wtorek, 19 kwietnia 2016

3w1, czyli lawina nominacji Liebster Blog Award :)

Dzisiaj wpis-rzeka, ponieważ posypały się w kierunku mojego bloga aż trzy nominacje w ramach Liebster Blog Award, za które serdecznie dziękuję Wyrodnej Matce, BeeMammy i Kobiecie Niezgodnej :) Być może moje odpowiedzi zainteresują kogoś jeszcze, więc wszystkich zapraszam serdecznie do lektury :)





1. Jakie miejsce na świecie chciałabyś/chciałbyś zwiedzić/odwiedzić? 

Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie Chorwacja, ale generalnie marzę o wycieczce dookoła świata ;)  



2. Czy oprócz prowadzenia bloga zajmujesz się pracą zawodową? Jak udaje Ci się to pogodzić?

W tej chwili jestem na urlopie wychowawczym, natomiast po jego zakończeniu zamierzam swoją "karierę" zacząć rozkręcać od zera - nie wiem jeszcze tylko, w jakiej branży :) 

3. Skąd wziął się Twój pomysł na nazwę bloga? 

Na poprzednim blogu naszego Synka nazwałam Bąbelkiem, ponieważ chciałam pozostać jak najbardziej anonimowa i nie miałam ochoty posługiwać się Jego prawdziwym imieniem. Tak już zostało, ten przydomek przylgnął do Niego na dobre i w blogosferze, i w życiu realnym - więc i nowy blog nie mógł nazywać się inaczej ;) 

4. Czy masz jakieś sprecyzowane plany co do dalszego rozwoju bloga/swoich umiejętności blogowych? 

Pewne plany faktycznie się pojawiły, ale nie wiem, w jakim kierunku pójdzie ich realizacja, bo potrzebowałabym na to całego mnóstwa czasu, którego już w tej chwili zdecydowanie mi nie starcza.  

5. Jak wyobrażasz sobie swoje życie za 5 lat? 

Jestem dumną mamą Bąbla-pierwszoklasisty, żoną wciąż tego samego Małża, kobietą spełnioną zawodowo i parającą się profesją, która daje mi finansowe poczucie bezpieczeństwa oraz mnóstwo satysfakcji - a przy tym pozostawia jeszcze jakiś margines czasu na podróże i realizację własnych pasji. 

6. Najlepsza kawa to… 

...ta mocna, słodka i z dużą ilością mleka. 

7. Czy jest coś, od czego jesteś uzależniona/y? 

Komputer? Zakupy w sh? Blogowanie? Czekolada? ;)

8. Gdybyś nie martwiła/martwił się o dochody to co byś najbardziej chciała/chciał w życiu robić? 

Najbardziej chciałabym być pisarką - ale właśnie na tyle poczytną, bym nie musiała się o te dochody martwić ;) 


9. Rodzinny dom kojarzy Ci się ze smakiem/zapachem… 

...potraw gotowanych przez moją mamę i babcię - a zwłaszcza tych wigilijnych, które najbardziej lubię. 

10. Podaj mi jakiś fajny, szybki przepis kulinarny.

Niestety, do głowy przychodzi mi w tej chwili tylko jajecznica i naleśniki ;) (Taka to ze mnie mistrzyni kuchni ;) )

11. Jak to wygląda kiedy piszesz wpis na blogu? Czego potrzebujesz? Gdzie  i jak siedzisz? Co popijasz?:)

Muszę mieć względną ciszę i spokój, więc trzeba "wyeliminować" obecność moich dwóch mężczyzn - uśpić ich albo wysłać na męski shopping lub spacer po parku ;) Siedzę sobie po turecku na łóżku w sypialni albo na podłodze, mam przed sobą tablet, a popijam przeważnie zieloną herbatę lub cappucino.  


1. Ulubiony film, który zapadł Ci w pamięć.

Sporo jest takich filmów, ale pamiętam, że bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie „Incepcja” z Leonardo DiCaprio (choć na początku byłam wściekła na Męża, że właśnie na ten film kupił bilety ;) ).


2. Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz w życiu, to co by to było?

Zdecydowanie wybrałabym się na inny kierunek studiów, który bardziej by mnie interesował i lepiej przełożyłby się na późniejsze konkretne zatrudnienie. 

3. Co Cię skłoniło do założenia bloga?

Mój pierwszy blog miał być dla mnie terapią niepłodności i pamiętnikiem naszych starań o adopcję Bąbla - natomiast z czasem bardzo się w blogowanie wciągnęłam i obecny jest jego kontynuacją. 

4. Ulubiony zapach/smak?

Najbardziej lubię smak czekolady, zapach fiołków i cytrusów.  

5. Co robisz zawodowo lub co chciałabyś robić i czy ma to związek z Twoim wyuczonym zawodem?

Zawodowo przez kilka ostatnich lat byłam związana z handlem, co nie ma nic wspólnego z moim wykształceniem i na pewno nie stanowi szczytu moich marzeń, życiowych ambicji i aspiracji. Najbardziej chciałabym pisać - książki, artykuły, felietony, recenzje...i blog w pewnym sensie pozwala mi tę pasję realizować.

6. Co lubisz robić w tzw. wolnym czasie?

Czytać, tańczyć, spędzać czas aktywnie na rowerze i na długich spacerach, urządzać sobie domowe SPA&Wellness :) 

7. Wymień 3 rzeczy, które wzięłabyś ze sobą na bezludną wyspę.

Wzięłabym ze sobą dobrą książkę, jakieś pożywienie i zapas wody – jak widać, nie mam wysokich wymagań ;)

8. Jaki jest Twój ulubiony kosmetyk?

Bardzo lubię wszelkie gruboziarniste, intensywne peelingi (cukrowe, solne, kawowe), które traktują moje ciało w pewnym sensie jak papier ścierny i mam dzięki nim wrażenie idealnego złuszczenia, oczyszczenia i wygładzenia skóry. 

 
9. Największa bzdura dotycząca dzieci/macierzyństwa, jaką słyszałaś?

Odnośnie macierzyństwa adopcyjnego – że do adopcji trafiają wyłącznie dzieci chore i z rodzin patologicznych (TAK ABSOLUTNIE NIE JEST!)

Odnośnie macierzyństwa w ogóle – że można ukształtować dziecko jak glinę i „ulepić” je wedle własnego widzimisię. 

10. Jedna dobra rada, jaką miałabyś dać mamie lub przyszłej mamie?

By ufała przede wszystkim własnej intuicji i wszelkie "dobre rady" traktowała z dużym dystansem, rozsądkiem i ostrożnością :)

11. Najfajniejsze miejsce na wakacje, w którym byłaś? 

Każde miejsce miało swój urok i niewątpliwe zalety, ale najbardziej podobało mi się chyba w Bieszczadach, na Mazurach i w Trójmieście.

1. Najbardziej nie lubię...

...fałszu, dwulicowości, udawania. 

2. Doceniam, gdy ktoś...

…nie wywyższa się, pozostaje sobą i nie pozwala, żeby „sodówka” uderzyła mu do głowy.

3. Dzięki blogowaniu chcę...

...uzewnętrznić siebie, ogarnąć własny emocjonalny "bałagan", poznać fajnych ludzi, a także pozostawić sobie i Synkowi fajną pamiątkę :) 

4. Ulubiona potrawa to...

...tradycyjne, swojskie pierogi z kapustą i grzybami. 

 
5. Gdybyś miała super moc i mogłabyś coś zmienić w naszym państwie, co by to było?

Chciałabym, żeby ludzie byli wobec siebie bardziej tolerancyjni i żeby zapanowała faktyczna swoboda głoszonych przekonań, nie narzucanych przez nikogo odgórnie jako jedyna słuszna prawda.  

6. Rodzina to...

...szczęście, spełnienie i świadomość tego, że ma się w życiu kogoś, na kim można polegać.  

7. Czym dla Ciebie są kosmetyki?

To odrobina luksusu dla ciała, która jednocześnie bardzo dobrze wpływa na moje samopoczucie, pozwala mi zatuszować pewne niedoskonałości i podkreślić atuty. 

8. Czy wzięłabyś udział w reality show?

Raczej nie, bo z reguły są to programy o żenująco niskim poziomie. 

9. Twoja definicja szczęścia.

Zdrowie + Synek + Mąż :) 


10. Gdybyś mogła być kimś innym, to kto by to był i dlaczego?   

Nie chciałabym być nikim innym, co nie oznacza, że pewnych rzeczy nie pragnęłabym w sobie zmienić ;) Chciałabym być osobą mniej asekuracyjną, bardziej pewną siebie, przebojową, która nie boi się w życiu zmian i skoków na tzw. "głęboką wodę".  

*** 

Sama niestety po raz kolejny trochę się wyłamię, bo wszystkie moje zaprzyjaźnione blogi 
już kilkukrotnie brały w tych nominacjach udział. 

Dlatego pytania mam tylko dwa i dla wszystkich, 
którzy zechcą na nie odpowiedzieć 
w komentarzach do tego posta :

1. Jaki jest Twój ulubiony cytat/życiowe motto.
2.  Czy blogowanie w jakiś znaczący sposób wpłynęło na Ciebie i Twoje życie?


37 komentarzy:

  1. Wycieczka dookoła świata to jest coś :). Ja posty piszę podczas największej wrzawy, bo ciszy u mnie raczej się nie zastanie, no chyba, że w nocy, ale wtedy jestem już zbyt śpiąca żeby pisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę sobie ten kawałek ciszy po prostu siłą wydrzeć i wygospodarować - na szczęście M. okazuje się dość pomocny i czasami zabiera gdzieś Juniora, żebym mogła mieć chwilę tylko dla siebie (i dla bloga) ;)Nocami też ostatni rady nie daję - stąd mi się zaległości robią, a wersje robocze wciąż czekają na publikację ;)

      Usuń
  2. Jako nowa czytaczka z przyjemnoscia przeczytalam- lepiej Cie poznalam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezły wysyp :)
    Motto: Żyj tak, żeby niczego w życiu nie żałować.
    Blogowanie na pewno zabiera mi sporo czasu i snu :) Ale dzięki niemu poznałam fantastyczne osoby.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna nominacja pociągnęła za sobą kolejne ;)

      Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania. Motto zacne, ale ciekawe, czy komuś się to udaje? Mnie niestety nie do końca... :/ Z blogowaniem mam podobnie, choć - jak wiesz z naszych prywatnych maili - zdarzały się również sytuacje, które można określić jako blogowe "bagienko"...

      Usuń
  4. Gratuluję tylu nominacji :)
    Na chwilę obecną moje motto to: "Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni!" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten motyw przewodni towarzyszył mi przez bardzo długi czas - teraz na szczęście mam trochę mniej okazji, by się nim posługiwać (byle nie zapeszyć...) :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. A mi marzy się wspólny rodzinny wyjazd do Karpacza. Taki bez stresu i ciągłych telefonów. W tym roku na pewno to się nie uda ale może w przyszłym? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę Wam, żeby się udało i pozostawiło po sobie same najlepsze wspomnienia :)Buziaki :*

      Usuń
  6. Faktycznie miło Cię lepiej poznać;-)
    Ja co prawda nie blogująca jestem, ale ostatnio próbuję wdrożyć w życie takie oto "proste" zdanie: szukaj rozwiązań, a nie problemów;-0
    Niech Ci się spełni to o czym marzysz!;-)
    P.S. Miałam odezwać się jak dojrzejemy do decyzji o drugiej córci;-) Tydzień temu w końcu dotarliśmy do oa, złożyliśmy dokumenty i oczywiście CZEKAMY na telefon w sprawie testów i "przesłuchań" - najszybciej początek czerwca, bo po co wcześniej! Jak zwykle trzeba nam cierpliwości...System też może i nienajgorszy, ale ludzie i ich nastawienie dają dużo do myślenia niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję kolejnej poważnej (i odważnej) decyzji ! Naprawdę się cieszę i już mam ochotę świętować, choć to dopiero początek Waszej procedury :) Podobno za drugim razem w większości przypadków wszystko idzie już "z górki", a kwalifikacji można doczekać się zdecydowanie szybciej i bez jakichś szczególnych kłód rzucanych pod nogi - więc chociaż takie pocieszenie :) Super !!! :)

      Usuń
  7. Narobiłaś mi smaka tymi pierogami;) I mamy podobną definicję szczęścia, tylko u mnie jednego elementu jeszcze brakuje... No ale nie tracę nadziei na zmiany:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci, żeby ten brakujący element dołączył do Was jak najszybciej - i żebyście razem stanowili naprawdę piękną, wypełnioną szczęściem układankę :)

      Usuń
  8. Ja kawę też słodką i z dużą ilością mleka, tyle że słabą ;) taką latte najlepiej

    Nigdy nie zastanawiałam się, czy blogowanie coś zmieniło w moim życiu, nie mniej jednak abrdzo lubię to robić i cieszę się, że mam tyle ważny rzeczy zapisanych na zaś :)
    a motto? Hm, jest ich w sumie kilka, teraz żyję nadzieją i powtarzam sobie jak mantrę - .. bo po burzy wychodzi słońce..

    Za pierogi dam się pokroić, zwłaszcza te mojej babci :)
    ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z blogowaniem jest tak, że gdyby nie ono, to chyba już zupełnie nie miałabym kontaktu z nikim poza Bąblem i Małżem (bo chyba obsługa w sklepach i restauracjach się nie liczy ;) )

      Usuń
  9. Hmm moje motto "nie porzucaj pewnej ścieżki dla niepewnego skrótu ".ks.Gadowski.
    Zebrały Ci się nominacje, ale odpowiedzialas wyczerpująco,poswiecilas czas: )i można się było czegoś o Tobie dowiedzieć: )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja to bym z kolei chciała czasami na skróty, tak bardziej ryzykancko i mniej asekuracyjnie - ale też mam raczej taką naturę, by z tej pewnej ścieżki na manowce nie zbaczać.

      Usuń
  10. Fajny post. Też bym odpowiedziała na kilka pytań:PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mi się jeszcze kiedyś tak trafi, to Cię nominuję i wywołam do odpowiedzi - także miej się na baczności ;)

      Usuń
  11. Chorwacja przepiękna, polecam na wakacje! Chętnie jeszcze raz bym tam pojechała :) W Trójmieście i na Mazurach też mi się baaardzo podobało. Ale w Bieszczadach nie byłam..

    Ja też muszę mieć ciszę i spokój wokół siebie, żeby pisać na blogu. Inaczej mi nie wychodzi ;)

    No i pierogi również uwielbiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A polecasz jakąś konkretną miejscowość w Chorwacji? Bo my się już wstępnie rozglądaliśmy i wszystkie wydają mi się równie piękne i atrakcyjne...Może coś podpowiesz? :)

      Usuń
  12. Wow! To się nazywa kumulacja :) Dziękuję za odpowiedzi! Mamy te same uzależnienia, chociaż ja zamiast czekolady wpisałabym bardziej ogólnie: słodycze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za ciekawe pytania :) Słodycze faktycznie tez uwielbiam wszelakie, ale jednak te na bazie czekolady wiodą prym ;)

      Usuń
  13. Nieżła kumulacja się trafiłą ale dzięki temu można Cie lepiej poznać. Podróż dookoła świata to jest coś. Ja marze o Australii by tam mieszkać i mam nadzieję że moje plany się niedługo zrealizują

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, Australia wydaje mi się jakąś totalną abstrakcją i końcem świata ! W takim razie powodzenia w realizacji planów i życzę, żebyś za jakiś czas raczyła nas kolejnymi postami właśnie stamtąd :)

      Usuń
  14. Wybacz zamorską ciemnotę i zacofanie, ale to jest "sh"?
    Kawa z mlekiem i cukrem? Toż to ulepek! :D ;) Ze wszystkich trzech składników jeszcze korzystam z mleka, resztę odrzuciłem lata temu :)
    Bieszczady? Już od którejś osoby z kolei o tym słyszę. Muszę zaplanować, żeby nie przegapić :) Jednak moim absolutnym faworytem w Polsce jest Szklarska i okolice.
    Pierogi k/g? Trafiłaś w sedno! Jest wiele potraw, które lubię, ale ta jest po prostu chwilą rozpieszczania zmysłu smaku.

    Moje motto? Pewnie znalazło by się niejedno, ale najczęściej przychodzące mi do głowy to:
    "Trzeba sobie jakoś radzić - powiedział baca i zawiązał buta dżdżownicą" :)

    Wpływ blogowania na życie? To bardzo ciekawe pytanie. Wydaje mi się, że niezależnie czy bym opisał swoją historię, czy nie - nie zmieniłbym się. Jestem sobą i takim samym człowiekiem jak byłem wcześniej, chociaż dzięki mojemu blogowi poznałem trochę lepiej samego siebie i dużo więcej myślę o tym jakim jestem ojcem, ale to nie tylko dzięki mojemu blogowi, ale też dzięki blogom innych autorów - po prostu kolejne źródło wiedzy mądrości z którego wybieram to, co najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sh = second hand = lumpeks = szmateks :) Spoko, jako mężczyzna masz prawo nie wiedzieć ;)

      A mi tylko taka kawa przechodzi przez gardło - za to herbata zawsze gorzka, a najlepiej to w ogóle zielona :)

      Szklarska to bardzo bliskie nam rejony - i bywały momenty, że już nam bokiem wychodziły, kiedy za często tam jeździliśmy ;) Ale mimo to wracamy tam z sentymentem - i już w maju będziemy mieli kolejną okazję. W Bieszczadach polecam Polańczyk (jeśli jesteś raczej typem, który szuka atrakcji nad wodą i w mieście) oraz Wetlinę (jeśli wolisz wędrówki po lesie i zdobywanie górskich szczytów).

      Motto mnie rozłożyło na łopatki - chyba je sobie na czymś wygraweruję ;)

      Ja dzięki blogowaniu dowiedziałam się o sobie kilku rzeczy, o których wcześniej nie miałam nawet bladego pojęcia - i mam swój własny, prywatny gabinet terapeutyczny i kozetkę, za którą nie muszę płacić (poza standardową comiesięczną należnością za łącze internetowe ;) )

      Usuń
  15. Kobieto, zdecydowanie powinnaś napisać książkę. Pierwsza ją kupię :)

    Moje motto: "To, co słuszne, nie zawsze jest popularne. To, co popularne, nie zawsze jest słuszne." (H. Jackson Brown Jr)

    Blog jeszcze za wiele w moim życiu nie zmienił, za krótko go prowadzę. Natomiast jest mi miło, że są ludzie, którzy go regularnie czytają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, na ten moment chyba poszłabym raczej bardziej w kierunku książeczek dla dzieci - więc może Wasz Adoptuś byłby w przyszłości zainteresowany ;)

      Motto bardzo mi się podoba - i jakże prawdziwe !

      Mam nadzieję, że wytrwasz w prowadzeniu bloga, bo bardzo dobrze się go czyta - i na pewno nie jestem w tej opinii odosobniona.

      Usuń
  16. Incepcja <3 uwielbiam!
    Podobnie jak pierogi z kapustą i grzybami, choć naj są dla mnie te ze szpinakiem.
    Chorwację też chciałabym kiedyś zobaczyć.
    A masz jakiś ulubiony peeling? Muszę sobie kupić, czekam na podpowiedź, który polecasz.

    Motto? Kilka by się znalazło, ale takie, które zawsze sprowadza mnie na ziemię, to: "Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono".

    Blogowanie... Na moim etapie życia, kiedy byłam (jestem?) młodą mamą, w dodatku bez pracy, dało mi naprawdę dużo. Przede wszystkim jeśli chodzi o znajomości. Poznałam dużo fajnych dziewczyn, wspieramy się, śmiejemy razem. Fajnie jest :)Mam też pamiętnik, do którego mogę zajrzeć, przypomnieć sobie stare posty- pośmiać się, wzruszyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś, u mnie najlepiej się sprawdza peeling domowej roboty : fusy z kawy i trochę cynamonu, który na pewno u siebie masz jako mistrzyni ciast wszelakich ;) Porządnie szoruję, potem wklepuję jakiś rozgrzewający preparat ujędrniający i efekty są naprawdę fajne :)A z kupnych polecam cukrowe peelingi Dax Cosmetics i cukrowo-solne Green Pharmacy (moje najnowsze odkrycie).

      Ja swoich blogowych znajomości wprawdzie jeszcze nie przeniosłam do reala, ale wszystko przed nami - bo chyba kroi nam się pewne miłe spotkanie w Łącku, w którym też już byłaś jakiś czas temu :)

      Usuń
    2. Do Ani i Wojtka śmiało jedźcie. Gorąco polecam. A Łącko piękne. Jeśli pogoda dopisze, Ania pewnie zrobi Wam wycieczkę po placach zabaw, Bąbel będzie zachwycony.
      Dzięki za wskazówki. Muszę podziałać, bo wiotczeję coraz bardziej :)

      Usuń
    3. Ps. A jeśli bylibyście w naszych okolicach, albo mielibyście ochotę połazić po Szczecinie- daj znać.

      Usuń
    4. Oj, nie wiem czy Ania da jeszcze radę, bo to już jakoś chyba tuż przed terminem będzie ;) Oby tylko nam tam rodzić nie zaczęła ;)

      W Szczecinie bywamy przejazdem w drodze nad morze. Może kiedyś faktycznie zostaniemy na trochę dłużej i uda się nam spotkać, kto wie :) Na pewno dam Ci cynk jeśli nadarzy się okazja :)

      Usuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)