej wprawdzie bardzo niewiele - ale za to mamy tu całe mnóstwo niezwykle barwnych i szczegółowych ilustracji.
Sympatyczna rodzinka dziesięciu pingwinów postanawia uciec z ZOO i odnaleźć drogę powrotną do swojego domu na Antarktydzie. Podczas swojej długiej podróży
zwierzątka trafiają do wielu interesujących i zaskakujących miejsc.
Zadaniem młodego czytelnika jest odnalezienie wszystkich dziesięciu
pingwinków na siedemnastu różnych obrazkach, w całym gąszczu innych
postaci i przedmiotów.
Często nawet dla rodziców okazuje się to wyzwaniem niełatwym i
przyprawiającym o oczopląs ;) - ponieważ pingwiny zostały przez
ilustratorów bardzo sprytnie poukrywane i zakamuflowane. To świetnie ! -
gdyż absolutnie każda ze stron niesamowicie rozwija spostrzegawczość,
uczy koncentracji i każe dziecku skupić na sobie uwagę na zdecydowanie
dłużej niż standardowe 2-3 minuty.
Kiedy zasiadam z Bąblem przy tej książeczce - to z góry wiem, że czeka
nas przynajmniej godzinna świetna zabawa. Na temat każdego obrazka można
wymyślić dziesiątki przeróżnych historii - bo poza uciekającymi
pingwinami przewija się tam całe mnóstwo innych rysunkowych bohaterów i
na dobrą sprawę praktycznie każdy fragment ilustracji mógłby stanowić
zaczątek dla zupełnie nowej, odrębnej książki :)
Na wypadek gdyby jednak nie udało nam się namierzyć całej rodziny pingwinów - na ostatnich stronach znajdziemy podpowiedzi oraz sugestie odnośnie innych postaci, które możemy przy okazji "wytropić". Do tego książeczka dostarcza dziecku wiedzy na temat różnych miejsc i sytuacji, z jakimi możemy się w nich spotkać - oraz uczy wiązać poszczególne elementy w jedną spójną całość i snuć własne opowieści, dla których granicę stanowi jedynie dziecięca wyobraźnia.
Sophie Schrey, Chuck Whelon
Wydawnictwo IUVI
str. 48
"Królik Iluzjonista i Festiwal Sztuk Magicznych" to już raczej
propozycja dla dzieci w wieku szkolnym - ponieważ wymaga takiego poziomu
koncentracji, który u tych młodszych jest absolutnie niemożliwy do
osiągnięcia ;) Myślę, że z proponowanymi przez autorkę magicznymi sztuczkami poradziłby
sobie świetnie każdy siedmio- czy ośmiolatek.
W rzeczywistości
wszystkie triki prezentowane przez tytułowego Iluzjonistę i jego uroczą
króliczą asystentkę - to nic innego, jak tylko złudzenia optyczne.
Osiąga się je wskutek skupiania wzroku przez długi czas w jednym punkcie
i oglądania książkowych ilustracji z różnych - niekiedy bardzo
nietypowych i zaskakujących - perspektyw.
W wyniku skrupulatnego wykonywania wszystkich zawartych w książeczce
instrukcji uważny czytelnik dostrzeże między innymi znikające lub
przemieszczające się przedmioty - a nawet pewne dodatkowe obiekty,
których w rzeczywistości wcale tam nie ma. I choć efekt ten możliwy jest
przede
wszystkim za sprawą odpowiedniego, "magicznego krzyżowania wzroku"
- to dla dziecka z całą pewnością okaże się
czymś niewiarygodnym i zakrawającym na prawdziwe czary. Przyznam szczerze,
że nawet ja byłam mocno zaskoczona rezultatami niektórych eksperymentów
;)
Nie mogę tutaj nie wspomnieć również o tym, że obie książeczki są pięknie i bardzo solidnie wydane. Mają twardą oprawę, format A4 i strony wykonane z nieco grubszego, lekko nabłyszczanego papieru. Dodatkowo poszczególne kartki nie zostały ze sobą sklejone, lecz zszyte. Wszystkie te cechy czynią propozycje od IUVI zdecydowanie mniej podatnymi na zniszczenia - nawet w jeszcze niewprawnych i nieostrożnych dziecięcych rączkach :)
Patricia Geis
Wydawnictwo IUVI
str. 32
Świetne książeczki, szukanie pingwinków na pewno przyjemne.
OdpowiedzUsuńI przede wszystkim czasochłonne - polecam więc przede wszystkim na takie momenty, kiedy mamy już nie dają rady silić się na kreatywność ;)
UsuńJestem właśnie w trakcie czytania trzeciej książki tego wydawnictwa i powiem Ci, że dla starszych dzieci, młodzieży i dorosłych mają równie ciekawe propozycje.
OdpowiedzUsuńJa właśnie czytam "Paxa" :) Niby dla młodzieży, a jednak odnajduję w niej całe mnóstwo bardzo dorosłych i dojrzałych spostrzeżeń i refleksji. Jestem zachwycona ! :)
Usuń"Gdzie jest pingwin" nasz maluch uwielbia książki tego typu. Jest bardzo spostrzegawczy, bywa że szybciej znajdzie przykładowego pingwina niż mama;) Myślę, że to dzięki takim książeczką, a kilka ich mamy :)
OdpowiedzUsuńU nas podobnie - Bąbel niejednokrotnie mnie wyprzedza i wyławia wszystkie pingwiny z tłumu,zanim ja dostrzegę choć kilka z nich ;) Jednak dziecięcy umysł jest zdecydowanie bardziej chłonny, a zmysły - wyostrzone ;)
UsuńWspaniała książeczka, szczególnie dla takich fanów magii jak mój starszak! <3
OdpowiedzUsuńTo nic, tylko organizować magiczny seans dla całej rodziny! :)
UsuńFajne te książki :)
OdpowiedzUsuńNam też się bardzo podobają :)
UsuńTego typu pozycje bardzo lubimy! Grafika piękna, stonowana, "nie bije" po oczach jaskrawymi kolorami. To zdecydowanie pozycje po które pewnie sięgniemy za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńGraficznie są rzeczywiście przyjemne dla oka i dopracowane w każdym szczególe. Jestem pełna podziwu zwłaszcza dla ilustratorów tej o pingwinach - bo sama chyba nie miałabym cierpliwości, żeby wyrysować takie skomplikowane i wypełnione detalami obrazki :)
UsuńLubię takie złożone, wieloelementowe ilustracje, jak w pierwszej książeczce :)
OdpowiedzUsuńMy też je uwielbiamy - bo dają naprawdę duże pole do popisu ;)
Usuńfajny dzieciak i zabawa :) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńAMA NDA
Jak kiedyś użyłam przy jednej mamie słowa "dzieciaki" - to omal nie zabiła mnie wzrokiem ;) Ale spokojnie - mi nie przeszkadza - nie jestem przewrażliwiona ;) Również pozdrawiamy, razem z Bąblem :)
UsuńKsiążka z pingwinami świetna! Sam mialem kiedys bardzo podobną;) za dziecka bardzo lubilem wszelkiego rodzaju łamigłówki, czy gry przygodowe, w ktorych zeby pójść dalej, trzeba bylo coś zrobić;) ta Książka o iluzji to nie dla mnie.. Wiem, ze dzieciom sie podobają, ale ja zwyczajnie mam dość "magii" ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś bardzo lubiłam oglądać wszelkie występy iluzjonistów - a zwłaszcza numer Copperfielda, który jakimś cudem zawsze potrafił wydostać się z "zamkniętej na cztery spusty" skrzyni ;)Teraz wprawdzie już dawno przeszła mi ta fascynacja - ale domyślam się, że dla dzieci to musi być naprawdę super ! ;) A triki zawarte w tej książeczce przekonują mnie, że nasz wzrok bywa naprawdę omylny i łatwo poddaje się różnym takim czarom-marom ;)
UsuńCoś jak gdzie jest wally :D
OdpowiedzUsuńCudne grafiki <3
O właśnie ! Wiedziałam, że z czymś mi się to kojarzy - tylko nie byłam pewna, z czym ;)
UsuńDzieci uwielbiają magiczne sztuczki. Czuja się wtedy, jak prawdziwi czarodzieje.:)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :) Już od naszego niespełna trzylatka często słyszmy różne "abrakadabra" czy "hokus-pokus", towarzyszące upychaniu "znikających" zabawek pod dziecięcy kocyk ;)
UsuńJako dziecko uwielbialam książeczki i te na pewno wpadły by w moje rączki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To tak samo, jak ja - i zostało mi aż do teraz :)
Usuńsama bym się pobawiła :)
OdpowiedzUsuńBąbel bardzo chętnie dzieli się swoimi rzeczami, więc zapraszamy ;)
UsuńUwielbiam tego typu książki. Muszę koniecznie kupić mojej córeczce :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się jej spodobają :)
UsuńŚwietne te książki, uczą koncentracji, skupienia uwagi :) Jak najbardziej jestem za!
OdpowiedzUsuńI jeszcze coś - pozwalają mamie choć trochę odetchnąć i usiąść w miejscu, zamiast wciąż biegać za nieposkromionym dwulatkiem ;)
UsuńTego pingwina to kupię zaraz jak tylko znajdę!
OdpowiedzUsuńWidzę, że naprawdę wpadł Ci w oko ;)
UsuńCiekawe propozycje. Tych książeczek jeszcze nie mamy. Dopisuję na listę
OdpowiedzUsuńMoja lista zdaje się nie mieć końca - ciągle coś nowego wynajduję, tylko odpowiednich funduszy brak ;)
UsuńJaki uroczy młody czytelnik <3
OdpowiedzUsuńI jaki skupiony i skoncentrowany - jak nie on ! Podczas przeglądania tych książeczek odnoszę wrażenie, że ktoś mi dziecko podmienił ;)
UsuńOjej! Jakie superowe! Na pewno się za nimi rozejrzę, dla moich idealne :D
OdpowiedzUsuńSuper - cieszę się, że trafiłam w Wasz gust ;)
Usuńsuper jest ta książka ! musimy ją mieć !
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam, jak zobaczyłam je po raz pierwszy na stronie wydawnictwa.
UsuńA najlepsze jest to, że maluchy są bardziej spostrzegawcze od nas dorosłych. Codziennie się o tym przekonuję. Pingwinów i my poszukiwaliśmy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Bąbel czasami potrafi zauważyć takie rzeczy, których istnienia ja nawet nie podejrzewałam ;) A już wszelkie słodycze to wypatrzy nawet z odległości kilometra i wyczuje nawet ukryte w pancernym sejfie ;)
UsuńMela uwielbia pingwiny-wszystkie. Z pewnością ucieszy ja nowa książeczka na ferie.
OdpowiedzUsuńBo to naprawdę sympatyczne zwierzęta są ;)
UsuńBardzo ciekawe propozycje. "Królik iluzjonista i Festiwal Sztuk Magicznych" idealne dla mojej sześciolatki. Młodsza (1,5) trochę za mała na pingwinka, ale sama bym to przeczytała (przejrzała ;))
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Królik czuję że byłby faworytem dla młodego synka. Uwielbia tego typu książki.
OdpowiedzUsuńAlw swietne, na prwno by sie Liwce spodobaly :) i mi tez :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znałam tego wydawnictwa! Poszukiwania pingwinów byłyby ciekawe dla moich maluchów
OdpowiedzUsuńAntoś na szukanie pingwinów jeszcze za mały ale propozycja bardzo ciekawa i na pewno z czasem pojawi się i w naszej biblioteczce :) Zapraszam do nas :)
OdpowiedzUsuń