środa, 18 czerwca 2025

Mieszkanie na Eko-BŁYSK bez urabiania się po łokcie - czyli o tym, jak istotne jest delegowanie zadań i ułatwianie sobie życia.

Nie wiem, jak Was - ale mnie strasznie denerwuje porównywanie współczesnych kobiet do pokolenia naszych mam czy babć. "Kiedyś kobiety rodziły po ośmioro dzieci, od świtu do nocy pracowały w polu, nie posiadały tych wszystkich nowoczesnych sprzętów - a jakoś żyły, nie narzekały i świetnie dawały sobie radę"

No tak. Dawały sobie radę, bo musiały. Bo nie miały innego wyjścia - co wcale nie oznacza, że były przeszczęśliwe i usatysfakcjonowane takim stanem rzeczy. A czy nie narzekały? Co do tego mam pewne wątpliwości. Doskonale pamiętam moją mamę, która co sobotę szorowała na klęczkach podłogi, od rana stała przy garnkach i wycierała z kurzu słynne peerelowskie kryształy. Na jej ustach bynajmniej nie gościł wtedy uśmiech! Przed każdymi świętami natomiast przez cały tydzień gotowała, piekła ciasta, robiła sałatki oraz inne specjały - a kiedy przyszło co do czego nie miała już siły na celebrowanie przy wspólnym rodzinnym stole. Przy tym wszystkim oczywiście absolutnie nie pozwalała, by ktokolwiek pomógł jej choćby w najdrobniejszych kwestiach - tak jakby brała udział w jakimś niepisanym konkursie na męczennicę z rękoma urobionymi po same łokcie... Babcia z kolei swego czasu była szczęśliwą posiadaczką wirnikowej pralki marki "Frania" - ale uważała to za zbyteczny luksus i nadal prała ręcznie w dużej blaszanej balii, a dłonie miała zawsze szorstkie i twarde od kontaktu z wodą oraz detergentami... 

foto: stock.adobe.com 

Na szczęście z biegiem kolejnych dziesięcioleci mentalność kobiet zaczęła się zmieniać i aktualnie większość z nas woli ułatwiać sobie życie, zamiast je utrudniać. W obecnych czasach mamy do dyspozycji najróżniejsze udogodnienia, zaawansowane technologie i sprzęty, które pozwalają zaoszczędzić nam mnóstwo pracy oraz energii. Mamy też profesjonalne usługi i firmy takie jak https://ekoblysk.com/sprzatanie-domow-i-mieszkan/ - które wypiorą nasze dywany, wyczyszczą tapicerkę naszych mebli, posprzątają nasz dom kompleksowo po remoncie albo wymyją okna, nie pozostawiając na nich nawet najmniejszych smug. Decydując się na taki fachowy serwis sprzątający mamy pewność, że żaden trudno dostępny zakamarek nie zostanie pominięty - a zastosowane środki czyszczące będą skuteczne, w pełni ekologiczne i bezpieczne dla naszych bliskich. My natomiast możemy spędzić wartościowy czas z rodziną, wybrać się na spacer albo pójść na jakieś interesujące warsztaty, w których już od dawna chciałyśmy wziąć udział. 

foto: pixabay.com

Oczywiście nie nawołuję Was tutaj do całkowitego bojkotu samodzielnego wypełniania domowych obowiązków! Są takie czynności, które sprawiają mi autentyczną przyjemność, stanowią moją stałą rutynę i wykonuję je codziennie z niekłamanym entuzjazmem - jak chociażby mycie naczyń, odkurzanie czy porządki w szafach. Ale są też takie, których szczerze nie znoszę, zabieram się do nich jak przysłowiowy "pies do jeża" i najchętniej powierzyłabym je komuś innemu. Tutaj mogę wymienić na przykład prasowanie białych odświętnych koszul czy gotowanie - dlatego w pewnych sytuacjach bez żadnych wyrzutów sumienia korzystam z pralni, restauracji albo cateringu z dowozem do domu. Wy również nie musicie za wszelką cenę udowadniać wszystkim wokół, że jesteście jakimiś zaprogramowanymi multifunkcyjnymi robotami - a w natłoku codziennych problemów i spraw do załatwienia macie prawo odpoczywać, prosić o pomoc, delegować zadania innym członkom rodziny lub specjalistom. 

 Jestem bardzo ciekawa, jakie jest Wasze podejście do tego tematu i czy się ze mną zgadzacie.
Podzielcie się swoimi refleksjami w komentarzu :) 

________________________________________

*wpis powstał w ramach współpracy  

 

sobota, 19 kwietnia 2025

Marketing sensoryczny - czyli o tym, jaką rolę pełnią etykiety na opakowania (i dlaczego warto je czytać).

Nie bez powodu mówi się, że większość ludzi "kupuje oczami" - dlatego w sklepach tak bardzo ważny jest wystrój wnętrz, właściwa ekspozycja towarów oraz padające na nie światło. Z własnego doświadczenia wiem, że ogromne znaczenie ma również samo opakowanie produktu i odpowiednio zaprojektowana, przykuwająca uwagę etykieta. Choć generalnie zdaję sobie sprawę, że wedle znanego powiedzenia nie powinno się "oceniać książki po okładce" - to jednak w pierwszej kolejności w drogerii czy supermarkecie zazwyczaj kieruję się właśnie estetyką, a dopiero potem zapoznaję się z wszelkimi informacjami zawartymi na opakowaniu. Istnieje zatem ogromna szansa, że prędzej zdecyduję się na zakup produktu, który jest dla mnie bardziej atrakcyjny wizualnie, a swoim wyglądem budzi we mnie jakieś dobre i miłe skojarzenia.

I to jest właśnie cała magia marketingu sensorycznego - czyli strategii marketingowej, która angażuje zmysły konsumentów, aby wywołać w nich pozytywne emocje związane z marką (a tym samym wpłynąć na ich decyzje zakupowe). Dzięki takim zabiegom klient przywiązuje się do określonych marek czy firm oraz do ich produktów - sięgając po nie zdecydowanie chętniej i częściej, niż po ofertę konkurencji. 

foto: https://etykieta.info.pl/

foto: https://etykieta.info.pl/

Etykiety na opakowania proponowane przez drukarnię Grafpress są przede wszystkim wykonywane na zamówienie, personalizowane i projektowane z myślą o konkretnej marce - czyli w pełni spójne z jej założeniami oraz filozofią. W dzisiejszym świecie przepełnionym najróżniejszymi towarami czy usługami to niezwykle istotne - ponieważ sam produkt nie wystarczy! Trzeba jeszcze podać go klientowi w odpowiedniej formie, szacie graficznej, oprawie wizualnej - a przede wszystkim w jakiś sposób wyróżnić go na tle innych, stojących tuż obok na sklepowej półce. 

Etykiety na opakowania pozwalają nam lepiej odnaleźć się w gąszczu najróżniejszych kosmetyków, środków czystości czy artykułów spożywczych. Niektóre z nich swoją kolorystyką czy teksturą budzą jednoznaczne skojarzenia z ekologią, ruchem zero waste czy rękodziełem. Jeszcze inne kuszą minimalizmem i elegancją, kryjąc w sobie obietnicę ekskluzywności i luksusu. Kolejne intensywnością barw i konkretnymi wykorzystanymi motywami ewidentnie sugerują, że są dedykowane dzieciom lub młodzieży. Można by tak wymieniać bez końca i podawać naprawdę najróżniejsze przykłady - ale wszystko i tak rozgrywa się na poziomie naszej konsumenckiej podświadomości!

foto: https://etykieta.info.pl/

foto: https://etykieta.info.pl/

Kolejna kwestia: dlaczego warto czytać etykiety na opakowaniach? Być może przychodzi to z wiekiem, ponieważ dawniej swoje decyzje zakupowe podejmowałam dość bezrefleksyjnie. Obecnie natomiast nie wyobrażam sobie, by nie zapoznać się ze składem danego produktu, informacjami umieszczonymi przez jego producenta czy też terminem przydatności do użycia. 

Pozwala to na bardziej świadome dokonywanie wyborów, unikanie zagrożeń związanych z niewłaściwym użytkowaniem, alergenów czy innych substancji, które mi nie służą. Dzięki temu kupuję towary, które najlepiej odpowiadają moim potrzebom i preferencjom - a także oszczędzam sporo pieniędzy, ponieważ np. nie wkładam do koszyka dwóch kosmetyków o niemal identycznym składzie i bardzo zbliżonym działaniu. 

A jak to jest u Was? 
Zwracacie uwagę na etykiety? Zapoznajecie się wnikliwie z ich treścią?

___________________________________________

*wpis powstał w ramach współpracy 

 

wtorek, 8 kwietnia 2025

Kwietniowe nowości z serii Akademia Mądrego Dziecka. Edukacyjne i bajecznie kolorowe książeczki-niespodzianki dla najmłodszych.

Ostatnio sporo u nas nowości książkowych - i dzisiaj też przybywam do Was z kolejną porcją perełek od Wydawnictwa Harper Kids. Tym razem są to propozycje dla najmłodszej grupy wiekowej - czyli dla żłobkowiczów i początkujących przedszkolaków. Pięknie wydane, kolorowe, pełne niespodzianek - a przede wszystkim przykuwające uwagę dziecka na dłużej niż 5 minut ;)

 

"Kot Tofik. Bajka z ogonkiem"

"Tym razem wierszowana historyjka opowiada o psotnym kotku, który wieczorem wraca do domku, by zasnąć w swoim wygodnym łóżeczku. Po drodze spotyka liska, który zachęca go do zabawy. Jednak Tofik nie daje się wciągnąć w psoty i maszeruje dalej. O pomoc w dotarciu do domu prosi wydrę, mądrą sowę i nietoperza. Zwierzątka chętnie mu pomagają! Wkrótce kotek Tofik zasypia spokojnie w swoim posłaniu."

Seria "Bajka z ogonkiem" to ciepłe króciutkie opowiastki o przygodach tytułowych zwierzątek. Tekstu jest w nich niewiele, ponieważ przeważają wyraziste obrazki w intensywnych i nasyconych barwach. Całość prezentuje się naprawdę uroczo i bez wątpienia skradnie serce niejednego maluszka. Dodatkowo książeczki uczą spostrzegawczości, koncentracji i rozwijają umiejętności poznawcze. Na każdej stronie znajdziemy trzy obiekty wyróżnione w specjalnych ramkach, które dziecko powinno odnaleźć na głównej ilustracji. Ogromnym atutem jest tu również puszysty mięciutki ogonek, przymocowany do grzbietu książki - idealny do głaskania, miziania i odkrywania nowych doznań sensorycznych.

 



"Moje ciało. Mój świat"

Na pewnym etapie rozwoju dziecka pojawia się intensywne zainteresowanie własnym ciałem: jego wyglądem, budową, funkcjami poszczególnych układów i narządów oraz wszystkimi procesami, które zachodzą w ludzkim organizmie. Jest to idealny moment, by wprowadzić do naszych codziennych rytuałów lekturę książeczek związanych ze wszystkimi powyższymi zagadnieniami.  

"Moje ciało" to kolejna propozycja z kolekcji Akademia Mądrego Dziecka, która uczy najmłodszych zdrowych nawyków, prawidłowego odżywiania i aktywnego trybu życia. Oprócz tego pokazuje, że każdy z nas jest inny i że należy podejść do tej różnorodności w dużą dozą otwartości i tolerancji w stosunku do drugiego człowieka. Niektóre dzieci noszą okulary albo aparat słuchowy, jeszcze inne mają na ciele pewne znamiona i znaki szczególne. Przeżywamy też różne emocje i reagujemy odmiennie na sytuacje, które przydarzają się nam w codziennym życiu. Wszystkie te mądrości podano w bardzo ciekawej i przystępnej formie - pełnej otwieranych okienek oraz wysuwanych i obrotowych elementów.

 




"Zwierzęta. Znajdź, otwórz, zobacz"

Kolejna książeczka to prawdziwa gratka dla małych poliglotów, którzy chętnie uczą się nowych słówek w języku angielskim. Znajdziemy w niej aż ponad 60 otwieranych klapek, pod którymi kryją się nazwy zwierząt w dwóch językach. Dzięki temu maluszek w naturalny sposób przyswaja nowe słownictwo, utrwala je i zapamiętuje - a poza tym doskonali umiejętność liczenia i trenuje małą motorykę. 

W książce poznajemy zwierzęta żyjące w wielu różnych środowiskach: w domu, gospodarstwie, w lesie, na łące czy też w morskich głębinach. Każda ze stron gwarantuje rozwijającą zabawę przez długi czas oraz całe mnóstwo aktywizujących zadań - polegających na wyszukiwaniu poszczególnych zwierzątek, ich przeliczaniu czy klasyfikowaniu. Na samym końcu mali odkrywcy mogą spodziewać się też wielu fascynujących ciekawostek na temat konkretnych gatunków, ich wyjątkowych cech oraz trybu życia. Książka będzie doskonałym uzupełnieniem biblioteczki rodzin dwujęzycznych - ale równie dobrze sprawdzi się chociażby podczas indywidualnych lekcji angielskiego w najmłodszej grupie wiekowej.

 




"Dzikie zwierzęta. Układam puzzle"

Seria "Układam puzzle" to książki łączące w sobie elementy czytania, wspólnej zabawy i znakomitego treningu małej motoryki. Ta konkretna opowiada akurat o dzikich zwierzętach zamieszkujących sawannę. Poznajemy w niej lwa, zebrę, słonia oraz małpkę - i każdego z tych bohaterów możemy złożyć razem z dzieckiem z bardzo prostych, dwuelementowych puzzli. Każde ze zwierząt zostało również króciutko scharakteryzowane, dzięki czemu maluszek otrzymuje swoją pierwszą dawkę wiedzy przyrodniczej. Dodatkowym wyzwaniem jest wyszukiwanie na poszczególnych rozkładówkach barwnego tukana, który towarzyszy zwierzętom w ich wędrówkach po sawannie - czyli kolejna aktywność sprawdzająca spostrzegawczość, uważność oraz percepcję wzrokową.

Ogromną zaletą jest spory rozmiar puzzli, który nie powinien sprawić małym rączkom żadnych trudności. Przeglądanie książeczki nie będzie wiązało się zatem z frustracją i niezadowoleniem, a wręcz przeciwnie: będzie budziło wyłącznie pozytywne skojarzenia, umacniało w dziecku poczucie sprawczości i dążenie do samodzielnego wykonywania zadań.

 




"Na budowie. Uczymy się i bawimy"

Następna prezentowana książka została wydana w formie zamykanej magnetycznie teczki. W jej wnętrzu znajdziemy przytwierdzoną na stałe kartonówkę oraz przezroczyste etui z 20 elementami do dopasowania. Tematyka związana jest tutaj ze wszystkimi pracami wykonywanymi standardowo na budowie - a zatem aż roi się tutaj od potężnych maszyn, koparek, wywrotek, buldożerów i betoniarek. Nie zabrakło również drobniejszego sprzętu i elementów gwarantujących bezpieczeństwo oraz higienę pracy - czyli obowiązkowe wyposażenie każdego szanującego się budowlańca, drogowca czy ogrodnika.

Elementy umieszczamy oczywiście w przeznaczonych do tego miejscach - sugerując się nie tylko ich kształtem, ale również znajdującymi się tam podpisami. Jest to zadanie ciut bardziej skomplikowane, przeznaczone już dla nieco starszych dzieci - ponieważ generalnie książeczka oferuje bogatsze, bardziej rozbudowane i trudniejsze słownictwo, niż jej poprzedniczki. Jeszcze inną propozycją pracy z książką jest tworzenie własnych scenek i bazujących na nich historii - co z pewnością rozwinie w dziecku wyobraźnię i obudzi ogromne pokłady kreatywności.

 




"Bluey. Poznaj rodzinę Blue"

Ostatnia propozycja to wprawdzie nie Akademia Mądrego Dziecka - lecz forma wydania jest tutaj bardzo podobna: solidna, całokartonowa, z grubymi usztywnianymi stronicami i bezpiecznie zaokrąglonymi brzegami. Książeczka o ulubionych bohaterach popularnej disneyowskiej bajki ma także dość charakterystyczny i ciekawy kształt - wyróżniający się zakładkami znacznikami, dzięki którym znalezienie informacji o konkretnym członku rodziny Bluey okazuje się dziecinnie proste. 

Zamysł książki polega na tym, by dziecko mogło lepiej poznać wszystkie postaci, które do tej pory kojarzyło pewnie głównie z telewizyjnego ekranu. Ich opisy są krótkie, oszczędne w słowach i pełne humoru - ale zawierają wszystkie najbardziej istotne informacje, charakterystyczne cechy, zainteresowania i ulubione sposoby spędzania wolnego czasu. Dowiadujemy się między innymi, że Muffinka uwielbia jeździć motorem, Wujek Prążek jest amatorem squasha, Bingo specjalizuje się w układaniu puzzli, a Babcia najbardziej na świecie kocha swoje wnuki oraz...kalambury. Jest to propozycja idealna przede wszystkim dla małych fanów serialu "Bluey" - natomiast dla starszych członków rodziny przydatna ściągawka, by lepiej zorientować się w jego fabule ;)







_______________________________________

*współpraca z Wydawnictwem Harper Kids 

 

poniedziałek, 31 marca 2025

Od kiedy jestem twoją siostrą...Od kiedy jestem twoim bratem... - czyli książki o magicznej więzi łączącej rodzeństwo od Harper Kids.

Książeczki prezentowane w dzisiejszym wpisie opowiadają o tym, czego osobiście nie doświadczyłam - ponieważ z moją młodszą o trzy lata siostrą nigdy nie byłyśmy sobie jakoś szczególnie bliskie, zawsze chodziłyśmy zupełnie innymi ścieżkami, a z wiekiem ta krucha więź i cienka nić porozumienia między nami zupełnie się zerwała (do tego stopnia, że aktualnie nie utrzymujemy ze sobą żadnego kontaktu). Bohaterowie serii stworzonej przez Susannę Shane i Brittę Teckentrup mieli zdecydowanie więcej szczęścia! Ich relacje są bardzo bliskie, zażyłe i naprawdę wyjątkowe - a do tego ukazane w niezwykle poetyckiej i przepięknej graficznie formie...Zresztą, zobaczcie sami!


"Od kiedy jestem twoją siostrą"
tekst: Susannah Shane / Natalia Usenko
ilustracje: Britta Teckentrup
stron: 24 / wiek: 3+
 
W tej książeczce poznajemy dwa młode szopy, które są dla siebie jednocześnie siostrami i najlepszymi przyjaciółkami. Spędzają wspólnie całe dnie na beztroskiej zabawie, uczą się od siebie nawzajem nowych umiejętności, pomagają sobie w trudnych sytuacjach i są dla siebie ogromnym wsparciem w chwilach smutku. Nawet jeśli czasami się ze sobą pokłócą - to równie szybko dochodzą do porozumienia. Mówiąc krótko, nie wyobrażają sobie życia i funkcjonowania w lesie bez siebie!
 
Ilość tekstu jest tutaj naprawdę minimalna, ale za to bardzo sugestywna. Autorka polskiego przekładu - Natalia Usenko - postarała się, by w takich krótkich słowach zawrzeć wszystkie najbardziej istotne emocje i elementy składowe relacji między rodzeństwem. Muszę jednak powiedzieć, że dość trudno skupić się na przekazie literackim, któremu towarzyszą tak bajecznie piękne ilustracje! To właśnie one są niewątpliwie największym atutem książki - a w połączeniu z mieniącymi się złoceniami sprawiają, że po prostu nie można oderwać wzroku od kolejnych przeglądanych stron!
 
 
 




"Od kiedy jestem twoim bratem"
tekst: Susannah Shane / Natalia Usenko
ilustracje: Britta Teckentrup
stron: 24 / wiek: 3+
 
Druga książeczka prezentuje się dość analogicznie, choć tym razem spotykamy w niej parę lisich braci. Ten starszy pełni rolę przewodnika, który pokazuje młodszemu świat, uczy go unikania niebezpieczeństw czyhających w lesie i na łące, jest dla niego prawdziwym autorytetem i wzorem. Młodszy lisek jest w swojego brata niesamowicie zapatrzony, chce go we wszystkim naśladować i być jego mniejszą wierną kopią. Oczywiście czasami dochodzi między nimi do nieporozumień - lecz generalnie nie potrafią się na siebie długo gniewać!
 
Czy rzeczywiście relacje między rodzeństwem wyglądają aż tak cukierkowo? Oczywiście, że nie - i bazuję tu nie tylko na swoich prywatnych doświadczeniach, ale również na wieloletnich obserwacjach moich przyjaciół, znajomych i pozostałych członków mojej rodziny! Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w prawdziwym życiu często zdarzają się trudne momenty, dochodzi do eskalacji najróżniejszych konfliktów, a czasami wręcz do "wojen polsko-polskich" przy rodzinnym stole...Książka ma stanowić tylko pozytywny wzorzec, inspirację i punkt wyjścia do rozmowy z dziećmi - zwłaszcza z tymi, które w najbliższym czasie spodziewają się młodszego rodzeństwa. Całą resztę natomiast zweryfikuje czas i wspólne życie pod jednym dachem ;)
 
 
 




 _________________________________________

*współpraca z Wydawnictwem Harper Kids