wtorek, 24 stycznia 2023

Nasz trójmiejski spontan - czyli Gdańsk, Gdynia i Sopot w dwa dni.

Wycieczka do Trójmiasta to w moim odczuciu temat-rzeka, długi jak nasza Wisła :) Najróżniejszych atrakcji jest tam tyle, że naprawdę trudno się zdecydować i wybrać tylko kilka konkretnych - zwłaszcza, jeżeli do dyspozycji ma się zaledwie dwa dni. Dzisiaj zapraszam na relację z naszego weekendowego pobytu w Gdańsku, Gdyni i Sopocie - oraz na opisy miejsc, które ostatecznie postanowiliśmy odwiedzić...

***

1. Molo i "Monciak" w Sopocie. Akurat Sopot był naszą bazą wypadową do dwóch pozostałych miejscowości, więc siłą rzeczy spędzaliśmy tam głównie wieczory i noce w hotelu. Pierwszego dnia trafiliśmy na bardzo wietrzną, sztormową pogodę i niespokojne morze. Mimo wszystko udało nam się pospacerować po molo i "Monciaku", pokazać Juniorowi charakterystyczny "Krzywy Domek", Dom Zdrojowy oraz złożyć wizytę Misiowi Wojtkowi, którego pomnik znajduje się na skarpie przy kościele Świętego Jerzego.

2. Klify w Gdyni-Orłowie. Klif Orłowski to jedno z najpiękniejszych miejsc polskiego wybrzeża, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia już jakieś 15 lat temu. Tutejsze widoki zapierają dech w piersiach, a sam spacer po plaży jest okazją do wyciszenia i nawiązania bliskiego kontaktu z naturą (nawet jeżeli ze względu na przypływ nie uda się podejść bezpośrednio do samego klifu). Moim zdaniem najlepiej przyjeżdżać tu właśnie poza sezonem, unikając dzikich tłumów i chłonąc tę wyjątkową atmosferę wszystkimi zmysłami.






3. Gdyńskie Akwarium. Na widok długich kolejek do wejścia Akwarium można się trochę zniechęcić - ale na szczęście ekspozycja jest ogromna i rozmieszczona aż na trzech piętrach, więc raczej nie odczuwa się zbyt dużego ścisku, a całe zwiedzanie przebiega bardzo sprawnie i bezproblemowo. Na kolejnych poziomach możemy podziwiać egzotyczne ryby, płazy oraz gady z najróżniejszych odległych rejonów świata - natomiast w części muzealnej zgłębić zagadnienia dotyczące ekologii, geografii, ukształtowania dna Bałtyku i eksploatacji morskich zasobów.






4. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku. Na zwiedzanie tego miejsca musieliśmy przeznaczyć zdecydowanie najwięcej czasu. Zaczęliśmy od eksplorowania statku "Sołdek" - jedynego na świecie rudowęglowca z napędem parowym, który przetrwał aż do naszych czasów. "Sołdek" odbył łącznie niemal 1500 rejsów, przetransportował 3,5 miliona ton węgla i rud żelaza - a obecnie turyści mogą zejść do jego kotłowni i maszynowni, zajrzeć do kajut dla załogi czy też stanąć za sterem na kapitańskim mostku. Sam budynek muzeum to natomiast kilkanaście sal wystawowych na trzech piętrach: mnóstwo eksponatów związanych z żeglugą morską, a do tego kilka interaktywnych makiet i stanowisk multimedialnych, które stanowią ciekawe urozmaicenie dla najmłodszych gości (choć przyznam szczerze, że pod koniec naszej wizyty Junior był już nieco znużony i przytłoczony ogromem tego miejsca).






5. Gdańska Starówka - ulica Mariacka i Długi Targ. Po tegorocznej wizycie Gdańsk uplasował się w ścisłej czołówce naszych ulubionych polskich miast! Tutejsza Starówka jest po prostu przepiękna: bajecznie kolorowa, tętniącą życiem, na każdym kroku zaskakująca nas czymś nowym! W trakcie zwiedzania nie można przejść obojętnie obok bogato zdobionych zabytkowych kamienic, symbolicznej Fontanny Neptuna, starego żurawia portowego czy stoisk z bursztynowymi cudeńkami na ulicy Mariackiej. Jedyny minus to ceny w większości sklepików, kawiarni i restauracji, które najczęściej są mocno zaporowe - dlatego na obiad lepiej wybrać się gdzieś poza ścisłym centrum.






6. Interaktywna wystawa "Ludzie-Statki-Porty" to miejsce, które zostawiliśmy sobie na koniec naszego pobytu, jako przysłowiową "wisienkę na torcie". Nasz ośmiolatek był zachwycony możliwością przeprowadzenia najróżniejszych morskich doświadczeń i eksperymentów: zanurzaniem łodzi podwodnej, samodzielnym wywoływaniem fal i wiatru oraz wprawianiem w ruch wiru wodnego. Ogromną frajdę sprawiła mu też symulowana podróż batyskafem, poszukiwanie wraków na dnie morza oraz praca przy portowych przeładunkach - chociaż i tak największym hitem okazało się schodzenie specjalnym "rękawem ewakuacyjnym". Dużym plusem jest fakt, że przygotowane stanowiska dostosowano do potrzeb różnych grup wiekowych - a zatem zarówno maluchy, jak i starszaki znajdą tam coś dla siebie :)

15 komentarzy:

  1. dzięki za przypomnienie :) pora odwiedzić morze

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta ostatnia tematyczna wystawa naszym harcerzom również bardzo przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  3. super wycieczka, jak ja dawno nie byłam w tym rejonie .... chyba z 10 lat

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wystawie "Ludzie-Statki-Porty" byłyśmy dwa labo trzy razy. Jest genialna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama muszę zorganizować sobie taki wypad, ale na południu naszego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh, morze! Dawno nie byłam, ale chyba pora nadrobić zaległości!

    OdpowiedzUsuń
  7. Molo i "Monciak" tam bardzo miło można spędzić czas. W Sopocie dużo fajnych miejsc jest:) Morz po za sezonem ma klimat:)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Krzywy Domek" fajnie wygląda, sporo osób fotografuje ten ciekawy budynek

    OdpowiedzUsuń
  9. W trójmieście zdecydownie nie da się nudzić. Mieszkałam tam 7 lat jest co zwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trójmiasto to niestety pamiętam z wycieczek szkolnych i kolonii, musze tam kiedyś wrocic ♡

    OdpowiedzUsuń
  11. Niebawem wybieramy się do Gdańska. Na pewno znów odkryjemy coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba w każdym dużym mieście jest zawsze coś nowego do zobaczenia. W Trójmieście omijam turystyczne szklaki i zdecydowanie wolę boczne uliczki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Trójmiasto! Ostatnio miałem przyjemność jechać tam w ramach pracy. Zajmuję się projektowaniem systemów automatyki, czyli specjalistyczną dziedziną, która zajmuje się tworzeniem i opracowywaniem systemów kontroli i automatyzacji procesów przemysłowych. Celem jest uzyskanie optymalnej wydajności, niezawodności i bezpieczeństwa procesów, poprzez zastosowanie nowoczesnych technologii i urządzeń.

    OdpowiedzUsuń
  14. Trójmiasto w dwa dni? Szacunek...na prawdę, bo wiem ile to kosztowało was czasu i pracy, a i tak pewnie nie zwiedziliście wszystkiego co chcieliście. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  15. Trójmiasto uwielbiam. Chyba Gdynia jest dla mnie najbardziej atrakcyjna, a szczególnie Molo w Orłowie. Teraz pierwszych raz jedziemy na Majówkę do Chorwacji. Naszym celem jest region Istria. Na https://istria.pl/ już sporo czytałam na ten temat. Jedziemy ja, mąż, dwójka dzieci i pies. Będzie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)