Lubicie domowe eksperymenty? Ich największą zaletą jest prostota oraz fakt, że można przeprowadzić je przy użyciu produktów, które znajdują się chyba w każdym domu. Nie trzeba kupować w tym celu specjalnych laboratoryjnych zlewek, fiolek czy innego profesjonalnego sprzętu. Czasami wystarczy tylko kartka papieru, cytryna albo zwykłe kurze jajko - co znajduje potwierdzenie w najnowszych książeczkach z cyklu Akademia Mądrego Dziecka. Przygody z nauką.
"Akademia Mądrego Dziecka. Przygody z nauką. Papier"
ilustracje: Laurent Simon
stron: 32 / wiek: 3-7 lat
Dzięki książeczce poznamy też kilka praw fizyki: zrozumiemy zjawisko tarcia oraz dowiemy się, dlaczego kartka złożona lub zgnieciona na kilka różnych sposobów będzie spadała z wysokości z różną prędkością i odmienną trajektorią lotu. Wszystkie aktywności zostały opracowane przez ekspertów zajmujących się popularyzacją nauki wśród najmłodszych - natomiast bohaterowie widoczni na ilustracjach to dzieci, z którymi mali Czytelnicy będą się mogli bez trudu utożsamić :)
bardziej szczegółowo opisany TUTAJ).
"Akademia Mądrego Dziecka. Przygody z nauką. Jajko"
tekst: Cecile Jugla, Jack Guichard
ilustracje: Laurent Simon
stron: 32 / wiek: 3-7 lat
W tomiku dotyczącym jajek też zostajemy wprowadzeni w tajniki ich budowy. Dowiadujemy się, dlaczego skorupka posiada na swojej powierzchni mikroskopijne otworki - a także jak rozpoznać wiek jajka włożonego do pojemnika z wodą i jak sprawić, by nasze jajko...zaczęło tańczyć ;) Być może uda nam się również wcisnąć jajko do wąskiej szyjki szklanej butelki, wykorzystując w tym celu różnicę temperatur.
Maluchy przejawiające talenty kulinarne będą mogły przygotować swój domowy majonez i ubić białka jajek na puszystą pianę. Rzeczy niby zupełnie zwyczajne i banalne, z którymi każdy z nas ma na co dzień do czynienia - ale za to poparte merytorycznym komentarzem i mnóstwem naukowych ciekawostek :) Naszemu Bąblowi chyba najbardziej spodobał się eksperyment z podskakującymi "gumowymi" jajkami, których skorupkę rozpuściliśmy najpierw w occie. Po 24 godzinach została tam tylko cienka, elastyczna powłoczka - a jajko puszczane na blat z wysokości kilku centymetrów faktycznie zachowywało się niemal jak kauczuk (aż do momentu pęknięcia i rozlewu całej zawartości ;))
Będzie nam bardzo miło, jeśli podzielicie się nimi w komentarzach!