Już jutro pierwszy dzień astronomicznej jesieni - a jak wiadomo, dość często wiąże się z nią również jesienna chandra. Dlatego postanowiłam napisać Wam o moich pięciu sprawdzonych sposobach na tę częstą przypadłość - i mam nadzieję, że któryś z nich okaże się bliski Waszemu sercu :)
1. Otaczaj się kolorami ! Na pewno wiecie, że istnieje coś takiego, jak chromoterapia. Według niej poszczególne kolory mają konkretne znaczenie dla naszego samopoczucia - zarówno tego fizycznego, jak i psychicznego.
Osobiście tej jesieni postawiłam na kolor żółty i musztardowy. Przywodzi mi na myśl letnie promienie słońca i piaszczyste plaże. Bardzo skutecznie dodaje energii i sprawia , że jesień ma dla mnie charakter typowo "złotopolski" - a nie dżdżysty i błotnisty. Takie zestawienie od Zaful poprawia mi nastrój nawet w najbardziej ponury i deszczowy czas - i pozwala pogodzić się z faktem, że sezon na zwiewne sukienki layered maxi dress , odkryte sandałki i słomkowe kapelusze w tym roku przeminął już bezpowrotnie...
kozaki - KLIK / kolczyki - KLIK / sukienka - KLIK
2. Zrób sobie herbatkę ! Zwłaszcza taką rozgrzewającą - z dodatkiem pomarańczy, cynamonu i goździków. Jeżeli lubisz bardziej intensywny smak i aromat - możesz dorzucić jeszcze odrobinę imbiru i maleńką gwiazdkę anyżu.
Wprawdzie napój ten budzi skojarzenia iście bożonarodzeniowe - ale jesienią również sprawdzi się znakomicie i rozgrzeje nawet największego zmarzlucha. Wypity pod ciepłym kocykiem, w towarzystwie dobrej książki - będzie nie tylko ucztą dla podniebienia, ale również wypełni nasze mieszkanie cudownymi aromatami. Przy okazji polecam też stworzenie odpowiedniego nastroju przy pomocy samodzielnie wykonanego świecznika na tealighty.
3. Idź na grzyby - bo nic nie robi tak dobrze, jak leśne powietrze, kontakt z przyrodą i regularne przebywanie na łonie natury ! Zapach żywicy, igliwia i leśnej ściółki...Jesienne liście szeleszczące pod stopami...Wszystko to razem sprawia, że aż chce się znów odetchnąć pełną piersią - a wszelkie czarne jak smoła myśli odchodzą w siną dal :)
W naszym przypadku to akurat Bąbel wprawił dorosłych w konsternację i zażenowanie - podbierając nam sprzed nosa wszystkie większe i tryskające zdrowiem okazy ;) Jednak prawda jest taka, że liczy się już sama wyprawa do lasu - a nie tylko jej finalny efekt, wyrażony rozmiarem zbiorów w koszyku!
4. Zorganizuj sobie domowe SPA. Bo wcale nie musisz wydawać milionów monet na specjalistyczne zabiegi w gabinecie kosmetycznym. Czasami wystarczy własna łazienka, ulubione balsamy do ciała i maski do włosów oraz chwila świętego spokoju - którą zapewni Ci mąż, zabierając dziecko na jesienny spacer ;)
Ziaja ma w swojej ofercie między innymi pięknie pachnącą maskę z masłem kakaowym - ale również skoncentrowane kuracje do włosów z kaszmirem, olejkiem amarantusowym, arganowym i tsubaki. Same widzicie, że to prawdziwe bogactwo najróżniejszych składników odżywczych. Uskuteczniając takie urodowe rytuały w domu nie tylko zrobisz coś dla siebie i dla swojej urody - ale również zaoszczędzisz trochę grosza na...
Ziaja ma w swojej ofercie między innymi pięknie pachnącą maskę z masłem kakaowym - ale również skoncentrowane kuracje do włosów z kaszmirem, olejkiem amarantusowym, arganowym i tsubaki. Same widzicie, że to prawdziwe bogactwo najróżniejszych składników odżywczych. Uskuteczniając takie urodowe rytuały w domu nie tylko zrobisz coś dla siebie i dla swojej urody - ale również zaoszczędzisz trochę grosza na...
5. ...Babskie zakupy ! Domyślam się, że je lubicie ;) Dlatego też mam dla Was specjalny kod rabatowy , uprawniający do 10% zniżki w sklepie Zaful. Wystarczy zajrzeć tutaj ---->>>> KLIK i podczas składania zamówienia wpisać w odpowiednie pole hasło : ZFEN .
Poza obniżonymi cenami kolekcji letniej znajdziecie tam również mnóstwo inspiracji na jesienne outfity - a także ciekawe akcesoria kosmetyczne, biżuterię i nietypowe drobiazgi dla domu. Życzę Wam udanych łowów - i skutecznego radzenia sobie z jesienną chandrą ;)
Poza obniżonymi cenami kolekcji letniej znajdziecie tam również mnóstwo inspiracji na jesienne outfity - a także ciekawe akcesoria kosmetyczne, biżuterię i nietypowe drobiazgi dla domu. Życzę Wam udanych łowów - i skutecznego radzenia sobie z jesienną chandrą ;)
( Want to be the more fancy in this summer? Just do it!
Surprise code: ZFEN) |
Cudne zestawienie, ten optymistyczny żółty idealny na jesień! Marzy mi się taki płaszczyk <3
OdpowiedzUsuńMi też, dlatego sobie go zamówię ;)
UsuńSuper sposoby! Sukienki Zaful ma świetne, szkoda, że czas na te zwiewne minął :(
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować tę kuracje kaszmirową do włosów :)
Sukienki ma fajne też te dzianinowe, bardziej odpowiednie na jesień i zimę :)
UsuńA kuracja kaszmirowa poza tym, że skuteczna - to jeszcze niesamowicie pachnie :)
SPA nie zrobię, bo ja kiedyś pokombinowałam z winem i świeczkami w łazience to się poparzyłam :)Najbardziej mi odpowiada ciepła herbata, zapach cytrusów, goździków i cynamonu :)
OdpowiedzUsuńOjoj, to musiało być faktycznie nieprzyjemne doświadczenie. Dobrze, że spa można zrobić również bez wykorzystania świeczek ;)
UsuńBardzo apetyczne zdjecia i pozytywnie nastrajający wpis.
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńZgadzam się z tobą w 100% a herbatkę mogłabym pić litrami
OdpowiedzUsuńJa też - więc wszystkie jej składniki są u nas ostatnio na porządku dziennym :)
UsuńAle piękne ubrania. Uwielbiam musztardowy kolor.. a zdjęcia wyborne.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba - i zamierzam nadal doskonalić swój fotograficzny warsztat :)
UsuńNie cierpię zakupów... brrr...
OdpowiedzUsuńAle herbatka, grzyby i kolorowa terapia u mnie zawsze działają :-)
Ja wręcz przeciwnie - zakupy uwielbiam. A najchętniej takie po rabacie albo w ogóle bez wychodzenia z domu ;)
UsuńFajnie, że kilka moich propozycji trafiło w Twój gust :)
Herbatka jesieniom to moje must have :D
OdpowiedzUsuńJesienią pewnie też, prawda ? ;)
UsuńDoskonałe rady i wybory. Świetne na jesienną słotę. Jak widać jesień może być piękna i kolorowa oraz pachnąca 💛❤💚
OdpowiedzUsuńJesień w gruncie rzeczy rozpieszcza wszystkie nasze zmysły - więc warto to dostrzec i nie zafiksowywać się zbyt mocno na jej negatywnych aspektach ;)
UsuńSuper pomysły. Ja co prawda nie lubię chodzić na grzyby ale sam spacer też jest dobry.
OdpowiedzUsuńMam wpis o podobnej tematyce wiec także zapraszam do mnie a tutaj na pewno zostanę na dłużej :)
http://zyciowonieporadnie.blogspot.com/
Spacery wskazane niezależnie od pory roku - a na wpis już zaglądam, jestem bardzo ciekawa :)
UsuńOczywista oczywistosc, a jak pieknie podana! Juz mi umililas dzien :)
OdpowiedzUsuńWspaniale, zadanie wykonane ! :)
UsuńPociesza mnie tylko to, że jesień jest doskonałą porą na pachnące świece
OdpowiedzUsuńNa pachnące świece zawsze jest odpowiedni moment :)
UsuńSwietne propozycje z checia sobie zapisze :)
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość ;)
UsuńUwielbiam te produkty Ziaji za zapach, No i oczywiście cenę. Jesień to ciężki okres, bo nagle robi się brzydko, chłodno i aby dobrze funkcjonować, trzeba się
OdpowiedzUsuńPrzeorganizować. Ważne, żeby nie odpuścić i i nie przeleżeć tych chłodnych miesięcy pod pierzynką i coś ze sobą zrobić. A jak przerasta to nasze Możliwości, to zapisać się na jakoś kurs, choćby kaligrafii. Bo to mobilizuje.
Fakt, ich cena jest naprawdę baaardzo przystępna - a jakość wyjątkowo dobra, jak na takie niewielkie pieniądze :)
UsuńI zgadzam się, że poleżeć pod kocykiem można przez chwilkę - ale na dłuższą metę to kiepski pomysł. Lepiej czerpać pełnymi garściami z tego, co nam jesień oferuje :)
Idealny wpis na moje dzisiejsze samopoczucie :D I cały dzień tylko herbatka i herbatka :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że herbatka smakowała - a chandra szybko pójdzie precz :)
UsuńMnie humor poprawia dobra herbatka i domowe SPA - to jest coś, co uwielbiam :) A zakupy to zawsze poprawią humorek i nawet spory dół może odejść w dal.
OdpowiedzUsuńZakupy zawsze poprawiają humor - natomiast wyciąg z konta bankowego już niekoniczne ;)
UsuńŚwietne zdjęcia! Aż mam ochotę zaparzyć sobie taką aromatyczną herbatę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, pyszności ! :)
UsuńTen żółty płaszczyk fantastyczny! Choć i taką herbatką bym nie wzgardziła w jesienny dzień ;-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie ją popijam - a płaszczyk już do mnie jedzie ;)
UsuńFaktycznie muszę sobie jakoś odczarować tą jesień. Zdecydowanie nie jest to moja ulubiona pora roku! ;)
OdpowiedzUsuńMoja może nie ulubiona - ale też nie mam do niej jakichś wielkich zastrzeżeń ;) Kiedyś faktycznie za nią nie przepadałam - a jednak z biegiem czasu się to zmieniło. Aktualnie dostrzegam w niej coraz więcej plusów :)
UsuńPiękne zestawienie :) My na grzybach byliśmy i pierwsze zbiory zostały zebrane :)
OdpowiedzUsuńSuper ! :) My chyba wpadniemy w jakieś kompleksy - bo to Bąbel zgarniał najlepsze leśne znaleziska :)
UsuńUwielbiam musztardowy i żółty. Nie wiem czy mi w nich dobrze, ale uwielbiam w jesieni właśnie to że można te kolory wtedy nosić. No i zbierać grzyby uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci dobrze - bo zdjęcia widziałam i uważam, że te kolory świetnie pasują do Twojego typu urody :)
UsuńU mnie najlepiej sprawdza się gorąca herbata/kawa/czekolada, koc i dobra książka ewentualnie film :-)
OdpowiedzUsuńCzyli idealny pakiet na jesienny wieczór :)
UsuńŚwietne pomysły. Zapach jesieni w domu również może być relaksujący. Osobiście nie zbieram grzybów, ale bardzo lubię chodzić jesienią po lesie i słuchać szeleszczących pod stopami liści. A tak w ogóle to ja bardzo lubię jesień :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJa lubię taką , jak w wiadomym serialu - złotopolską ;) Ale inną też da się przetrwać, jeśli ma się do niej odpowiednie podejście ;)
UsuńNo i jeśli nie występuje latem ;-)
UsuńPrawda ! ;)
UsuńJej jak ja uwielbiam jesień właśnie za kolory i jeszcze za dynię. Fajne te Twoje sposoby, chociaż fakt faktem raczej mnie problem nie dotyczy :)
OdpowiedzUsuńI świetnie ! :) Jesli chandra się Ciebie nie ima - to zawsze można wykorzystać te sposoby ot tak, dla przyjemności (a niekoniecznie w celach "terapeutycznych") ;)
UsuńGrzyby może nie, ale spacer... jak najbardziej! Uwielbiam jesień:)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jako dziecko jeździłam na grzyby z rodzicami i dziadkami - więc mam do tych wypadów naprawdę wielki sentyment i staram się zarazić Juniora zamiłowaniem do grzybobrania :)
UsuńOch! Właśnie wczoraj zafundowałam sobie domowe SPA. Mieszkamy pod lasem, więc grzybobranie także nie jest nam obce. Jesienne spacery są magiczne! Polecam jeszcze dobrą książkę, kawkę i ciacho na hamaku. :D
OdpowiedzUsuńHamaka nie posiadamy - ale drewniana huśtawka tez świetnie się sprawdza w celach rekreacyjnych :) A las u nas tuż za domem - więc nawet nie musimy specjalnie długiej trasy pokonywać ;)
UsuńJedyne czemu mogłabym się sprzeciwić to ta herbata - ten zapach i ogólnie aromat intensywnie kojarzy się z grudniem i z okresem Bożonarodzeniowym. Czując go kiedykolwiek indziej bałabym się, że straci swój... magiczny nastrój. Zapraszam do siebie! http://juliamickiewicz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMi to jakoś nie przeszkadza - bo równie dobrze mogę wypić ją i jesienią, i zimą :) Zresztą już teraz marznę wieczorami i wstając skoro świt - a nic nie rozgrzewa lepiej od niej ;)
UsuńWszystkie punkty trafione. A za herbatki, kocyki i ciepłe sweterki to tą jesień nawet lubię :)
OdpowiedzUsuńBo jesień da się lubić - trzeba tylko podejść do niej z uśmiechem :)
UsuńJak dobrze, że nie napisałaś "jesienna depresja"! Piątka za to! :) Patrzę na te ciuchy i widzę inspirację trendami (przedwczoraj z ciekawości oglądałam filmik radzkiej). Moja paleta kolorystyczna nie uwzględnia żadnych kolorów jesieni, ale zawsze mogę sobie zrobić jakąś kurkumową kaszę albo ryż :D
OdpowiedzUsuńChandra a depresja - to dwa zupełnie różne , odległe od siebie pojęcia. Mam tego świadomość. A jeśli o trendy chodzi - to jakoś niespecjalnie za nimi podążam ;) Wybieram po prostu to, co w danym momencie mi się podoba :)
UsuńHerbata z sokiem malin i cytryną to o tej porze dla mnie postawa.
OdpowiedzUsuńSok z malin to z kolei "konik" naszego synka - nie ma dnia, by się o niego intensywnie nie domagał tuż po porannym przebudzeniu :)
UsuńJa wiem, co to wiosenna, letnia, albo zimowa chandra, ale jesiennej w życiu nie miałam :) jesienią chodzę cała rozpromieniona :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei wiosennej i letniej nie miewam :) Ta jesienna i zimowa zdarza się u mnie częściej - jednak aktualnie potrafię radzić z nią sobie o wiele lepiej, niż dawniej . Również dzięki Bąblowi, kory po prostu nie pozwala mi się nudzić i zastanawiać nad takimi rzeczami ;)
UsuńMi nie pasuje żółty czy musztardowy kolor. Na grzyby nie lubię chodzić. Jednak ciepła herbata, a i domowe spa i zakupy są bardzo dobrym pomysłem :-)
OdpowiedzUsuńDla każdego coś dobrego (i innego ;) )
UsuńPiekne grzyby, uwielbiam jesien za cytrusy, zapach swiec, kolory i swieze powietrze w lesie ;D
OdpowiedzUsuńLeśne powietrze faktycznie jest zupełnie inne, jedyne w swoim rodzaju - i aż chce się je chłonąć :)
UsuńW moim przypadku pyszna herbatka ma zawsze moc, bez względu na porę roku. Jesienią i zimą rozgrzewająca, a wiosna i latem orzeźwiająca �� idę więc nastawić czajnik.... ������
OdpowiedzUsuńJa latem i wiosną najbardziej lubię wodę albo mrożoną zieloną herbatę - z dodatkiem cytrusów i mięty.
UsuńIdę po herbatę ;))
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
Usuńoj tak super na grzyby mam się wybrać tylko póki co pogoda nie dopisuje a synek jeden jest chory :/ ja już od kilku lat na jesień ubieram się kolorowo by mieć lepszy humor i herbatka owocowa zawsze ciepła obok mnie jest :D
OdpowiedzUsuńJak chory - to faktycznie lepiej przeczekać w domu, żeby się jeszcze bardziej nie doprawił. Życzę Wam dużo zdrówka - i mnóstwa kolorów tej jesieni :)
UsuńHerbatkę stosuję, maseczki robię na twarz, ale co do otaczania się kolorami - nie wpadłabym na to :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam w szafie niemal wyłącznie czerń, szarość i ciemny fiolet - aktualnie panuje pełen multikolor i już na pewno do dawnego systemu nie wrócę :)
UsuńDla mnie najlepszy sposob na przetrwanie jesieni, to czekanie na zime, snieg i narty. :)
OdpowiedzUsuńTo ja już jesień wolę - bo na nartach jeździć nie umiem i już przy temperaturze -10 stopni zaczynam zamarzac ;)
UsuńZaful-uwielbiam ich letnie sukienki. Chętnie zajrzę co mają w obecnej jesiennej kolekcji
OdpowiedzUsuńJa do tej pory tylko podglądałam zakupy innych blogerek - ale jak sama tam zajrzałam to wpadlam jak śliwka w kompot ;) Mam tylko nadzieję, że moje złożone zamówienie dotrze do mnie do końca jesieni ;)
UsuńJestem zdecydowanie na tak! Za wyjątkiem jednej rzeczy - grzyby. No chciałbym bardzo pochodzić po lesie i pozbierać, ale po pierwsze się nie znam, a po drugie panicznie boję się pająków i leśnych robali :)
OdpowiedzUsuńP.S. A w tych szarych butach jestem zakochana!
Coś w tym jest - bo ja po każdej wizycie w lesie jeszcze długo później wybieram z włosów małe pajączki i inne zyjatka ;)
UsuńCzy ja jakoś źle klikam, że ceny tych ciuchów w dolarach, czy tak też się robi zakupy, a ja jestem taka zachowana?
OdpowiedzUsuńJak wejdziesz w rozwijane menu w lewym górnym rogu strony to masz tam zakładkę Currency , z możliwością wyboru złotych polskich :) Wtedy Ci automatycznie wszystkie ceny przelicza na nasze ;)
Usuńdzięki! muszę przejrzeć tę stronę na komputerze, bo na telefonie czasami ciężko te wszystkie opcje dostrzec.
UsuńMam podobnie ;) Czasami dopiero na kompie okazuje się, że przegapiłam jakieś fajne opcje czy zniżki ;)
UsuńJa tam największą chandrę łapię w letnie upały, jesienią odżywam. Ale w tym roku na pewno sprawię sobie jakiś musztardowy ciuch. I może Wojtkowi do kompletu z matką :)
OdpowiedzUsuńBosko byście wyglądali w takim zestawie mama+synek :) Z tego co widziałam na zdjęciach (lub ich fragmentach) dobrze Ci w jesiennej kolorystyce :)
UsuńŚwietne pomysły! U mnie zawsze działa wino, koc i książka.
OdpowiedzUsuńTaki zestaw też bardzo lubię :)
UsuńTak... koc, herbatka... to najlepsze... i jeszcze muzyka... ciepła, otulająca... może sade? tak.. pasuje:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Sade! Oj, dawno nie słuchałam - ale w czasach nastoletnich to była jedna z moich ulubionych wokalistek :)
UsuńOch, sama nie wiem, co dla mnie lepsze - te kolorowe ciuchy (chociaż ja, tak szczerze mówiąc, bardziej lubię takie ogniste kolory, pomarańcz i czerwień, co najwyżej z domieszką żółtego), czy rozgrzewająca herbatka. :D Ze względu na nazwę mojego bloga chyba jednak to drugie - zwłaszcza do kompletu z książką i kocykiem. Idealnie <3
OdpowiedzUsuńChociaż... to domowe spa też kusi. :D Mówisz, że maseczka do włosów dobra? Nie obciąża za bardzo? Przyznam, że do wszelkich specyfików do włosów podchodzę jak pies do jeża, bo bardzo boję się takiego efektu "ulizania"... no i że włosy po myciu będą wyglądać, jakby wcale nie były myte.
Pozdrowienia!
Kasia z Herbacianych myśli
Używam różnych masek, te od Ziaji są akurat lekkie i efektu ulizania nie dają :) Generalnie rzadko mi się zdarza zbytnie obciążenie włosów - raczej w przypadku olejków ma to miejsce czasami, jak z nimi przesadzę. No chyba że masz włosy bardzo cienkie - to wtedy lepsze będzie ekspresowe serum albo odżywka w mgiełce :)
Usuń4 i 5 to nie moja bajka, ale osobiście dodałbym dobre piwo. ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, wiadomo ;) Twoje piwne odkrycia są naprawdę intrygujące :)
UsuńZ tymi grzybami to trafiłaś w dziesiątkę. Od lat brakowało mi czegoś takiego stricte jesiennego, na co czekałabym przez cały rok. Pamiętam, że kiedyś byłam na grzybach... miałam wtedy lat 3 chyba. Ostatnio postanowiłam wrócić do tego sportu i złapałam bakcyla. Czekam teraz na weekend, żeby znowu pojechać do lasu :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko chodziłam na grzyby z rodzicami i dziadkami przynajmniej raz w tygodniu. Potem miałam przerwę, a w tym roku podobnie jak Ciebie znowu mnie wciągnęło ;) Nasz Synek też jest lasem zachwycony - i trzeba to stamtąd dosłownie siłą wyciągać :)
UsuńOj tak, zakupy poprawiają humor :D Te buty są boskie <3
OdpowiedzUsuńTylko oczekiwanie na przesyłkę trochę dobija - zwłaszcza jak ktoś jest taki w gorącej wodzie kąpany, jak ja ;)
UsuńA masz jakieś sposoby na chandrę pourlopową? ;)
OdpowiedzUsuńŁadny ten świecznik Ci wyszedł :D
Taka chandra jest chyba nieuleczalna - mi w każdym razie zawsze bardzo trudno było się z niej wygrzebać ;) Ale myślę, że punkt o zakupach choć trochę oslodzilby mi gorycz powrotu do pracy ;)
Usuńherbata? Blee...;P babskie zakupy? blee... :) a tak na marginesie, to nie wiem co to jesienna chandra.. Wiem za to co to znaczy jesienny katar..;/
OdpowiedzUsuńOjej, facet się nam trafił ;) A fu, bleeee ! ;)
UsuńOdnośnie kataru : podobno zarówno leczony, jak i nieleczony trwa tyle samo - a zatem, powodzenia ;)
Cała magia tej pory roku polega właśnie na jesiennych kolorach wokoło i tej ciepłej herbatce :D chociaż jeszcze tak mocno nie odczuwam jesieni, jeszcze jest w miarę ciepło :D
OdpowiedzUsuńwww.zakazanyx.blogspot.com
U nas wczoraj było faktycznie przepięknie - słoneczko i 25 stopni, niemal jak latem. Natomiast dzisiaj od rana deszcz i wiatr, że łeb urywa. Jesienna pogoda jest tak samo zmienna, jak kobieta ;)
UsuńGorąca herbata, ciepły koc i dobra książka, albo aktywność fizyczna. :-)
OdpowiedzUsuńA najlepiej to wszystko razem wzięte ;)
UsuńZrobiłaś cudowny aromatyczny świecznik!
OdpowiedzUsuńFakt, aromat niesamowity - i utrzymuje się w domu przez długi czas. Plasterki pomarańczy warto zasuszyć - i cieszyć się nimi przez cała zimę :)
UsuńUwielbiam w chłodne dni pić ciepłą herbatę. Domowe spa dobre niezależnie od pogody, ale jesienią oraz zimą jeszcze bardziej przyjemne. Zapraszam do siebie https://mojmalykawaleknieba.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę - bo widzę, że sposoby na chandrę mamy bardzo zbliżone :)
UsuńMoim sprawdzonym sposobem na chandrę jest gorąca czekolada, ciepły koc i dobra książka. Wszelkie smutki znikają.
OdpowiedzUsuńPołączenie idealne :D
UsuńPotwierdzam, też takie metody stosuję ;)
UsuńAle fajne kozaki! :)
OdpowiedzUsuńJuż w mojej szafie , czekają na najwłaściwszy moment ;)
UsuńMi zdecydowanie zakupy a u Ciebie widzę cudny żółty płaszcz <3 zakochałam się <3
OdpowiedzUsuńJa też - od pierwszego wejrzenia :)
UsuńWszystkie sposoby bardzo mi się podobają, pomimo, że teraz jedyne co mogę sobie zafundować to herbata albo spacer na grzyby. Niemniej jednak to wciąż cudowne pomysły <3
OdpowiedzUsuńKażdy z nich się liczy, wcale ne muszą być realizowane w pełnym pakiecie ;)
UsuńCiekawe pomysły, ja najczęściej stosuję punkt 2 :)
OdpowiedzUsuńPyszne,aromatyczne rozwiązanie :)
UsuńTak!!! Grzyby to relaks totalny, spa może się przy nich schować. A kiedy akurat nie jadę do lasu, to uwielbiam napić się pysznej kawy z moim ulubionym mlekiem owsianym i poczytać jakąś ciekawą książkę. Albo ugotować coś pysznego, spotkać się ze znajomymi czy połazić po sklepach, niekoniecznie muszę nawet wtedy coś kupować :)
OdpowiedzUsuńMleka owsianego jeszcze nie próbowałam, zaintrygowałaś mnie. Gotowanie natomiast to nie jest moja domena - i zdecydowanie wolę wizyty w restauracji ;)
UsuńDla mnie prawie wszystko, nie lubię chodzić na zakupy, ale na grzybach już byłam:-)
OdpowiedzUsuńGrzyby czy zakupy - nieistotne :) Ważne, żeby robiło dobrze naszej psychice i samopoczuciu :)
UsuńDorzucilabym jeszcze kilka okładów z kota i dobra książkę. :)
OdpowiedzUsuńJa dodaję okłady z psa - bo zamiast kotów to właśnie psiaki preferuję ;)
UsuńŻółć z tymi szarymi kozakami wygląda świetnie! Podoba mi się również ta aromatyczna herbatka. Chętnie bym się takiej napiła :D
OdpowiedzUsuńZapraszam, z przyjemnością Cię poczęstuję :)
Usuńdobra herbata, kocyk i świeczka potrafią zdziałać cuda a takie szare, deszczowe dni :)
OdpowiedzUsuńZgadza się - więc korzystajmy z nich, ile wlezie :)
UsuńJa miałam zakręconą końcówkę wakacje i początek września, dopiero teraz zorientowałam się, że jesienna pogoda już z nami zostanie. Kocyk i herbatka teraz must have każdego wieczoru:(
OdpowiedzUsuńJa wyczaiłam na Zaful taki świetny kocyk a'la syreni ogon - i koniecznie chcę go mieć u siebie, bo też bardzo lubię ciepełko :)
UsuńKolor musztardowy to mój ulubiony jesienny kolor. Poluję na płaszcz w takim kolorze :)
OdpowiedzUsuńU mnie też jeden z kolorów wiodących prym - i mam już kilka zdobyczy w tym odcieniu :)
UsuńO tak na herbatki wszelkiego rodzaju ostatnio mam "apetyt". Kolory, to bardzo dobry pomysł, kiedy wokół szaruga. Grzyby? Hmm...gdyby nie te pająki i inne żyjątka. Heh.
OdpowiedzUsuńMi pajączki niestraszne - gorzej klesze. Ale na szczęście jeszcze żadnego nie złapaliśmy.
UsuńIdę sobie zaparzyć herbatkę :)
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
UsuńOj tak! Herbatka to konieczność. Piękne kolory wybrałaś, choć ja chyba preferuję brązy przełamane bardziej czerwienią... A... no i na spacer chętnie. może nie na grzyby, bo jakoś szukanie grzybów mnie nie kreci, ale taki zwykły spacer. I zbieranie kasztanów. O! I robienie bukietów z liści w pięknych kolorach;)
OdpowiedzUsuńBrązy, czerwienie i musztarda też byłyby znakomitym połączeniem :) Wyglądałabym jak jesienne drzewo - i w sumie chyba dobrze bym si,ę z tym czuła :)
UsuńA kasztanów dzisiaj nawieźliśmy całą przyczepę (w plastikowym traktorku ;0 )
Babskie zakupy i herbata z cytryną w wielkim kubku to jest to! Na grzybach się absolutnie nie znam, ale poranny spacer we mgle bardzo mnie kusi.
OdpowiedzUsuńJa na grzyby chodzę wyłącznie w towarzystwie bardziej doświadczonych grzybiarzy - bo za specjalistkę tez się nie uważam ;)
UsuńZamiast herbaty wolę kawę, ale kosmetyki z Ziaji uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZiaja i u mnie wiedzie prym :)
UsuńStrasznie podobają mi się sukienki z ZAFUL! Ale przyznam się, że się boję stamtąd zamawiać.. Czy już kupowałaś coś w tym sklepie? :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej zamawiałam tylko akcesoria kosmetyczne (pędzle itp.) - ale teraz odważyłam się też na ubrania i właśnie oczekuję na swoje pierwsze odzieżowe zamówienie :)
UsuńCiekawy pomysł na wpis :D Ja jeszcze nie mam nic w musztardowym kolorze, ale bardzo mi się on podoba - ciekawe, czy takie ciuchy czy dodatki by mi pasowały :D Uwielbiam też aromatyczne herbaty i woski - jesienią palę ich najwięcej :)
OdpowiedzUsuńSądząc po zdjęciu profilowym - musztardowy i inne jesienne kolory pasowałyby do Twojego typu urody znakomicie :)
UsuńSuper to jest napisane�� sposoby niektóre były przezemnie wypróbowane i działają��
OdpowiedzUsuńCiesze się :)
UsuńZapraszam też do mnie😊https://malgorzata86-fotografie.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością odwiedzę :)
UsuńChodzenie po lesie, zbieranie grzybów, ciepłą herbatkę i Ziaja masło kakaowe uwielbiam:) sposoby działają w 100% :)
OdpowiedzUsuńTwój syn wygląda pięknie w błękicie, na tle zieleni. Od razu znika jesienna szarówka :)
OdpowiedzUsuńZa grzybami nie przepadam, ale jesienne spa brzmi bosko. Do tego grzane wino i dobry film, przepis na wieczór idealny :)
OdpowiedzUsuńMusztardowy to dla mnie również kolor jesieni :) Przepiękne zestawienie tego żółtego płaszcza z szarymi kozakami :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i bardzo praktyczne porady. Na mnie działa gorąca herbata lub kakao i dobra książka. Koniecznie krymiał.
OdpowiedzUsuńPokazałaś te piękniejsze strony jesieni, bo mi niestety kojarzy się z pluchą, nieubłaganie zbliżającą się zimą i oczekiwaniem na sezon grzewczy.
OdpowiedzUsuńJeju zakochałam się w tym płaszczu! Piękny jest. Szkoda tylko, że nie do twarzy mi w żółtym :)
OdpowiedzUsuńps. herbata jest obowiązkowa każdego wieczoru ;)
Bardzo ciekawe zestawienie. Ja lubię jesień właśnie za te kolory, fajne stylizacje i długie wieczory z pyszną herbatką i ciekawą książką.
OdpowiedzUsuńSzukałam musztardowego swetra, niestety bezskutecznie :((
OdpowiedzUsuńSezon na gorącą i rozgrzewającą herbatę w pełni rozpoczęty. Książki do czytania naszykowane... I brakuje mi tylko czegoś żółtego w salonie...
OdpowiedzUsuńoj sezon na chandrę i u mnie się rozpoczął :-( Zachwyciły mnie te długie kozaki szare,które wybrałaś do stylizacji. A domowe SPA to rzeczywiście świetny pomysł, potrafi niezawodnie rozluźnić zestresowane ciało po całym dniu
OdpowiedzUsuńJesień to moja ulubiona pora roku. Buzia mi się śmieje. I też mam w szafie swoją ulubioną jesienno-zimowa sukienkę, musztardową właśnie :)
OdpowiedzUsuńIdź na grzyby, Idź na grzyby:) ostatnio przyniosłam 11 kg i musiałam to obrabiać :) ha ha
OdpowiedzUsuńJa nie mam jesiennej chandry - jesień to moja ulubiona pora roku.
OdpowiedzUsuńHerbatki i domowego spa nigdy dość :) Nie lubię jesieni, ale tylko wtedy mogę pić swoje ulubione, gorące herbaty i owijać się miękkimi kocami!
OdpowiedzUsuńChyba jestem dziwny, bo jesień wręcz uwielbiam! To grzane piwo w jesienne wieczory przy ulubionym serialu jest obłędne!
OdpowiedzUsuńJa bardzo często lubię robić sobie domowe SPA i myślę, że czasem warto sobie usiąść i czasem poświęcić czas sobie. Koniecznie trzeba w tym celu zaopatrzyć się w jakiś fajny szlafrok. Znalazłam go na stronie https://www.softcotton.pl/szlafroki i wydaje mi się, że to ciekawe rozwiązanie. Tam mają produkty wysokiej jakości, każdy mógł skorzystać i z pewnością wybrać coś fajnego dla siebie. Lubię sprawdzone produkty i przypuszczam, że Wy również. Trzeba tylko wiedzieć, z czego fajnego korzystać i tyle! Rozwiązań jest wiele w ofertach sklepów.
OdpowiedzUsuń