Co zrobić, kiedy nie ma się zbyt wiele czasu na napisanie
kolejnego obszernego posta ? Dodać taki z dużą ilością zdjęć ;) - i dlatego
dzisiaj zapraszam Was do nowego Bąblowego królestwa, które udało nam się
bez większych perypetii wyremontować podczas minionego majowego
weekendu.
Być może niektóre z Was pamiętają jeszcze dawny pokój Juniora, prezentowany przeze mnie na poprzednim blogu. Niestety nie pomyślałam o tym, żeby zrobić jakieś jego zdjęcia przed metamorfozą i wstawić je tutaj dla porównania - osoby niewtajemniczone muszą zatem uwierzyć mi na słowo, że różnica jest naprawdę diametralna :)
Urządzając pokoik po raz pierwszy nie mieliśmy żadnej konkretnej koncepcji ani szczegółowo przemyślanej i zaplanowanej strategii. Jeśli miałabym pokusić się o jakąś nazwę dla naszego ówczesnego motywu przewodniego - to chyba najbardziej odpowiednie byłoby "pomieszanie z poplątaniem", ponieważ poszczególne elementy wystroju sprawiały wrażenie, jakby zostały tu po prostu przeniesione z kilku różnych dziecięcych wnętrz i ułożone w jedną dość przypadkową, niezbyt spójną całość ;)
Tym razem natomiast zapragnęliśmy, żeby wszystko względnie się ze sobą zgadzało (kolorystycznie i tematycznie) i było bardziej zbliżone do całej reszty pomieszczeń w naszym mieszkaniu, które urządzone jest raczej minimalistycznie i tak, żeby nie trzeba było ciągle przestawiać z miejsca na miejsce całego mnóstwa najróżniejszych bibelotów.
Najwięcej dylematów mieliśmy chyba w stosunku do nowego, "dorosłego" łóżeczka. Ponieważ do tego niemowlęcego Junior był dość mocno przywiązany - zastanawialiśmy się, czy uda nam się od razu przekonać go do sypiania w większym, inaczej ustawionym, a przede wszystkim pozbawionym szczebelków.
Obawialiśmy się też, czy nasze wiecznie wierzgające nogami dziecię po prostu z niego nie wypadnie. Na szczęście drewniana boczna barierka doskonale pełni swoją rolę i żadna nieprzyjemna przygoda się jeszcze Bąblowi nie przydarzyła - a jako dodatkowego zabezpieczenia używamy całego mnóstwa poduszek i ogromnego pluszowego misia, który w razie czego uczyni lądowanie na dywan bardziej miękkim i bezbolesnym :)
Jak widać na zdjęciach, nowy mebel praktycznie od razu zyskał u Bąbla pełną akceptację - a i mnie zdarzyło się na nim przysnąć po pełnym wrażeń dniu, czego Małż oczywiście również nie omieszkał uwiecznić ;)
Bardzo ważne są dla mnie przesłania z plakatów, które powiesiliśmy na ścianie i ustawiliśmy w ramkach na komodzie. Długo zastanawialiśmy się nad tym, jakie ewentualne motto powinno się w pokoju Bąbla znaleźć i co chcielibyśmy mu jako rodzice najbardziej przekazać. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na słonika, który sięga po swoją upragnioną gwiazdkę z nieba i na dwa plakaty w stylu "indiańskim".
Oprócz tego chcieliśmy w jakiś sposób podkreślić znaczenie, które ma dla nas adopcja. W mniejszych ramkach umieściliśmy napis 'You were born in our hearts' oraz obrazek z datą i godziną TEGO telefonu - ponieważ dla nas jest ona symbolicznym momentem "narodzin" i pojawienia się trzymiesięcznego wówczas Bąbla w naszym życiu. Mamy wielką nadzieję, że jeśli Junior będzie od samego początku miał styczność z tego typu symbolami i informacjami - to w przyszłości przyjmie ten fakt zupełnie naturalnie, jako coś oczywistego, i będzie mu łatwiej uporać się i pogodzić z jego własną historią.
Półkę w kształcie chmurki zdobią też zrobione przeze mnie literki tworzące imię, którego niestety nie mogę tu pokazać - bo nie zostało ono nadane przez nas, nie zmieniliśmy go po przysposobieniu i stanowi jedyny łącznik oraz pamiątkę z okresu, kiedy synka jeszcze z nami nie było .
Nie mogło też zabraknąć cotton balls, które wieczorami dają piękne, delikatne światło i wprowadzają niesamowity nastrój - i jesteśmy nimi oczarowani do tego stopnia, że chyba nawet dokupimy sobie jeszcze kilka kompletów, żeby rozłożyć je również w innych miejscach. Na szczęście pokusa ich zrzucania na podłogę okazała się tylko chwilowa i Bąbel bardzo szybko tego zaniechał, większą uwagę kierując w stronę nowego biegowego rowerka ;)
Oczywiście przy stosunkowo niewielkim metrażu pokoiku i ogromnej ilości gadżetów nie udało się uniknąć sytuacji, w której piłki, pluszaki i samochodziki przekroczyły próg Bąblowego królestwa i rozpanoszyły się również w salonie - ale generalnie rzecz biorąc misja została spełniona i jesteśmy wszyscy bardzo zadowoleni z jej końcowego efektu :)
Cudne kolory! Przepiękny pokoik! I dodatki bardzo fajne dobrane. A rowerek biegowy <3
OdpowiedzUsuńRowerek niestety okazał się jeszcze ciut za duży dla Bąbla, bo siedząc na nim dosięga do podłogi tylko czubkami paluszków - ale za parę miesięcy będzie jak znalazł, a na razie nadal korzystamy z naszego trójkołowca.
UsuńPokoik małego gwiazdora. Przepiękny. Zadbaliście o każdy szczegół. Nawet rowerek idealnie się wpasował. Sama chętnie bym się wprowadziła do takiego pokoju :) Widać, że Synkowi bardzo się podoba. I świetny pomysł z tymi symbolicznymi obrazkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Powiem Ci, że ja też bardzo lubię tam przesiadywać, poleżeć sobie z Bąblem na jego nowym łóżeczku i pogapić się na cotton ballsy :)A przy okazji nabrałam też apetytu na kolejne zmiany w naszym mieszkaniu - tylko nasze portfele pewnie nie będą mi za to zbyt wdzięczne ;)
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńŚliczny pokoik :) Zdradź proszę, gdzie kupiłaś takie firanki w gwiazdki, bo własnie takich szukam ;)
OdpowiedzUsuńHaha :) Te "firanki" to tak naprawdę nie firanki, tylko zasłony do kabiny prysznicowej, kupione w Jysku :)
UsuńCeny zasłon okiennych w gwiazdki w internecie wydały mi się dość astronomiczne, więc kiedy zobaczyłam te kotary (po niecałe 40 złotych za sztukę), od razu postanowiłam je wykorzystać, zamiast wydawać jakieś bajońskie sumy. Sama dorobiłam tylko przelotki na karnisze z białej ozdobnej taśmy - i efekt jest taki, jak widać na fotkach.
Co jeszcze mogę powiedzieć? Zasłony są zrobione z materiału, który fajnie się czyści (już miałam ku temu okazję, bo zostały usmarowane przez Bąbla czekoladą ;) ) - a jednocześnie nie są śliskie i "gumowe" (bo na takie do pokoju dziecięcego nigdy bym się nie zdecydowała). Ogólnie rzecz biorąc, jestem z nich bardzo zadowolona :)
Pieknie. U nas jednak bardziej dziecieco, ale powinno Wam na dlugo starczyc
OdpowiedzUsuńU nas bardziej dziecięco zaczyna się robić, kiedy Bąbel powywala z kartonów i skrzynek wszystkie swoje klamoty i utworzy z nich na środku pokoju olbrzymią hałdę ;) Poprzedni pokój był typowo dziecięcy, natomiast ten wystrój zaplanowaliśmy sobie właśnie pod takim kątem, żeby potowarzyszył nam jeszcze przez najbliższych kilka lat.
UsuńAle piękny pokoik! Bardzo stylowy :) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za uznanie dla naszej weekendowej roboty ;)
UsuńPięknie, stylowo i magicznie😃
OdpowiedzUsuńAleż komplementów ;)
UsuńMięta i gwiazdki... przepadlam,mogę się wprowadzić? Na prawdę moje ulubione motywy :-) do tego pięknie zestawione i uzupełnione cudownymi dodatkami. I Ty to tak sama wymyśliłaś? Marnujesz się dziewczyno!
OdpowiedzUsuńJasne, zapraszam :) Bąbel dużo miejsca nie zajmuje i na pewno ucieszy się z nowej współlokatorki, a do kompletu możesz zabrać ze sobą też Klopsika i Wiercipiętkę, żeby było weselej :)
UsuńA sama, sama...Niektórzy twierdzą, że mam predyspozycje - nawet teściowie docenili, a to już naprawdę coś ;)
Bardzo spodobało mi się nowe królestwo Bąbla :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Całe szczęście, że i jemu przypadło do gustu - bo inaczej czekałby nas chyba kolejny remont i powrót w tempie ekspresowym do dawnego wystroju ;)
UsuńPiękny wystrój, a te podusie sówki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńSówki są hand made - ale niestety nie zostały uszyte przeze mnie, tylko przez jedną utalentowaną znajomą :)Sama niestety nie mam takich zdolności, choć bardzo bym chciała :)
UsuńPokój Marzyciela :) Sama bym w takim zamieszkała. Mieliście rewelacyjny pomysł.
OdpowiedzUsuńO, piękną nazwę nam wymyśliłaś :) Jeszcze taki szyld nad drzwi by się przydał ;) Nie pozostaje nam teraz nic innego, jak tylko dzielnie wspierać Juniora w realizacji tych wszystkich marzeń :)
UsuńPięknie, cudownie... Tez kiedys w ten sposób urządzałam dziewczynom pokoje, to znaczy kolorystycznie i sensownie i po jednym dniu był taki bałagan, a na półkach kurz, że doszłam do wniosku, że najpraktyczniejsze są duże ilości skrzyń, gdzie można wszystko powrzucać:).
OdpowiedzUsuńSpokojnie, skrzynie i kartony też mamy w ilościach nadprogramowych - więc wystarczy co nieco do nich upchnąć pod koniec dnia i pokój znów wraca do stanu takiego, jak na fotkach ;)
UsuńPiękny pokój 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFantastyczne kolory!!!
OdpowiedzUsuńPołączenie szarego z miętą to ostatnio mój niekwestionowany faworyt - na szczęście dostałam też mężowską akceptację na jego wykorzystanie w naszych wnętrzach, ale negocjacje były dość długie i burzliwe ;)
Usuńcudny!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowny pokój. Mnie bardzo zainteresowała półeczka w chmurki - gdzie kupiłaś?
OdpowiedzUsuńZamawialiśmy na Allegro - dość dawno, bo jeszcze w ramach pierwszego wystroju. Ale z tego, co widzę - teraz też jest takich chmurek całkiem sporo :)
UsuńSuper, stonowane kolory w pokoju dziecięcym to coś co lubię :)
OdpowiedzUsuńRowerek - super!
No to może nie powinnam się przyznawać, że poprzednio ściany mieliśmy pomalowane na intensywną fuksję ;)
UsuńPiekna przemiana! Jak nie lubie szarosci tak u Was w polaczeniu z turkusem wypadlo to bardzo korzystnie :) Niech sie bablowi dobrze tam mieszka:)
OdpowiedzUsuńJa za samą szarością też może jakoś specjalnie nie przepadam (zwłaszcza jeśli chodzi o ubrania), ale za to jej miks z turkusem, miętą albo żółtym bardzo mi się podoba :)
UsuńPoduszki sowy są przepiękne. Gdzie takie cuda dorwaliście ?:)
OdpowiedzUsuńKoleżanka nam uszyła - ale w necie pewnie też uda Ci się takie znaleźć bez większego problemu :)
Usuńpiękny pokoik!
OdpowiedzUsuńBardzo się staraliśmy - aż drzazgi leciały, a tynk ze ścian odpadał ;)
UsuńPiękny pokoik i jaki wysublimowany!
OdpowiedzUsuńDodatki super - świetnie to przemyślałaś.
I jaki Bąbel już duży!!!!!
P.S. Nasza Hania nadal śpi w łóżeczku choć za chwilę skończy 3 latka;-0
Skoro Hani i Wam tak dobrze i wygodnie - to luz :) Przecież nigdzie się nie spieszy :)
UsuńAle może teraz warto zacząć ją odzwyczajać, żeby łóżeczko przejęło w spadku młodsze rodzeństwo? ;)
Kupiliśmy łóżeczko, które posiada funkcję przekształcenia w tapczanik, ale jakoś nam się i do tego "przekształcania" nie spieszy;-0 W spadku na pewno będzie musiała przekazać, ale u nas czas oczekiwania na dziecko to średnio 3 lata więc...
UsuńOjjjj...długo... :/ Ale niezbadane są wyroki, więc może jednak szczęście nieco wcześniej się do Was uśmiechnie - czego oczywiście życzę :)
Usuńjak ślicznie, idalnie wręcz:) kiedyś też moim Bąkom takie królestwo wyczaruję:) tylko najpierw przydałoby się zmienić metraż:D
OdpowiedzUsuńU nas metraż całego mieszkania dość spory, ale ten pokoik dziecięcy wyszedł deweloperowi niezbyt duży - więc i tak najwięcej harców i szaleństw odbywa się w salonie (wybiliśmy ściankę działową, także jest gdzie pohasać ;) )
UsuńPięknie macie:) My się przymierzamy do remontu pokoju Młodej:) Niebawem też będzie ładnie:)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że już jest ładnie :) Mam nadzieję, że podzielisz się relacją na blogu ;)
UsuńBardzo stylowy pokoik. Mały mieszkaniec musi być bardzo zadowolony :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :) Wprawdzie na zakamuflowanych zdjęciach miny zbyt dobrze nie widać, ale jak na mój gust była bardzo szczęśliwa :)
UsuńDołączam się do zachwycających. Piękny pokoik, kolory, wsztstko mi się bardzo podoba! A te cotton balls to na baterie są? Ja planuję remont jesienią i chętnie bym podobne kupiła.
OdpowiedzUsuńTak, na baterie. Te akurat kupiliśmy w Biedronce, ale lada moment mają przyjść jeszcze inne - zamówione przez internet - i też mam co do nich pewne konkretne plany.
UsuńBardzo ładne ma królestwo Bąbel. I jaki porządek, u nas tak było chyba tylko pierwszego dnia pobytu dziewczyn w domu :)
OdpowiedzUsuńIdealny porządek trwał tylko tyle, ile Młody nie mógł wyjść z szoku, że ma przed oczami zupełnie nowe wnętrze ;) Także zdjęcia bez typowej "rozpierduszki" udało mi się jeszcze zrobić ;)
UsuńPrzepiękny pokój, naprawdę! Widzę, że mamy podobny gust:) Pokoik Miłoszka ciągle jeszcze niedopracowany niestety, ale wierzę, że przed 18tką coś się uda wyrzeźbić;) Jesteśmy na etapie rozglądania się za łóżeczkiem. Możesz podać namiary na Wasze i jakie ono ma wymiary? Bo chcę takie, gdzie właśnie ja czy mąż zmieścimy się obok Młodego ;)
OdpowiedzUsuńNamiary na konkretnego sprzedawcę i aukcję już poszły mailem :)Życzę udanego remontu bez nerwów (których nam się niestety nie udało do końca uniknąć ;) )
UsuńAle cudnie :) No będzie miał piękne dzieciństwo w takim królestwie Wasz dziedzic!
OdpowiedzUsuńGdyby to tylko od pokoju zależało...hehe ;)
UsuńEfekt końcowy genialny! :) W takim pokoju z chęcią sama bym zamieszkała :))
OdpowiedzUsuńJa też myślę sobie, że chyba się z Bąblem zamienię i przegnam go do własnego "królestwa", z Małżonkiem dzielonego ;)
UsuńMilo, sympatycznie i przytulnie- to wazne, bo pokoj dziecka ma zostac pokojem a nie wystawka. Przynajmniej bedzie sie mogl Babel bawic a nie tylko patrzec ;)
OdpowiedzUsuńMnie rowniez przytrafialy sie drzemki z Mlodym- jakos tak wyjatkowo dobrze spi sie u maluchow w lozku :)
Ta drzemka zaczęła się od tego, że troszeczkę udawałam sen - żeby i młodego w końcu spacyfikować ;) A potem tak mnie zmogło, że naprawdę padłam ;)
UsuńBardzo fajny pokoik małego Bąbla.
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kiedy ja swojej córce będę urządzała pokoik.
Pozdrawiam
Na pewno będzie ślicznie i liczę, że "pochwalisz" się efektem :)
UsuńPiekny pokoik! W naszym pokoju dzieciecym jest od Sasa do Lasa, bo kiedy wrzucilismy Nika do Bi, polaczylismy dwa rozne kolory oraz style mebli. Poki co tak zostanie, bo za rok, moze dwa, chcemy kupic Potworkom lozko pietrowe, zeby "odgracic" jeden kat i wstawic tam biurko. Wtedy pewnie dokupimy im pasujaca komode i regal. A za kolejnych kilka lat trzeba pewnie bedzie pozegnac sie z pokojem goscinnym i podarowac kazdemu osobny pokoj. ;)
OdpowiedzUsuńU nas do tej pory też było od Sasa do Lasa - aż w końcu postanowiliśmy ten cały harmider i misz-masz trochę okiełznać :) O łóżku piętrowym w przyszłości również intensywnie myślimy - bo w obecnych warunkach biurka już naprawdę nie byłoby gdzie upchnąć. Na szczęście jeszcze trochę czasu mamy, zanim Bąbel rozpocznie edukację ;)
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńOj też tak zasypiałam z dziećmi:)
Na pewno miło byłoby zasnąć aż z całą trójką u boku :)
Usuńojej! piękny ten pokoik!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJestem oczarowana!!!piękne królestwo stworzyliście synkowi!nic bym nie zmieniła!jest przepięknie,stylowo,bez przesytu,ciepło,z gustem a zarazem widać i czuć,że to pokoik małego dziecka.niestety w zimnych,skandynawskich stylizacjach tego ostatniego bardzo brakuje...śliczności -gratuluje wyczucia!:)
OdpowiedzUsuńRumienię się... ;)
UsuńPrześliczny pokoik!!!! Bardzo w moim stylu:))) Och! Jak ja czekam, żeby zająć się takim projektowaniem i urządzaniem, naszego jedynego pustego pokoju...
OdpowiedzUsuńSzarość, gwiazdki i turkus - moje ulubione połączenie:))) I widzę, że nawet do snu ubierasz się w ciuchy, które będą pasowały;)
Ah jak pięknie !dopracowany każdy szczegół,cudo!!
OdpowiedzUsuńPo prostu PIĘKNY !!!
OdpowiedzUsuńŁóżeczko prześliczne, półka, dodatki, no wszystko bardzo mnie urzekło :)
Po prostu PIĘKNY !!!
OdpowiedzUsuńŁóżeczko prześliczne, półka, dodatki, no wszystko bardzo mnie urzekło :)
Wcale nie takie skromne te wasze progi. Moim zdaniem pokoik dziecięcy wygląda świetnie. Łóżeczko wygląda cudnie :) Ja ostatnio kupiłam córce do pokoiku nowe meble dziecięce z https://www.meblezbajki.pl/ i dodaliśmy kilka nowych dodatków. Córka zadowolona a my razem z nią :) Ma wreszcie swoje różowe królestwo.
OdpowiedzUsuń