Chyba nikt z nas nie lubi i nie chce kupować przysłowiowego "kota w worku" - zwłaszcza jeżeli ten "kot" kosztuje ponad 300 złotych i jest torbą dla mamy i dziecka, która ma posłużyć nam przez kilka kolejnych lat.
Osobiście też wolę mieć pewność, że kupiony przeze mnie produkt będzie
spełniał wszystkie nasze wymagania, będzie faktycznie wart swojej ceny i
nie okaże się w efekcie jakimś zwykłym, tandetnym bublem. Dlatego
czasami zdarza mi się brać udział w akcjach, w których mogę najpierw
daną rzecz przetestować i wypróbować, zanim ostatecznie zdecyduję się
(bądź nie) na jej zakup.
Tym właśnie sposobem dzięki testowaniu organizowanemu przez Magazyn SuperMama jakiś czas temu stałam się NIBY-posiadaczką takiej oto torby dla mamy i dziecka od Babymel.
Pan kurier najpierw ją do nas przywiózł, a potem od nas odebrał.
Pomiędzy
tymi dwiema jego wizytami miałam możliwość wyrobienia sobie konkretnej
opinii na temat powierzonego mi produktu - i przekonania się, czy torby
rzeczonej marki mają faktycznie aż tyle różnych zalet i wspaniałych
cech, jak zachwala to ich producent.
Nasz testowany model to torba Babymel London LILY Navy.
Bardzo pojemna. Posiadająca w zestawie termiczny pokrowiec na butelkę oraz matę do przewijania (która
nam przy naszym odpieluchowanym dwulatku już się wprawdzie nie przyda,
ale dla rodziców młodszych maluszków na pewno byłaby jak znalazł).
Wykonana z wodoodpornego materiału
nie tylko w środku, ale i na zewnątrz, dzięki czemu bardzo łatwo usunąć
z niej wszelkie zabrudzenia - bez konieczności każdorazowego prania,
używając w tym celu wyłącznie wilgotnej ściereczki. (Bardzo fajna sprawa
- ponieważ nawet jeśli "brudne dziecko to szczęśliwe dziecko", to już brudna torebka i szczęśliwa mama niekoniecznie idą ze sobą w parze ;) )
Torba ma praktyczny, wygodny system mocowania do wózka na mocny i porządnie trzymający rzep. Można nosić ją zarówno w dłoni, jak i przewieszoną przez ramię. Osobiście najczęściej praktykowałam ten drugi sposób, żeby mieć obie ręce wolne i móc ogarniać nimi chociażby zakupy w supermarkecie - i oczywiście naszego rozbieganego, rozbrykanego Juniora, którego wszędzie pełno.
Torba ma praktyczny, wygodny system mocowania do wózka na mocny i porządnie trzymający rzep. Można nosić ją zarówno w dłoni, jak i przewieszoną przez ramię. Osobiście najczęściej praktykowałam ten drugi sposób, żeby mieć obie ręce wolne i móc ogarniać nimi chociażby zakupy w supermarkecie - i oczywiście naszego rozbieganego, rozbrykanego Juniora, którego wszędzie pełno.
Przekonuje mnie również swoją wielkością i ilością miejsca
na wszystkie potrzebne mamie i dziecku gadżety. W końcu nie jestem
Bąblowym Tatą, któremu wystarcza jedna głęboka, przepastna kieszeń na
samochodowe kluczyki, portfel i dokumenty ;)
Kiedy wybieram się z synkiem na kilkugodzinną wycieczkę, w trakcie
której znajdziemy się w rejonach bardzo oddalonych od domu - potrzebuję
mieć przy sobie nie tylko rzeczy dla dziecka, ale również parę swoich
kobiecych drobiazgów. Muszę znaleźć też przestrzeń na cały dodatkowy
"nadbagaż", który dopiero przytargamy ze sobą ze spaceru - i faktem
jest, że żadna z wcześniej używanych przez nas toreb nie miała tej przestrzeni aż tyle! Dodatkowo jest w niej naprawdę sporo najróżniejszych kieszeni, dzięki którym wszystkie przedmioty zawsze pozostają na swoim miejscu, zamiast kotłować się w środku bez jakiegokolwiek ładu i składu.
Ale to nie pojemność, nie funkcjonalność, nie solidność i nie świetna
jakość wykonania jest dla mnie w tej torbie najważniejsza. Najważniejsze
jest dla mnie to, że...WCALE NIE WYGLĄDA ONA JAK TORBA DLA MAMY I DZIECKA !
Wygląda
raczej jak bardzo stylowa, elegancka torba dla każdej kobiety, która
lubi bawić się modą, eksperymentować z nią i mieć dodatki idealnie
skomponowane ze swoim strojem, pasujące do swojego stylu i poczucia
estetyki.
Tutaj akurat zdecydowanie zwycięża moja kobieca próżność ;)
Prawda jest taka, że raczej nie spacerowałabym po mieście czy parku z
jakąś pstrokatą torbą w typowo dziecięce, infantylne motywy, która aż
bije po oczach wszystkimi możliwymi kolorami tęczy. Jak widać na
załączonych zdjęciach - ta od Babymel ewidentnie do takich nie należy.
Bardzo
chętnie wzięłabym ją ze sobą również w miejsca, w które wybieram się
bez Juniora - na studia, na zakupy z koleżanką czy do fryzjera.
Podejrzewam, że nikt nawet nie zorientowałby się, do jakich celów miała
nam pierwotnie służyć, wedle zamysłu producenta :)
Reasumując - torba jest naprawdę łakomym
kąskiem i wiele mocnych argumentów faktycznie przemawia za jej
zakupem. Są to argumenty, ku którym nawet mój nastawiony sceptycznie małżonek zaczął się w pewnym momencie skłaniać - widząc, jaka jestem z niej zadowolona i jak jej użytkowanie przekłada się na mój dobry nastrój ;)
Ale czy sama ostatecznie się na nią zdecyduję ? Odpowiem zupełnie
szczerze, że NIE WIEM. Wprawdzie 319 złotych to nie jest dla mnie cena absolutnie zaporowa - ale nie jest też niska i muszę jeszcze poniesienie takich kosztów dokładnie przemyśleć. Bardzo możliwe, że torba trafi do nas dopiero w sytuacji, kiedy będę miała do dyspozycji jakąś dodatkową gotówkę, nie przeznaczoną na żadne inne konkretne wydatki.
A Wy, co o niej myślicie?
Ja również testowałam tę torbę przez 5 dni z Magazynem Super Mama.
OdpowiedzUsuńNo to muszę koniecznie zapoznać się z Twoją recenzją i zobaczyć, jak się u Was sprawdziła :)
UsuńJak to: odebrał?! Jak można odebrać kobiecie torebkę, toż to barbarzyństwo! ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, taka była umowa ;) Ale przyznaję, że w pewnym momencie miałam ochotę zabunkrować się z Młodym i torbą w mieszkaniu i udawać, że wcale nas nie ma - żeby jej tak szybko nie oddawać ;)
UsuńOna jest po prostu śliczna :)
OdpowiedzUsuńW rzeczy samej :)
Usuńjaka elegancka, w ogóle nie wygląda na torbę na skarby mamy i pociechy:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Właśnie o to chodzi ! :) To trochę tak jak z makijażem - ponoć najbardziej perfekcyjny jest wtedy, kiedy wcale go nie widać na pierwszy rzut oka ;)
UsuńFajna, ale ja (jeszcze) jestem zakochana w tych ze skip hop. Mam swoją na sprzedaż, może ktoś z Twojego otoczenia potrzebuje torby do wózka?(na blogu miałam posta jakby co ;) ). Pozdrosy ;)
OdpowiedzUsuńTorby Skip Hop też oglądałam i podobają mi się - choć odnoszę (wizualnie) wrażenie, że są nieco mniejsze i mniej pakowne (wyprowadź mnie z błędu, jeśli się mylę ;) )
UsuńJakiś czas temu urodził mi się chrześniak, więc gdybym tylko trochę wcześniej wiedziała to pewnie dobiłybyśmy targu :) Ale teraz już za późno, jego rodzice już się zaopatrzyli w jakiś wózkowy organizer...
Ja też kocham moją skip hop - special edition. Wybrałam ją dlatego. że ma metalowe uchwyty mocujące do wóżka, a nie rzepy. Ale chyba faktycznie ta twoja testowa wydaje się większa od mojej i też jest ładna;-)))Choć moim faworytem jesli chodzi o tego typu torby są torby Mirano;-0
UsuńO Mirano nigdy wcześniej nie słyszałam. Wygooglowałam je sobie i faktycznie fajne - tylko w ich przypadku cena dosłownie zwaliła mnie z nóg ;)
UsuńMirano są super, tylko ta cena właśnie;) Skip hop też dają radę:) ale moim faworytem jest Lassig Green Label - uwielbiam!
Usuńhttp://www.bebeli.pl/dla-mam/torby-dla-mam/lassig-green-label-torba-z-akcesoriami-mix-n-match-light-grey.html
No, no, Dziewczyny ! Ciekawe, czym mnie jeszcze tutaj zaskoczycie? :) Wszystkie by się chciało ! ;)
UsuńUczuciow,a GRATULUJĘ jeszcze trochę i Ty staniesz przed dylematem - jaką wybrać?;-)))
UsuńLassing też są fajne, ale Marino jakoś bardziej się do mnie uśmiecha;-0
No pewnie, że wszystkie by sie przydały, w końcu torebkę można dokompletować do stroju, butów, wózka;-0
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚliczna jest ta torebka☺
OdpowiedzUsuńEhhh...i coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że jednak nie będę czekać na te dodatkowe, nadprogramowe pieniążki ;)
UsuńFajnie się prezentuje, ale cena trochę wysoka jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBywały już droższe, ale bywały też tańsze...Twardy orzech do zgryzienia ;)
UsuńTorebka śliczna i faktycznie wcale nie jak te wszystkie w koło. Cena wysoka jednak....
OdpowiedzUsuńJa już w myślach komponuję sobie zestawy ubrań, do których będzie mi pasować - więc podejrzewam, że i tak skończy się na jej zamówieniu :)
UsuńSuper, elegancka, efektowna, dobrze wykonana.
OdpowiedzUsuńNo i podsumowałaś w pięciu słowach wszystko to, co mi zajęło cały długi post ;)
UsuńHmm a mi się ta pojemność i przydatność podoba - natomiast już sama torba nie:( ot kwestia gustu:))
OdpowiedzUsuńWolę te bardziej "mamowo-pstrokate". Tu w UK można znaleźć bajeczne:) Może nie koniecznie jarmarczno-pstrokate, ale takie bardziej "mamowe" ;)
No jasne, gusta są przecież najróżniejsze :) Tylko tak sobie myślę, że akurat ten model mogłabym traktować czasami również jako torbę na rozpoczynające się wkrótce studia, natomiast takie typowo mamowe już by nie przeszły ;) Ta po prostu wydaje mi się bardzo uniwersalna, na różne okazje i okoliczności :)
Usuńsuper wygląda i jak faktycznie tyle mieści, to chciałabym takową rzecz mieć ale ta cena...
OdpowiedzUsuńMieści, mieści. Na zdjęciach w parku mam wprawdzie mniej bagaży, bo to był tylko krótki wypad na plac zabaw - ale kilka razy załadowałam do niej również taki ekwipunek jak na tej wcześniejszej fotce - i spokojnie miejsca starczyło :)
UsuńFajnie, że tak łatwo idzie ją wyczyścić. Niby dziecka nie mam a i mi zdarzy się coś wylać w torebce. No i przede wszystkim jest bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńMi też się zdarzało i nadal zdarza - czy z dzieckiem, czy bez dziecka ;) Natomiast aktualnie dla naszej rodziny wszystko powinno być robione z takiego płótna - nie tylko torby, ale i ubrania, firanki czy dywany w naszym mieszkaniu ;) Poważnie, nie pogniewałabym się ;)
UsuńLadniutka choć za te pieniądze wolałabym kupić buty ;-)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak studia!
:-*
Ja butów nie mogę drogich kupować, bo zdzieram okrutnie, obcasy łamię i żadne się długo u mnie nie uchowają ;)
UsuńOczywiście, że dam znać ! Sama się zastanawiam, jak to będzie po kilkuletniej przerwie ;)
torba jest piękna...
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że będzie moja :) Producentowi spodobała się recenzja :)
UsuńŚwietnie się prezenetuje :)
OdpowiedzUsuńPrawda? ;)
UsuńTorba ładna i pakowna! Zawsze kupowałam torebki syntetyki do kilkudziesieciu zł bo szkoda mi było paru stów na porządną..... na studiach szylam sobie torby (ahhhh... z rozrzewnieniem wspominam rudego wora czy futrzastego zielonego... :). Ostatnio też uszyłam sobie kilka hobo-mieściły wszystko (przysiegam: nawet czarną dziurę by połknęły)... sprawdzały sie idealnie. W tym roku ciąża padła mi na mózg i kupiłam sobie niedużą zamszową torebkę.... nie musze dodawać, że po porodzie to ja sobie ją na ozdobe moglam zawiesić.... jeszcze uszy zaczely sie pruć. Razem z xlanderem kupilismy tez torbę no ale idź gdzieś z tym, to wygladam jak w delegacji:)Teraz mądrzejsza o tą całą wiedzę omawiam właßnie z Bags by may moją nową skórzaną torbę, do której zamieszczę odpowiednie graty moje i córki:))))
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć cokolwiek sobie uszyć - a tymczasem talentu brak ;) Bags by May - wow, takie inne ! Zwłaszcza te w orientalne ornamenty mnie urzekły - bardzo w moim stylu :)
UsuńTo Córcia już jest? Ale wtopa - przegapiłam ! Teraz zaglądam na bloga i widzę, że już z końcem sierpnia ją powitaliście ! Gratulacje ogromne !!! :*
Torby są fajne. Ja już przerzuciłam się głównie na moją własną torbę :)
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze za wcześnie, żadna z moich nie pomieści tylu klamotów ;)
UsuńRzeczywiście torba wygląda świetnie i nie jest obciachowa. Cena zniewalająca ale być może dla mam maluszków warta uwagi. Wszystko ma co trzeba a to z pewnością duży plus. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFakt - za porządne rzeczy trzeba trochę zapłacić; żeby potem nie żałować, że coś się dosłownie w rękach rozsypuje.
UsuńWygląda rewelacyjnie! Jakbym miała ją oddać, to wcale bym jej nie brała, aby się nie przywiązywać ;-))
OdpowiedzUsuńWróci do mnie, wróci :) Właśnie dostałam maila w tej sprawie ;)
UsuńZdecydowanie bardziej mi się podoba niż te wszystkie, które nosiłam jak dzieci były małe :) chociaż cena.. trochę za wysoka jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie też nie niska. Chociaż z drugiej strony - czasami wydawałam więcej na mniej potrzebne rzeczy ;)
Usuńwygląda bardzo ładnie;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękna! Z taką torbą, to śmiało na miasto można wyjść i jeszcze ludzie będą pytać gdzie kupiłaś :D Piękna!
OdpowiedzUsuńTak też myślę ;) Sama bym spytała, jakbym ją zobaczyła u jakiejś innej mamy :)
UsuńŚwietna torba! Nawet nie widać jakie jest jej przeznaczenie :)
OdpowiedzUsuńI to jest największa zaleta :)
UsuńJa mam stary model Skip Hop i jestem zadowolona (szczególnie, że kupiony po okazyjnej cenie, a takie rzeczy cieszą me sknercze serduszko dwa razy bardziej :), ale muszę przyznać, że torba, o której piszesz wizualnie bije mojego Skip Hopa na głowę. PIĘKNA!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że wszystko co kupione okazyjnie - cieszy podwójnie :) Widocznie mamy bardzo podobne sknercze serduszka ;)
UsuńBardzo ładna ta torebka. Ja też muszę mieć dużo kieszonek, żeby wszystkie rzeczy miały swoje miejsce. Tylko dla mojego męża za dużo kieszonek to problem, bo nigdy nie wie, gdzie co jest :)
OdpowiedzUsuńTorba prezentuje się pięknie. Będzie Ci dobrze służyła podczas wypadów na uczelnię. Ja teraz szukam fajnego plecaka dla Tygrysa. Krążymy między dwoma domami (dziadków i naszym). Wszystkie niezbędne rzeczy są tu i tu, ale codziennie Synuś pakuje inne zabawki.
OdpowiedzUsuńTeż miałam okazję testować jedną z toreb Babymel. Model Zahra Teal.
OdpowiedzUsuńMnie oczarowała, sama teraz rozważam wizję nabycia tego modelu:) Ten wygląd i pakowność mrrr.
Zapraszam drogie mamy na moją recenzję, jestem pewna że też Wam się spodoba.
http://www.kreatywnezycie.pl/komfortowa-torba-dla-mamy-i-dziecka-babymel-london-zahra-teal/