sobota, 29 listopada 2025

Dom dobry czy dom zły? Różne oblicza przemocy oraz formy pomocy, o jakie mogą ubiegać się jej ofiary.

Zgodnie z artykułem 207 Kodeksu Karnego, "przemoc w rodzinie rozumiana jest jako znęcanie się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny". Statystyki policyjne donoszą, że 95% sprawców udokumentowanej przemocy domowej to mężczyźni - a według badań przeprowadzonych przez profesor Beatę Gruszczyńską z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości przemocy fizycznej lub seksualnej doświadcza każdego roku od 700 tysięcy do 1 miliona polskich kobiet (niestety, aż 150 z nich ponosi śmierć z rąk swoich oprawców). Można przypuszczać, że realna skala tego zjawiska jest znacznie większa - ponieważ nie wszystkie przypadki są oficjalnie zgłaszane, a poza przemocą fizyczną i seksualną mamy do czynienia również z tą psychiczną czy ekonomiczną (mniej oczywistą i "namacalną", bardziej rozproszoną oraz trudniejszą do udowodnienia). 

foto: pixabay.com/Alexas_Fotos

Przemoc wobec kobiet jest głęboko zakorzeniona w polskim (i nie tylko polskim) społeczeństwie - a wynika to głównie z nierówności płci, galopującego patriarchatu oraz tradycyjnego postrzegania mężczyzny jako osoby dominującej w małżeństwie, której należy się posłuszeństwo. Czy ktokolwiek z nas nie słyszał znanego przysłowia "gdy chłop baby nie bije, to jej wątroba gnije"? Ja spotkałam się z nim po raz pierwszy jako mała dziewczynka (padło "żartobliwie" z ust podchmielonego wujka podczas którejś z rodzinnych uroczystości) - i nawet jeśli ów wujaszek nie dopuścił się nigdy żadnego aktu przemocy wobec swojej żony, to już sama narracja i śmieszkowanie z tak poważnego tematu są po prostu niedopuszczalne!

Kolejna kwestia sprzyjająca przemocowcom to przyzwolenie społeczne - ponieważ w wielu środowiskach nadal akceptuje się bicie i inne kary cielesne, a zmowa milczenia panująca wokół "prywatnych spraw rodziny" utrudnia lub całkowicie uniemożliwia interwencję, powoduje bezradność ofiar oraz bezkarność ich katów. Jeśli jednak ofiara znajdzie w sobie na tyle siły i samozaparcia, by wreszcie wyrwać się z zamkniętego przemocowego kręgu - nie powinna być pozostawiona samej sobie! Na końcu tego wpisu umieszczę numery telefonów oraz namiary na organizacje i instytucje, które zajmują się udzielaniem stosownej pomocy. Musimy pamiętać o tym, że przemoc domowa to przestępstwo, które jest karalne! Dlatego często poza wsparciem psychologicznym konieczna jest również kompleksowa opieka prawnika, po którą można zgłosić się do profesjonalnej kancelarii >>>  https://tuodszkodowania.pl/  

foto: pixabay.com/dianacibotari1991
 

Jeśli Ty lub Twoje dzieci zostaliście pokrzywdzeni w wyniku przemocy domowej - wiedz, że to nie Twoja wina! Winny jest tylko i wyłącznie sprawca, a Ty jako jego ofiara możesz szukać wsparcia między innymi w wymienionych poniżej miejscach:

Feminoteka -  888 88 33 88 
Centrum Praw Kobiet - 800 10 7777
Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie -  800 120 002 (niebieskalinia@niebieskalinia.info)
Fundacja "Pomoc Kobietom i Dzieciom" - (22) 616 38 54, 602 778 370, 692 050 380 
Fundacja "Dajemy Dzieciom Siłę" -  (22) 826 88 62
112 - ogólnopolski numer alarmowy w sytuacjach nagłych i zagrożenia życia 
lokalne Ośrodki Pomocy Społecznej, Specjalistyczne Ośrodki Wsparcia oraz Ośrodki Interwencji Kryzysowej, 
położone najbliżej Twojej miejscowości  
 
foto: pixabay.com/Tumisu 

 

______________________________

*wpis powstał w ramach współpracy 

sobota, 22 listopada 2025

Świąteczna magia i ciepło w Twoim domu - czy warto mieć w nim kominek?

Z dzieciństwa najlepiej pamiętam piec kaflowy w domu mojej babci. Jako kilkuletnia dziewczynka czytywałam przy nim książki albo po prostu przytulałam się do niego w mroźne zimowe wieczory. Pokój, w którym stał, był też centralnym miejscem spotkań całej naszej rodziny podczas Świąt Bożego Narodzenia. Pewnie dlatego ciepło płynące z prawdziwego kaflowego pieca budzi we mnie bardzo pozytywne skojarzenia ze szczęśliwymi beztroskimi chwilami, które nigdy nie powrócą... (Niestety, ogrzewanie gazowe w bloku to już zdecydowanie nie to samo!) 

Wprawdzie tradycyjne piece kaflowe stają się powoli reliktem przeszłości i spotyka się je coraz rzadziej - ale zawsze można mieć w domu jeden z kaflowych kominków, których szeroki wybór znalazłam na stronie  https://sklep.drabiny.info/ Są to nowoczesne kominki wolnostojące, przystosowane do palenia drewnem oraz brykietem drzewnym - aczkolwiek ja raczej nie traktowałabym ich jako głównego źródła ogrzewania, lecz właśnie jako element swojej osobistej sentymentalnej podróży :) 

foto: pixabay.com/JillWellington

foto: https://sklep.drabiny.info/

Kominki dostępne aktualnie w sprzedaży z jednej strony zachwycają nowoczesnym designem, fantazyjnymi kształtami i różnorodną kolorystyką - a z drugiej strony nawiązują swoim wyglądem do tradycyjnego wzornictwa i kuszą kunsztownymi wykończeniami. Kafle ceramiczne świetnie kumulują, przewodzą i oddają temperaturę, a ich utrzymanie w czystości jest dziecinnie proste dzięki szkliwionej powierzchni. Są nie tylko źródłem ciepła, ale również efektownym i estetycznym elementem dekoracyjnym, który współgra z wystrojem całego wnętrza i wprowadza do niego niepowtarzalną atmosferę. 


foto: https://sklep.drabiny.info/
 

foto: https://sklep.drabiny.info/

Oczywiście można zdecydować się również na kominek stalowy lub żeliwny - zależnie od swoich indywidualnych potrzeb czy kosztów eksploatacyjnych - ale dla mnie to jednak te kaflowe zawsze będą synonimem prawdziwej świątecznej magii, czasu spędzonego z dobrą książką, gorącą herbatą oraz z bliskimi mi ludźmi. Dla dzieci taki kominek może zamienić się również w magiczny "portal" dla przybywającego z prezentami Mikołaja. Można udekorować go świątecznie migającymi lampkami i świerkowymi gałązkami albo zawiesić na nim skarpety wypełnione po brzegi świątecznymi upominkami. To właśnie tak tworzy się najpiękniejsze wspomnienia, które zostają z nami już do końca życia! :)

 

 ______________________________

*wpis powstał w ramach współpracy 

Współpraca B2B w branży odzieżowej. Hurtownia markowej odzieży Naleo.pl

Był taki okres w moim życiu, kiedy bardzo poważnie rozważałam otwarcie własnej działalności gospodarczej - a ponieważ wcześniej przez kilka lat pracowałam w branży odzieżowej, po głowie chodziło mi właśnie prowadzenie niewielkiego stacjonarnego butiku albo sklepu internetowego. Ostatecznie wszystko umarło śmiercią naturalną, ponieważ kolejne lata swojego życia poświęciłam pracy z dziećmi - ale nadal mam ten pomysł gdzieś z tyłu głowy, jako ewentualne dodatkowe źródło dochodu na przyszłość.  

Jeżeli kiedykolwiek wrócę do tego na poważnie i faktycznie zdecyduję się na sprzedaż odzieży online - na pewno nie chciałabym, żeby była to typowa masówka i rzeczy sprowadzane kontenerami prosto z Chin. Wolałabym specjalizować się w jakichś rzadko spotykanych modowych "perełkach" lub markach premium - i z całą pewnością rozważyłabym podjęcie współpracy z bezpośrednimi importerami markowej odzieży, takimi jak Naleo 

foto: naleo.pl 

Naleo to hurtownia odzieży, oferująca topowe światowe marki po bardzo okazyjnych i preferencyjnych cenach. W ich ofercie znajdziemy wyłącznie odzież i akcesoria kategorii A - czyli pełnowartościowe produkty bez jakichkolwiek wad, pochodzące na przykład z końcówek kolekcji lub nadwyżek magazynowych. Klient biznesowy sam dokonuje wyboru asortymentu według własnego gustu i zapotrzebowania, wybiera też dowolne kolory i rozmiary - a każdy produkt objęty jest gwarancją jakości oraz wysyłką na terenie całej Unii Europejskiej i UK. 

Wyselekcjonowana odzież na Naleo sygnowana jest markami i nazwiskami topowych projektantów, takimi jak chociażby Tommy Hilfiger, Ralph Lauren, Karl Lagerfeld, Hugo Boss, Pierre Cardin, Calvin Klein, Pinko, Pepe Jeans czy Love Moschino. Trzeba mieć na uwadze, że tego typu zakupy nie tracą na wartości, a wręcz przeciwnie - z biegiem czasu mogą tylko na niej zyskać jako niezwykle rzadkie i pożądane modowe znaleziska, stanowiące pewnego rodzaju przyszłościową inwestycję.  (Wystarczy przyjrzeć się cenom, jakie unikatowe produkty wymienionych marek osiągają niekiedy na aukcjach i licytacjach internetowych!) 

foto: naleo.pl 

Osobiście uważam, że takie świetne gatunkowo markowe rzeczy w atrakcyjnych hurtowych cenach to znakomita przeciwwaga dla wszelkich podróbek oraz zalewu chińskiej tandety. Jestem bardzo ciekawa, czy podzielacie moje zdanie - i będzie mi bardzo miło, jeśli podzielicie się swoimi opiniami w komentarzach :) 

_______________________________

*wpis powstał w ramach współpracy 

 

 

sobota, 15 listopada 2025

Nowe książeczki o Bluey od Harper Kids. "Wielki pop-up", "Mikołaj Werandziak" i "Chlup, chlup, Święta!"

Bluey nie jest może moim ulubionym bajkowym bohaterem, ponieważ osobiście wychowałam się na zupełnie innych animacjach... Mimo to jako osoba pracująca z dziećmi dostrzegam jego fenomen i potwierdzam, że moi wychowankowie przepadają za tym sympatycznym niebieskim psiakiem i często wybierają go chociażby jako motyw przewodni swoich urodzin czy też przebrań na balik karnawałowy. Dzisiaj mam dla Was aż cztery nowości wydawnicze od Harper Kids dla wszystkich miłośników Bluey i jego zwariowanej rodzinki - więc serdecznie zapraszam do lektury :) 

"Bluey. Wielki pop-up" 

Zacznę od propozycji, która urzekła mnie najbardziej - gdyż jako dziecko wręcz uwielbiałam wszelkie książeczki typu pop-up, wśród których prym wiodły klasyczne baśnie Vojtecha Kubasty. W przypadku Bluey znajdziemy tutaj trójwymiarowe elementy przedstawiające miejsca znane widzom z najlepszych odcinków bajki: ogród rodziny Łączków, front ich domostwa, basen, strumyk czy też restaurację w chińskiej dzielnicy. Wszystkie scenerie są oczywiście sprytnie ukryte i pojawiają się przed naszymi oczami dopiero po rozłożeniu kart książki - a dzięki jej imponującym rozmiarom mogą posłużyć jako scena dziecięcego teatrzyku lub innych kreatywnych i rozwijających wyobraźnię zabaw. 



Przy odrobinie inwencji twórczej dziecko może (samodzielnie lub przy pomocy rodziców) tworzyć kolejne trójwymiarowe elementy bajki lub wzbogacać każdą scenerię o swoje ulubione drobne figurki z bohaterami animacji. Duże wyraźne litery i prosty tekst z całą pewnością sprzyjają też podejmowaniu pierwszych prób czytelniczych, a zaokrąglone brzegi sprawdzają się nawet w przypadku najmłodszych maluszków i są dla nich w pełni bezpieczne. Elementy pop-up zostały wykonane ze stosunkowo sztywnego i grubego papieru, więc powinny przetrwać wiele dziecięcych zabaw i eksperymentów - choć polecałabym raczej przeglądanie książeczki pod kontrolą i czujnym okiem dorosłego opiekuna ;) 

 

 
Niniejsze książeczki to bezpośrednie nawiązanie do zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia - a zatem z pewnością warto rozważyć je jako prezent lub sympatyczny dodatek do prezentu. Obie zostały napisane na podstawie konkretnych odcinków animowanego telewizyjnego serialu, a ilustracje i dialogi zaczerpnięto wprost z animacji. Obie mają też niewielki kompaktowy format, dzięki czemu bez trudu zmieszczą się w dziecięcym plecaczku i będą mogły towarzyszyć maluszkowi w podróży - zwłaszcza że dzieci uwielbiają wracać do swoich ulubionych historyjek i przeglądać je nawet wtedy, kiedy wszystkie następujące po sobie zdarzenia znają już na pamięć ;)
  



Czy to zabawa w Mikołaja Werandziaka, czy spędzanie świąt nad basenem w domu Muffinki i Stopki - święta w rodzinie Bluey zapowiadają się bardzo interesująco, intensywnie i z humorem! Książeczki w bardzo przystępny i nienachalny sposób poruszają tematy życia rodzinnego, poznawania nowych osób, oswajania nieznanych sytuacji czy kultywowania świątecznych tradycji. Można wynieść z nich też sporo dziecięcych refleksji odnośnie tego, co oznacza bycie "grzecznym" - jednak za każdym razem są to przesłania nienarzucające się i pozbawione nadmiernego moralizatorstwa. 
 
 


 
Kolejna część "Bajek pięć minut przed snem" z Blue i Bingo w rolach głównych to naprawdę nie jest pikuś! Sprawdź, czy bohaterkom udało się wykiwać podstępnego Łapacza, w którego wcielił się Tata. Przekonaj się, czego nauczyły się przy okazji lekcji pływania. Dołącz do Blue, gdy ta (niezbyt skutecznie) próbuje zmienić nieznośnego Jednorożla w uprzejmego gościa. Dotrzymaj towarzystwa Bingo, która uczy się głośno wyrażać swoje zdanie na temat niektórych zabaw uwielbianych przez Blue. 
 
Jak sam tytuł wskazuje, każde opowiadanie w tej książce to mniej więcej 5 minut czytania - dlatego jest to idealna wieczorna lektura przed snem, by wyciszyć dziecko i zakończyć wspólnie intensywny, pełen wrażeń dzień. Treści jest tu niewiele, jest ona stosunkowo prosta i zdominowana przez towarzyszące jej ilustracje. Standardowo miejscami pojawia się też duża pogrubiona czcionka, a nawet forma komiksowa - co generalnie stanowi atrakcyjne urozmaicenie, przyciąga dziecięcą uwagę i stoi w zdecydowanej opozycji do jednolitej i monotonnej "ściany tekstu". 
 
 





______________________________________________________________
*wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Harper Kids  

 

 

Jesień z Basią i Harper Kids. Nowości wydawnicze autorstwa Zofii Staneckiej oraz Marianny Oklejak.

Perypetie Basi - małej bohaterki książek autorstwa Zofii Staneckiej i Marianny Oklejak - sprawdzają się w wielu polskich domach od lat, niezależnie od pory roku. Pomimo tak długiej obecności na rynku wydawniczym rezolutna dziewczynka nadal tryska energią, nie brakuje jej chęci do psot i pomysłów na coraz to nowe przygody. Również tej jesieni Wydawnictwo Harper Kids przygotowało dwie książkowe nowości dla jej wiernych fanów - a zatem, bez przydługich wstępów, zapraszam na ich recenzję :) 


"Basia i przedstawienie"
Tekst: Zofia Stanecka
Ilustracje: Marianna Oklejak 
stron: 24 / wiek: 3+
 
Basia oraz jej przedszkolna grupa szykują przedstawienie-niespodziankę. Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, trzeba przydzielić dzieciom poszczególne role, stworzyć kostiumy i scenografię, nauczyć się swojej partii tekstu, a także...opanować narastającą tremę! Emocje sięgają zenitu, ponieważ wśród publiczności nie zabraknie gości najważniejszych: rodziców, dziadków oraz innych bliskich osób, przed którymi dzieci chciałyby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Kiedy nadchodzi dzień przedstawienia i całe przedsięwzięcie wydaje się być dopięte na ostatni guzik - los zaczyna płatać początkującym aktorom figle i krzyżować ich misterne plany...
 
 


Tym razem dzięki Basi mali Czytelnicy dowiadują się, że w teatralne przedstawienia zaangażowany jest nie tylko reżyser oraz aktorzy - ale również cały sztab ludzi odpowiedzialnych za dekoracje, światła, dźwięk czy muzykę. Co prawda nie widać ich na scenie, lecz ich rola jest równie istotna - ponieważ bez tych wszystkich elementów każda sztuka teatralna okazałaby się kompletnym fiaskiem. Doświadczenia sceniczne uczą Basię również grupowej współpracy, przełamywania własnych lęków i barier przed publicznymi występami. Dziewczynka poznaje techniki radzenia sobie ze stresem - co zresztą może okazać się bardzo przydatne nie tylko na scenie, ale również w codziennym życiu.
 
 

"Basia. Wielka księga przygód 6"
  Tekst: Zofia Stanecka
Ilustracje: Marianna Oklejak 
stron: 176 / wiek: 3+ 
 
Kolejna książka zawiera aż siedem historii, które wcześniej ukazały się drukiem jako odrębne opowiadania. Wprawdzie większość z nich już przewinęła się przez nasze czytelnicze ręce - ale prawdziwi wielbiciele Basi na pewno będą chcieli mieć je wszystkie zebrane w jednym, pięknie wydanym tomie. Każda historia porusza jakiś temat istotny z punktu widzenia kilkulatki: od nauki stawiania i respektowania granic, poprzez radość ze wspólnych spotkań z rówieśnikami i zwiedzania świata, aż po emocje związane z adaptacją w nowej szkole. Basia uczy się również trudnej sztuki przegrywania i godzenia się z porażką - a jeśli jesteście rodzicami dzieci w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym to na pewno zdarzały się sytuacje, w których ta kwestia dosłownie spędzała sen z Waszych rodzicielskich powiek ;) 

Elementem stanowiącym spoiwo wszystkich książeczek z udziałem Basi są nie tylko pełne ciepła i humoru teksty Zofii Staneckiej - ale również niesamowicie barwne ilustracje Marianny Oklejak, które znakomicie korespondują z treścią. Takie połączenie to świetny przyczynek do rozmów z dzieckiem o jego trudnych emocjach, spornych sytuacjach rówieśniczych, wielkich dziecięcych radościach czy małych smuteczkach - a także pretekst, by odbyć sentymentalną podróż w krainę własnego dzieciństwa. Wszak każdy z nas był kiedyś taką małą, kilkuletnią Basią... ;)   

 

________________________________________________________ 

*wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Harper Kids 

 

Sylvanian Families. Księga opowieści. 15 rodzinnych historii o uroczych zwierzątkach :)

Zabawki Sylvanian Families powstały w Japonii w 1985 roku i od tamtej pory stały się rozpoznawalne niemal na całym świecie, podbijając serca dzieci oraz ich rodziców. Początkowo były to wyłącznie plastikowe kolekcjonerskie figurki, przedstawiające najróżniejsze zwierzątka wyposażone w ludzkie cechy. Z czasem dołączyły do nich także pluszowe maskotki, domki dla lalek oraz najróżniejsze sprzęty i akcesoria, z których można stworzyć makiety całych miasteczek. Ogromną popularnością cieszy się również animowany serial o przygodach zwierzątek, emitowany swego czasu przez CANAL+ - oraz książki takie jak "Sylvanian Families. Księga opowieści."którą mam przyjemność dla Was dzisiaj recenzować. 

 
Wspomniana książka to aż 15 bogato ilustrowanych historii z Krainy Sylvanian. W każdej z nich kryje się magiczny świat pełen marzeń i fantazji - ale również ponadczasowych wartości takich jak rodzina, miłość, przyjaźń oraz szacunek do innych. Na samym początku mały Czytelnik może przyjrzeć się bliżej mapie całej krainy oraz poznać lepiej jej mieszkańców - ponieważ każda zwierzęca rodzina została podpisana i przedstawiona na oddzielnej ilustracji. Następnie przechodzimy do poszczególnych opowieści, inspirowanych codziennym życiem bajkowych zwierzątek. Bohaterowie przeżywają różne przygody, świętują swoje urodziny, spotykają się wspólnie na świątecznych jarmarkach i letnich biwakach, odwiedzają parki rozrywki, chodzą razem na zakupy czy do przedszkola. Są to sytuacje, z jakimi dzieci mają do czynienia również we własnej rodzinnej i rówieśniczej rzeczywistości - co sprzyja identyfikacji z bajkowymi postaciami i odnajdowaniu w ich perypetiach odniesień do własnych doświadczeń. 
 
 


Treści zawarte w krótkich opowiadaniach nie niosą ze sobą żadnych kontrowersji, są raczej neutralne i w pełni bezpieczne dla najmłodszej kategorii Czytelników. Dodatkowo uczą koleżeństwa, empatii i wzajemnej zgodnej współpracy - a tematem przewodnim książki pozostaje życzliwość i umiejętność czerpania radości z małych rzeczy. Rozdziały są na tyle zwięzłe, by nie znużyć maluszka zbyt rozbudowaną fabułą i każdy z nich opowiada o innej przygodzie - dlatego można czytać je w dowolnej kolejności, wracając bez końca do tych ulubionych. Teksty kładą nacisk na rozwój emocjonalny dziecka oraz kształtowanie jego kompetencji społecznych. Oprócz tego stanowią niesamowitą inspirację dla szczęśliwych posiadaczy kolekcji figurek Sylvanian - ponieważ na bazie zamieszczonych w książce historii można tworzyć własne scenariusze zabaw i odgrywać scenki, jakie stały się udziałem zwierzęcych bohaterów. 
 
 
 
 

Szata graficzna w książce to właściwie nie ilustracje, tylko zdjęcia urozmaicone i wzbogacone o pewne elementy graficzne. Widzimy po prostu fotografie gotowych zaaranżowanych scenek, co nadaje całości niezwykle realistycznego charakteru i tym bardziej zachęca dziecko do zabawy po zakończonej lekturze. Twarda oprawa, duży format oraz błyszczące tłoczone elementy na okładce sprawiają, że "Sylvanian Families. Księga opowieści." to znakomita propozycja na prezent chociażby z okazji zbliżających się Mikołajek czy Świąt Bożego Narodzenia. 
 
 


 
"Sylvanian Families. Księga opowieści. 15 rodzinnych historii"
Wydawnictwo Harper Kids
stron: 160 / wiek: 3+ 

 _________________________________________________________

*wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Harper Kids