interesujących miejsc, przez które normalnie przewijają się całe tabuny turystów.
1. Muzeum Kultury Duchowej i Materialnej Bojków w Myczkowie powstało dzięki staraniom Stanisława Drozda - historyka i pasjonata tutejszej kultury ludowej. Pierwsze zbiory Pan Stanisław zaczął gromadzić w latach 70. i przechowywał je w szkole podstawowej, w której wówczas uczył. W późniejszym okresie udało się uzyskać wsparcie Gminy Solina oraz fundusze europejskie na rozwój dalszej działalności. Aktualnie muzeum prezentuje kulturową różnorodność regionu, gromadzi eksponaty związane z życiem dawnych wsi i miasteczek oraz przekazuje wiedzę dotyczącą pielęgnowanych tu zwyczajów, obrzędów i tradycji.
2. Zapora w Solinie to obiekt, o którym chyba każdy słyszał. Betonowa konstrukcja o wysokości 82 metrów i długości 664 metrów spiętrza wody Sanu oraz Solinki - i jest tym samym najwyższą zaporą wodną w Polsce. Najprzyjemniej spacerowało się po niej w zupełnej ciszy, we wczesnych godzinach porannych - kiedy jeszcze nie było tu żadnych innych zwiedzających poza nami. Zdradzę Wam też, że obecnie trwa budowa widokowej kolejki gondolowej nad Soliną, z której prawdopodobnie będzie można skorzystać już w czerwcu tego roku.
3. Punkty widokowe w Polańczyku są dwa: jeden tuż za parkingiem przy Centrum Informacji Uzdrowiskowo-Turystycznej - a drugi przy Osiedlu na Górce, gdzie znajdował się nasz pensjonat. Przy ładnej pogodzie i dobrej widoczności z pierwszego można obserwować głównie zbiornik wodny i pobliskie szczyty, a z drugiego roztacza się piękny panoramiczny widok na całą miejscowość oraz jej okolice.
4. Muzeum Młynarstwa i Wsi w Ustrzykach Dolnych. Ustrzycki Młyn funkcjonował w latach 1925-2007. Obecnie udostępniono w nim do zwiedzania aż 1100 metrów kwadratowych na czterech kondygnacjach, na których turyści mogą poznać kompletne mechanizmy służące do czyszczenia i mielenia zboża przy pomocy nowoczesnej linii napędowej. Uzupełnieniem wewnętrznej ekspozycji jest również wystawa plenerowa z licznymi urządzeniami i maszynami wykorzystywanymi w gospodarstwach wiejskich w XIX i XX wieku. Na najniższym piętrze znajduje się natomiast karczma, w której można skosztować tradycyjnych lokalnych przysmaków.
5. Wielka pętla bieszczadzka, czyli najciekawsza trasa turystyczna w Bieszczadach. Za jej punkt startowy uważa się Lesko, natomiast jej łączna długość wynosi 144 kilometry (lub 155, jeżeli uwzględnimy również miejscowość Wołosate). Trasa wiedzie przez cztery różne parki krajobrazowe, liczne punkty widokowe oraz miejsca, z których można dotrzeć chociażby do Połoniny Caryńskiej, Wetlińskiej, na Tarnicę, Halicz oraz Szeroki Wierch. Tak naprawdę dopiero podążając tą drogą udało nam się zaznać prawdziwej, bieszczadzkiej zimy - w ramach której auto ledwie dawało radę pod górkę, a nogi zapadały się w śniegu powyżej kolan.
6. Kultowy bar "Siekierezada" w Cisnej został zainspirowany równie kultową powieścią Edwarda Stachury pod tym samym tytułem. Jako że Stachura był w czasach licealnych jednym z moich ulubionych poetów i prozaików, po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok tego miejsca i nie zawitać w jego drewniane, diabelskie progi. Dawniej w Bieszczady trafiali głównie ludzie twardzi i hardzi, niepogodzeni ze światem artyści, niejednokrotnie z trudną przeszłością... Wielu z nich pracowało w tamtejszych lasach, przy wycince i transporcie drzew - a po pracy zbierali się w bieszczadzkich barach, przepijali w nich całą wypłatę, prowadzili rozmowy o życiu, śmierci i sztuce. Podobny klimat panuje w "Siekierezadzie" aż do dnia dzisiejszego - choć oczywiście i tutaj dotarły już pewne elementy współczesnej komercji.
7. "Cichy memoriał" - bieszczadzkie murale Arkadiusza Andrejkowa. O popularnych deskalach Andrejkowa napisałam Wam ostatnio cały obszerny post, więc nie będę marudzić i się powtarzać. Wystarczy kliknąć w podlinkowany tekst, żeby raz jeszcze wybrać się z nami szlakiem jego obrazów, malowanych głównie na drzwiach podkarpackich stodół oraz innych zabudowań gospodarczych.
8. Pokazowa Zagroda Żubrów w Mucznem zajmuje łącznie powierzchnię aż 7 hektarów i pozwala obserwować zwierzęta w ich naturalnym górskim środowisku. Raczej nie spodziewajcie się, że żubry podejdą do Was na tyle blisko, żeby zrobić im sesję zdjęciową i przyjrzeć się dokładnie tym największym dzikim ssakom Europy. W okresie zimowym zobaczycie najprawdopodobniej jedynie oddalone ciemne punkty na śniegu - ale trasa do zagrody jest na tyle malownicza, że mimo wszystko warto się nią przejechać.
9. Regionalne smaki w bieszczadzkich karczmach. Będąc tutaj po prostu nie ma opcji, żeby nie spróbować bojkowskich pierogów z farszem ziemniaczano-kapuścianym, łemkowskich kotletów z kaszy gryczanej zwanych hryczanykami czy też tradycyjnej lokalnej zupy kisełyci na bazie kwasu z kiszonej kapusty. W okolicznych miejscowościach króluje również smażony, pieczony i wędzony pstrąg odławiany z bieszczadzkich potoków. My stołowaliśmy się głównie z Polańczyku - i tam z czystym sumieniem możemy polecić Wam Oberżę "Zakapior", Karczmę Bieszczadzką oraz Karczmę "Pod Batem".
10. Ruiny Klasztoru Karmelitów Bosych w Zagórzu to miejsce, które może spodobać się nawet osobom nieszczególnie religijnym. Na początku swojego istnienia stanowiło przede wszystkim fortyfikację obronną, przy której działał również szpital dla weteranów. W późniejszych latach kwitło tam życie zakonne, którego upadek nastąpił po pierwszym rozbiorze Polski i ogromnym pożarze w 1822 roku. Obecnie na trasie do ruin znajdują się stacje drogi krzyżowej, a na szczycie wzgórza działa nowoczesne Centrum Kultury Foresterium.
11. Zamek Królewski w Sanoku ma bardzo ciekawą historię, której jednak nie będę Wam tutaj szczegółowo przytaczać - zawsze możecie skonsultować się w tej kwestii z wujkiem Google ;) Obecnie jest on siedzibą Muzeum Historycznego, gdzie znajdziemy m.in. galerię prac Zdzisława Beksińskiego oraz ekspozycję ikon i sztuki cerkiewnej z XV-XIX wieku. Jeśli zdecydujecie się na zwiedzanie zamku - najlepiej zrobić to w towarzystwie przewodnika, po wcześniejszej mailowej rezerwacji.
12. Bieszczadzka Wytwórnia Piwa Ursa Maior w Uhercach Mineralnych to obiekt wyjątkowo multifunkcyjny: warzelnia, salon sztuki, miejsce degustacji, a także sklep "Esencja Karpat", pełen unikalnych regionalnych produktów. Tutejsze kraftowe piwa mają etykiety i nazwy nawiązujące do dzikiej bieszczadzkiej przyrody - a oprócz nich można zaopatrzyć się również w produkowane ręcznie słodycze, naturalne soki, ciekawą bieszczadzką literaturę, ceramikę i inne tematyczne pamiątki. Kupując cegiełkę w postaci autorskich pocztówek można też dorzucić swój grosik na rzecz budowy "Pogotowia dla Niedźwiedzi" - pierwszego takiego ośrodka w Polsce, w którym dzikie zwierzęta będą profesjonalnie leczone, a następnie zwracane przyrodzie.
13. Galeria Zdzisława Beksińskiego w Sanoku. W galerii byliśmy w 2014 roku - czyli w czasach, kiedy jeszcze nie prowadziłam bloga, a moje zdjęcia wyglądały jak robione przysłowiowym "butem". W związku z tym nie pokażę Wam żadnych ciekawych ujęć - ale zapewniam, że miejsce jest naprawdę warte odwiedzenia, a twórczość Beksińskiego i jego mroczne wizje wywarły na nas wtedy wręcz piorunujące wrażenie. Zbiory galerii obejmują nie tylko obrazy i szkice, lecz również fotografię artystyczną, rzeźby i prace komputerowe - a także mnóstwo przedmiotów i dokumentów związanych z prywatnym życiem artysty.
14. Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku to jeden z najciekawszych i największych polskich skansenów, do których mieliśmy okazję dotrzeć. Według dostępnych źródeł zajmuje powierzchnię aż 38 hektarów, obejmuje sobą 150 obiektów etnograficznych, a w jego zasobach magazynowych znajduje się aż 31 tysięcy eksponatów z zakresu kultury ludowej, mieszczańskiej, dworskiej i sakralnej. Do lat 40. XX wieku tereny te były zamieszkiwane przez cztery różne grupy etniczne: Bojków, Łemków, Dolinian i Pogórzan. Dzięki skansenowi możemy poznać style budownictwa oraz elementy życia codziennego, charakterystyczne dla każdej z tych grup - a także obejrzeć ekspozycję dotyczącą przemysłu naftowego oraz Galicyjski Rynek, który w sezonie letnim tętni życiem, oferując zwiedzającym różnego rodzaju usługi i plenerowe inscenizacje.
15. Wycieczki z Biurem Podróży "Bieszczader" to (moim skromnym zdaniem) bardzo istotny element, o który warto zadbać podczas pobytu na Podkarpaciu. My zdecydowaliśmy się na sylwestrowy kulig z końmi i płonącymi pochodniami - ale poza takimi atrakcjami można wybrać się z nimi również do Przemyśla, Krosna, na Słowację, Węgry czy Ukrainę. Oferta biura jest naprawdę bogata i różnorodna - więc warto śledzić wszelkie nowości i aktualizacje na ich oficjalnej stronie internetowej, żeby niczego nie przegapić :)
Trasa naszego kuligu przebiegała jednym z najbardziej malowniczych górskich szlaków, którym jeszcze na przełomie XIX i XX wieku jeździła bieszczadzka kolejka wąskotorowa. Mijaliśmy nie tylko łagodne górskie zbocza, ale również otoczone lasami wąwozy, drewniane kładki i kamienne mostki. W połowie drogi zatrzymaliśmy się przy punkcie widokowym na rzekę Osławę - gdzie koniki mogły sobie chwilę odpocząć, a turyści zrobić pamiątkowe zdjęcia i rozprostować nogi.
Od kilku dni katuję bez przerwy i myślę sobie, co te góry robią z człowiekiem...
W moim przypadku diametralnie zmieniają perspektywę i weryfikują życiowe priorytety.
Post pełen inspiracji i do tego świetnie napisany. Ferie za pasem, więc pewnie wiele osób będzie szukało ciekawych miejsc do odwiedzenia. Chociaż nie wiem czy nawet dwa tygodnie ferii by wystarczyły, aby za jednym razem te wszystkie miejsca zobaczyć.
OdpowiedzUsuńNam wystarczył tydzień - ale mega intensywny i mający niewiele wspólnego z "odpoczynkiem". Codziennie robiliśmy po kilkanaście tysięcy kroków i mnóstwo kilometrów autem.
UsuńLubimy takie intensywne zwiedzanie, więc to coś dla nas.
UsuńTrzeba być niezwykle zdeterminowanym żeby się w tydzień wyrobić.
UsuńMy zawsze mamy intensywne zwiedzania, więc dla nas to nie problem.
UsuńJestem osobą na wózku, ale uwielbiam góry.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że coraz więcej górskich szlaków i turystycznych atrakcji będzie przystosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych ❤❤❤
UsuńByłam tylko w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, a na resztę propozycji chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie tylu atrakcji, na nudę na pewno nie można narzekać.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że nawet poza ciepłą porą jest tam co robić.
OdpowiedzUsuńIle inspiracji! Trasy spacerowe, punkty widokowe czy ruiny klasztoru bardzo mnie kuszą
OdpowiedzUsuńMnie kuszą wszystkie miejsca, więc mam co nadrabiać w dalszej przyszłości.
UsuńBardzo lubię odwiedzać skanseny, punkty widokowe i nowe miejsca, więc dla mnie to będzie raj.
OdpowiedzUsuńBieszczady są cudowne, można spotkać się z ciekawymi mieszkańcami i atrakcjami, dobrze znam zaporę w Solinie:)
OdpowiedzUsuńGaleria Zdzisława Beksińskiego - uwielbiam jego twórczość, oj chętnie bym pooglądała jego dzieła na żywo. Ciekawi mnie tez Bieszczadzka Wytwórnia Piwa
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe inspiracje. Z pewnością tam nie da się nudzić :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne atrakcje, ale ja i tak będąc w Bieszczadach włóczyłabym się po górach. Codziennie od rana do wieczora 😉
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś mamy to w planach, ale jeszcze nie teraz - bo nie znamy tamtych okolic na tyle dobrze, żeby wybierać się na połoniny w zimie i bez bardziej doświadczonego towarzystwa.
UsuńCo roku ocieram się o Bieszczady, bo wyjeżdżamy w okolice Krosna. W Cisnej lubię zaglądać do galerii z ikonami i odwiedzać okoliczne bacówki.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Bieszczadach. Muszę się kiedyś wybrać.
OdpowiedzUsuńWspaniale,ze w zimie tak wiele sie dzieje i mozna tak ciekawie spedzic czas w Bieszczadach : )
OdpowiedzUsuńSporo atrakcji wymieniłaś. Przyznam, że Bieszczady to moje marzenie. Mam nadzieję, że uda mi się w końcu tam dotrzeć:) Patrycja
OdpowiedzUsuńW Bieszczadach zimą była bardzo dawno temu, ale do dziś pamietam, jak było tam cicho i spokojnie. Można było przewietrzyć głowę :)
OdpowiedzUsuńTyle możliwości zwiedzania, każdy znajdzie coś dla siebie, nie można się nudzić w Bieszczadach, przyznaję, że darzę je szczególną atencją. :)
OdpowiedzUsuńidealny wpis o idealnej porze :) udało się nam znaleźć tanie noclegi w Bieszczadach i właśnie zabierałam się za robienie listy do obejrzenia z dzieciakami :) bardzo mi pomogłaś :*
OdpowiedzUsuńBieszczady zawsze mają sporo atrakcji dla turystów. Warto tu przyjechać.
OdpowiedzUsuńBieszczady są przepiękne! Uwielbiam być na łonie natury :D
OdpowiedzUsuńByłam raz i to dawno (21 lat temu), ale kusi mnie żeby wrócić. Choć bardziej niż w zimę, celuję w miesiące wakacyjne.
OdpowiedzUsuńBieszczady to miejsce, w którym nie można się nudzić, tam zawsze jest co zwiedzać :-)
OdpowiedzUsuń