poniedziałek, 27 marca 2023

Państwa-miasta nieco inaczej. "Kieszonkowy Bystrzak", czyli kultowa gra w karcianej wersji od Muduko.

W zasadzie cały sezon jesienno-zimowy nasz Junior spędził bardziej w domu pod opieką babci, niż w szkole. Liczyłam na to, że wiosna przyniesie jakieś pozytywne zmiany w tej kwestii - a tymczasem znów dopadło go choróbsko, które nie oszczędziło również mojej mamy :( Siedzimy w domu, smarkamy, kaszlemy, zbijamy gorączkę, zakraplamy uszy i robimy sobie regenerujące drzemki - a w momentach nieco lepszego samopoczucia staramy się nie zwariować w zamknięciu, sięgamy po książki i gry dla dzieci. Ostatnio największą furorę robił u nas  Kieszonkowy Bystrzak, czyli karciana wersja kultowych państw-miast. Zapraszam na recenzję i z góry przepraszam za wszystkie ewentualne błędy, bo po prostu padam na twarz po kolejnej nieprzespanej nocy...

Zawartość opakowania to aż 55 dwustronnych kart z literami i kategoriami. Wśród tych ostatnich znajdziemy między innymi bajki, gady, materiały, przedmioty szkolne, dyscypliny sportowe, budowle, wyspy, słodycze czy instrumenty - a zatem poziom trudności jest tu zdecydowanie wyższy, niż w znanej nam od lat tradycyjnej odsłonie. 
 
Do dyspozycji mamy również  trzy różne warianty rozgrywki. Najmniej skomplikowany z nich polega na tworzeniu karcianych par na zasadzie temat-litera. W dwóch pierwszych gracze na wyścigi wykrzykują słowo pasujące do danej kategorii i zaczynające się na konkretną literę alfabetu - a najszybszy z nich wygrywa całą rundę i zgarnia wszystkie karty, które wcześniej zostały odrzucone ze względu na brak poprawnych odpowiedzi. Wariant numer trzy wymaga od nas zaopatrzenia się w papier i ołówek, a najlepiej również w stoper lub klepsydrę. Tutaj też liczy się przede wszystkim refleks i zapisanie w ciągu minuty jak największej liczby prawidłowych słów związanych z czterema odsłoniętymi kategoriami. Na koniec podliczamy punktację, w której każde unikatowe słowo jest warte aż 3 punkty - natomiast słowa zbieżne z odpowiedzią innego zawodnika dają nam tylko 1 punkt, a brak jakiejkolwiek odpowiedzi powoduje naliczenie 2 punktów ujemnych.  
 

Ogromną zaletą Kieszonkowego Bystrzaka jest fakt, że w rozgrywce może uczestniczyć nawet do dziesięciu zawodników - poszerzając swoją wiedzę o świecie, przyrodzie, geografii, popkulturze oraz różnych dziedzinach nauki. Gra nie wymaga jakichś szczególnych przygotowań ani specjalnie zaaranżowanego miejsca. Można wykorzystać ją zarówno w gronie rodzinnym, jak i wśród przyjaciół czy podczas luźniejszych zajęć w szkolnej klasie - a dzięki swojemu kompaktowemu kieszonkowemu rozmiarowi sprawdzi się również w podróży czy w poczekalni u lekarza (potwierdzam na podstawie naszych niedawnych osobistych doświadczeń...)

Jednocześnie umożliwia dzieciom poznawanie nowego słownictwa, stanowi świetny trening dla umysłu, uczy błyskawicznego kojarzenia faktów oraz zdrowej rywalizacji. Wbrew pozorom, może stanowić spore wyzwanie także dla dorosłych - ponieważ wcale nie jest tak łatwo przywołać pod presją czasu nazwę konkretnego urządzenia elektrycznego czy filmowego lub książkowego tytułu...


 
Kieszonkowy Bystrzak
Wydawnictwo MUDUKO
autor: Meelis Looveer 
liczba graczy: 1-10
wiek: 7+

________________________________

*współpraca 


Komiksy dla dzieci na wiosnę od EGMONT - Świat Komiksu.

Książkowych nowości nigdy zbyt wiele - zwłaszcza tak kolorowych i pięknie ilustrowanych jak komiksy od EGMONT. Wiosenna oferta wydawnicza jest u nich tak bogata i różnorodna, że naprawdę trudno zdecydować się tylko na kilka wyselekcjonowanych tytułów. W tym miesiącu poszliśmy w kierunku westernu, disneyowskiej klasyki, dziecięcych emocji oraz starożytnej mitologii - a Was zapraszam do lektury poniższej recenzji i oceny, czy dokonaliśmy właściwego wyboru :)

"Mój pierwszy komiks 5+. EMOCJE"

Zacznę może od komiksu, który w mojej skromnej ocenie jest najbardziej wartościowy i merytoryczny - a ponadto służy nie tylko celom rozrywkowym, ale również pedagogizacji rodziców oraz "oswajaniu" dziecięcych potrzeb i uczuć. W kilku komiksowych scenkach przedstawiających sytuacje z życia mieszkańców lasu zaprezentowano cały wachlarz najróżniejszych stanów emocjonalnych: gniew, strach, obrzydzenie, radość oraz smutek. Dzięki temu mały Czytelnik uczy się nie tylko nazywania i rozpoznawania swoich emocji - ale również zdobywa wiedzę, jak radzić sobie z nimi w konstruktywny sposób. Przystępnym językiem opisano także, czemu służy każda z prezentowanych emocji, w jaki sposób się objawia, jak nad nią zapanować oraz przekuć ją w coś pozytywnego. Jestem przekonana, że taka wiedza przyda się bardzo nie tylko najmłodszym, ale również ich rodzicom - by mogli właściwie reagować i odpowiednio ukierunkowywać swoje pociechy w najbardziej newralgicznych momentach.


"Lucky Luke. Miasto Duchów"  

Tutaj mamy do czynienia już z zupełnie innymi klimatami Dzikiego Zachodu ;) Nieustraszony Lucky Luke znowu wplątuje się w niemałe kłopoty i trafia do tajemniczego Miasta Duchów w towarzystwie dwóch obcych wędrowców. Jak wiadomo, możliwość wzbogacenia się i trafienia na prawdziwą żyłę złota od wieków budzi w ludziach najgorsze i najbardziej mordercze instynkty - a nowi towarzysze Luke'a zamierzają zbić swój majątek właśnie w taki nielegalny i nieuczciwy sposób. Standardowo i bardzo charakterystycznie dla całej serii, znajdziemy tu liczne strzelaniny, rozróby w saloonie, konne pościgi, eksplozje dynamitu oraz odwieczną walkę dobra ze złem. Czy i tym razem zwycięży sprawiedliwość, bezinteresowna pomoc oraz poszanowanie obowiązującego prawa? O tym przekonajcie się już sami, w trakcie pasjonującej lektury ;)




 "Mali Bogowie. Biedny Herakles"  

W szkole nigdy nie przepadałam za mitologią ani za fantastycznymi opowieściami o starożytnych bóstwach - ale w dorosłym życiu nieustannie wracają do mnie pod postacią książek dla naszego Juniora i chyba powoli zaczynam się do nich przekonywać. "Mali Bogowie" to przezabawny cykl nawiązujący do bogów i herosów zamieszkujących mityczny Olimp. Tym razem wyruszamy na spotkanie z Heraklesem i towarzyszymy mu podczas realizacji pamiętnych 12 prac, które musiał wykonać, by przypodobać się Zeusowi oraz delfickiej wyroczni. Tak się składa, że książkowy Herakles nie ma absolutnie nic wspólnego ze swoim starożytnym pierwowzorem: jest niezdarny, niezbyt inteligentny, nie grzeszy też urodą ani nadludzką siłą...Oczywiście wynika z tego całe mnóstwo komicznych sytuacji i nieporozumień, a większość jego prób i starań kończy się kompletnym fiaskiem ;)




"Idefiks i Nieugięci. Rzymianie obejdą się smakiem"

Na pewno doskonale kojarzycie Idefiksa - dzielnego psiego towarzysza dwóch nieustraszonych Galów :) Dobra wiadomość jest taka, że również on doczekał się kolekcji komiksów opisujących jego fascynujące przygody! Akcja drugiego tomu toczy się w 52 roku p.n.e., kiedy to niemal cała Lutecja zostaje podbita przez Rzymian. Jedynie Idefiks i jego zwierzęca załoga mają  w sobie na tyle odwagi, by organizować ruch oporu przeciwko potężnemu najeźdźcy i walczyć z okupantem wszelkimi dostępnymi metodami. Wraz ze swoją zaprzyjaźnioną suczką Frygą, kocicą Przecherą, gołębiem Astmatiksem oraz buldogiem Rygoriksem, Idefiks dzielnie stawia czoła rzymskiemu dowódcy Labienusowi, tocząc z nim zaciekłe boje w aż trzech różnych opowiadaniach.

 



"Alicja w Krainie Czarów"  

Na sam koniec zostawiłam sobie prawdziwą disneyowską wisienkę na torcie: komiksową adaptację słynnej "Alicji w Krainie Czarów". Ta mała, niepozorna i dość cienka książeczka przywołuje we mnie najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa i z czasów, kiedy przygody Alicji w większości polskich domów oglądało się jeszcze na kasetach VHS. Jest to świat przepełniony przedziwnymi stworzeniami, niesamowitymi baśniowymi plenerami oraz zwariowanymi postaciami, które niejednokrotnie wzbudzają w Czytelniku skrajne emocje. Komiks opowiada o potędze dziecięcej wyobraźni i nieposkromionej ciekawości, która czasami potrafi wpędzić nas w poważne tarapaty. Jednocześnie daje do zrozumienia, że warto zaryzykować i podążać za głosem swoich marzeń - by wkroczyć w otaczający nas świat odważnie, pewnie i bez lęku.




_____________________________

*współpraca z EGMONT - Świat Komiksu 


sobota, 25 marca 2023

Bądź EKO i wybierz len! Lniane torby oraz dodatki do domu - w zgodzie z naturą i tradycją.

Ostatnio bardzo często spotykam się z określeniem "moda na ekologię" - a tymczasem ekologiczne podejście do życia zdecydowanie nie powinno być tylko jakąś przejściową modą, chwilowym trendem czy kaprysem. W obecnej sytuacji - kiedy mamy do czynienia z ogromnym kryzysem klimatycznym, a cały świat jest wręcz zasypywany tonami plastiku i innych sztucznych tworzyw - naprawdę warto poszukać jakiejś ekologicznej alternatywy i dołożyć swoją skromną cegiełkę do ratowania naszej planety. Oczywiście, nie muszą to być od razu jakieś wielkie czyny ani inicjatywy na światową skalę! Wystarczy choć trochę zmienić swój sposób myślenia - na przykład zastąpić jednorazowe foliowe reklamówki lnianą torbą na zakupy, zacząć kupować ubrania w second handach czy wykorzystywać ponownie opakowania po zużytych produktach...

foto: szyjemykolorem.pl
foto: szyjemykolorem.pl

foto: szyjemykolorem.pl

Dzisiaj chciałam przedstawić Wam rodzinną rzemieślniczą pracownię z Kamiennej Góry, która wspomnianą wcześniej "modę na ekologię" propaguje już od ponad 10 lat - zarówno lokalnie na swoim rodzimym Dolnym Śląsku, jak i globalnie (wysyłając ekologiczne lniane produkty chociażby do Nowej Zelandii, Kanady czy Izraela). Najważniejsze wartości przyświecające marce to właśnie ekologia, filozofia zero-waste, szacunek do przyrody i tradycji. Jeżeli połączymy to z ogromną dbałością o detale i wykończenie, unikatowym wzornictwem oraz trwałymi, wytrzymałymi i świetnymi gatunkowo materiałami - to mamy już pełen obraz SZYJEMYKOLOREM.PL !

W ofercie pracowni znajdziemy między innymi worki na żywność, kosmetyczki, ręczniki, designerskie ekologiczne torby i workoplecaki, poszewki i ściereczki - a także folkowe obrusy, bieżniki i serwety, idealne chociażby na wielkanocny stół. Materiałem wykorzystywanym do produkcji tych wszystkich wspaniałości jest oczywiście len: przewiewny, absorbujący wilgoć, antyalergiczny, biodegradowalny, odporny na tarcie i rozciąganie. (Przyznaję zupełnie szczerze, że sama polubiłam się z nim stosunkowo niedawno - ponieważ wcześniej nikt nie uświadomił mi, jak powinnam o niego dbać, by zachował swoje wszystkie unikalne właściwości...Więcej szczegółowych wskazówek i informacji na ten temat znajdziecie >>> TUTAJ

foto: szyjemykolorem.pl

foto: szyjemykolorem.pl

foto: szyjemykolorem.pl

Poza produktami ogólnodostępnymi w internetowym sklepie, pracownia oferuje również możliwość personalizacji i dostosowania projektów do naszych indywidualnych potrzeb: stworzenia lnianych przedmiotów z własnym imieniem, logo firmy lub innym dowolnym napisem.  Oprócz tego możemy zdecydować się na któryś z pięknie zapakowanych zestawów prezentowych na różne okazje - a mnie osobiście zaintrygowały też akcesoria związane z pielęgnacją urody, lniane wielorazowe płatki kosmetyczne, gumki do włosów scrunchie i wypełnione gryką poduszki do medytacji.

Warto dodać, że SZYJEMYKOLOREM.PL przeprowadza także stacjonarne warsztaty lniarskie skierowane do grup szkolnych i przedszkolnych - w trakcie których dzieci rozwijają i doskonalą swoje zdolności manualne, tworzą lniane rękodzieło, zapoznają się z tajnikami szycia, haftu ręcznego i malowania na tkaninie. Jak widać, wszelkie działania podejmowane przez markę są w pełni spójne z systemem wartości jej założycieli oraz z przyświecającą im ideą - co zdarza się niezwykle rzadko we współczesnym świecie i na pewno warto wspierać takie lokalne inicjatywy :)

foto: szyjemykolorem.pl

foto: szyjemykolorem.pl

foto: szyjemykolorem.pl

_________________________________

*współpraca 


Kosmetyki ajurwedyjskie DEVA Harmony - powiew Orientu w codziennej pielęgnacji.

Kosmetyki ajurwedyjskie to produkty, które czerpią głównie z natury i powstają przede wszystkim na bazie indyjskich roślin, ziół oraz ich ekstraktów. W ich składzie znajdziemy między innymi kurkumę, amlę, szafran, aloes, neem, moringę czy wąkrotkę azjatycką - a ich zadaniem jest nie tylko naturalna pielęgnacja skóry i włosów, ale również poprawa naszego nastroju, działanie lecznicze oraz wspomaganie organizmu w różnych schorzeniach. 

Ogromny wybór kosmetyków i innych produktów ajurwedyjskich znaleźć można chociażby na stronie ich europejskiego dystrybutora DEVA Harmony. Według mnie najlepiej zamawiać je właśnie w takich sprawdzonych i certyfikowanych miejscach - ponieważ wtedy mamy pewność, że otrzymujemy oryginalne specyfiki, oparte na unikalnych recepturach. 

foto: shutterstock.com
 
Zgodnie z filozofią ajurwedyjską, człowiek powinien świadomie dążyć do pełnej równowagi na poziomie ciała, ducha i umysłu - a przy tym żyć w zgodzie z naturą i pozostawać z nią w stałym kontakcie. Służą temu między innymi określone rytuały pielęgnacyjne, w których nie ma miejsca na chemiczne składniki - dlatego też kosmetyki ajurwedyjskie są w 100% organiczne, wolne od parabenów, silikonów i innych szkodliwych substancji.

W pielęgnacji kosmetykami ajurwedyjskimi wyróżniamy trzy typy skóry: Vata, Pitta lub Kapha. Pierwszy z nich potrzebuje przede wszystkim nawilżenia i zabezpieczenia przed utratą wilgoci. Dla drugiego najbardziej istotną kwestią jest odżywienie i ukojenie - natomiast trzeci wymaga systematycznego oczyszczania i regulacji wydzielania sebum. W uproszczeniu można powiedzieć, że jest to analogia do naszego europejskiego podziału na skórę suchą, normalną oraz tłustą i mieszaną.

foto: shutterstock.com

Moja przygoda z kosmetykami ajurwedyjskimi zaczęła się od pielęgnacji włosów i poszukiwania optymalnego produktu, który będę mogła stosować do ich regularnego olejowania. Po przetestowaniu całego mnóstwa najróżniejszych drogeryjnych specyfików postanowiłam sięgnąć po coś innego, egzotycznego, polecanego na kosmetycznych forach i popularnych "włosingowych" grupach. Mój wybór padł na ajurwedyjski olejek amla na bazie agrestu indyjskiego - który zachwalano przede wszystkim za jego właściwości odżywcze, wzmacniające i przeciwłupieżowe. Trzeba jednak pamiętać, że przy okazji może on również nieco przyciemnić pasma - choć akurat w przypadku moich czarnych włosów nie miało to już absolutnie żadnego znaczenia... Z czasem zaczęłam eksperymentować z kosmetykami ajurwedyjskimi również w ramach pielęgnacji twarzy i całego ciała, stosować szczotkowanie skóry na sucho i masaże rozgrzanymi olejkami. Aktualnie rozważam też farbowanie włosów henną, jako alternatywę dla dotychczasowej chemicznej koloryzacji.

foto: pixabay.com

Reasumując, kosmetyki ajurwedyjskie są w mojej opinii zdecydowanie godne polecenia - choć żeby zauważyć spektakularne efekty ich stosowania trzeba być przede wszystkim systematycznym, konsekwentnym i cierpliwym. Dodam też, że niektóre z nich mają bardzo intensywny ziołowy zapach, utrzymujący się na skórze i włosach przez dość długi czas - ale na pewno warto je wypróbować i przekonać się osobiście, czy również dla Was okażą się pielęgnacyjnym strzałem w dziesiątkę :)

________________________________

* współpraca

 

czwartek, 23 marca 2023

Nauka przez zabawę z grą matematyczną "Pitagoras" od Wydawnictwa EGMONT.

Być może część z Was (moich rówieśników z rocznika 1986) pamięta jeszcze szkolny podręcznik do matematyki "I Ty zostaniesz Pitagorasem"...Mówiąc szczerze, nienawidziłam go z całego mojego serca - i podobne nienawistne uczucia towarzyszyły mi w stosunku do tak zwanej "królowej nauk"...Na szczęście dziś przyswajanie matematycznej wiedzy może przebiegać w zupełnie inny sposób i w zdecydowanie bardziej przyjemnej atmosferze: poprzez zabawę oraz rodzinną rozrywkę, w towarzystwie karcianej gry PITAGORAS autorstwa Reinera Knizi :)


Zawartość opakowania:

55 kart z cyframi i liczbami
4 drewniane kości do gry w różnych kolorach
przejrzysta instrukcja z zasadami 

Głównym celem gry jest ułożenie z liczb znajdujących się na kartach takiego działania, by ostatecznie uzyskać wynik wyrzucony przez zawodnika na drewnianych kościach. Można kombinować tutaj na naprawdę wiele różnych sposobów: stosować dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie, a także posiłkować się wiedzą na temat kolejności wykonywania poszczególnych działań. Przy okazji warto również gromadzić karty wskazane jako bonus - a wygrywa oczywiście uczestnik, który ma w swoim posiadaniu największą liczbę kart.

Rozgrywka rozpoczyna się od dokładnego przetasowania talii i ułożenia jej na środku stołu, rewersem ku górze. Następnie pobieramy i odkrywamy pięć kart z góry stosu oraz rzucamy dwiema niebieskimi kośćmi i podajemy sumę, która na nich wypadła. W tym momencie wszyscy gracze starają się ułożyć w myślach stosowne działanie, pasujące do uzyskanego wyniku - a najszybszy z nich prezentuje swoje rozwiązanie przed pozostałymi. Jeżeli wynik okaże się prawidłowy, zawodnik zgarnia wszystkie karty wykorzystane w tej konkretnej turze. Jeśli natomiast przytrafi mu się pomyłka, wszyscy pozostali uczestnicy otrzymują po jednej z odsłoniętych kart.

Jeżeli żaden z graczy nie jest w stanie podać poprawnego równania, wykładamy dodatkową kartę i wykonujemy ponowny rzut kośćmi. Możemy też zmniejszać lub zwiększać poziom trudności, usuwając z talii karty o większych wartościach albo podmieniając kości zależnie od poziomu matematycznych kompetencji zawodników. W bardziej zaawansowanej wersji dopuszczalne jest także stosowanie w grze potęgowania - i w tym przypadku jedna z liczb na karcie staje się naszym wykładnikiem potęgi.

 
PITAGORAS uczy nie tylko samej matematyki, ale również skupienia i koncentracji na zadaniu oraz sporego refleksu - ponieważ wszelkie obliczenia powinny być dokonywane w błyskawicznym tempie. Gra może być wykorzystywana zarówno w gronie rodzinnym czy na spotkaniu z przyjaciółmi, jak i w placówkach edukacyjnych - gdyż swoimi zasadami przypomina poniekąd aktywności oraz zabawy z Kartami Grabowskiego. Szczególnie przydatna okaże się w przypadku dzieci uzdolnionych typowo humanistycznie i nieco opornych na matematyczną wiedzę. Z całą pewnością rozwinie ich umiejętności w zakresie przeliczania podstawowych działań - zupełnie na luzie, bez spiny czy generowania niepotrzebnego stresu :)
 
"Pitagoras"
Wydawnictwo EGMONT
autor: Reiner Knizia
 liczba graczy: 2-6
wiek graczy: 8+
 

________________________________

*współpraca z Wydawnictwem EGMONT