poniedziałek, 10 lipca 2017

Służbowy weekend z rodziną - czyli Piaseczno i okolice.

Wszyscy przywykliśmy do tego, że Bąblowy Tato od czasu do czasu wyrusza gdzieś w Polskę - w jedną ze swoich służbowych delegacji. Niekiedy zdarza się, że zabiera nas ze sobą - i wtedy łączymy przyjemne z pożytecznym, zwiedzając przy okazji kolejne piękne zakątki naszego kraju.

Tym razem padło na stolicę - ale uznaliśmy, że nie chcemy zatrzymywać się gdzieś w samym centrum Warszawy. Wybraliśmy położone na jej obrzeżach Piaseczno - i okazało się, że nawet tak niewielka miejscowość ma nam naprawdę sporo do zaoferowania :)

Piaseczno - czy warto pojechać tam z dzieckiem?

Piaseczno rynek fontanna
zdjęcie: www.piaseczno.pl

Samo Piaseczno to bardzo urokliwe miasto z ładnym rynkiem i fontanną oraz rozległym parkiem, który - nieco zaniedbany - aktualnie poddawany jest rewitalizacji. Jestem bardzo ciekawa, jaki będzie efekt końcowy tych wszystkich prac - ponieważ miejsce ma ogromny potencjał ze względu na bliskość malowniczego jeziorka i sąsiedztwo niewielkiej stadniny koni. 

W Piasecznie jest też bardzo kolorowy i różnorodny plac zabaw. Niby nic nadzwyczajnego - ale jednak spotkaliśmy na nim kilka atrakcji i urządzeń, jakich nie widzieliśmy wcześniej w żadnej innej miejscowości (na przykład  karuzelę napędzaną pedałami i nietypowe huśtawki, wykonane przy użyciu samochodowych opon). W każdym razie - Bąbel był tym miejscem zachwycony :)

Piaseczno plac zabaw

Przy rynku mamy też dwie sympatyczne, kameralne restauracyjki - tradycyjną i oferującą głównie sushi. Do jednej z nich chodziliśmy na pyszne lody, a do drugiej na orzeźwiająca lemoniadę w trzech różnych smakach.

Piaseczno restauracje

Piaseczno restauracje

Kiedy już zwiedziliśmy najciekawsze miejsca w mieście,
postanowiliśmy odkryć również jego okolice.

Na pierwszy ogień poszło Miasteczko Wild West City w Runowie.

miasteczko westernowe Wild West City Runów

miasteczko westernowe Wild West City Runów

Wedle słów oprowadzającego nas kowboja - najlepiej przyjechać tutaj w niedzielę. To właśnie wtedy najwięcej się dzieje - są organizowane najróżniejsze konkursy, turnieje i pokazy dla dzieci w każdym wieku. My byliśmy akurat dzień wcześniej - ale dzięki temu zostaliśmy oprowadzeni po miasteczku indywidualnie i uniknęliśmy tłoku :) 

Przyznam szczerze, że nigdy jakoś szczególnie nie przepadałam za westernami - ale przewodnik opowiadał nam o wszystkim tak ciekawie i z pasją, że nabraliśmy ochoty nawet na odtańczenie rytualnego tańca wojennego, rzucanie lassem i płukanie złota (oj, wzbogaciliśmy się niesłychanie! ;) ) Bąbel natomiast odbył przeprawę przez znajdujący się na terenie miasteczka labirynt - w którym odnalazł wszystkie ukryte skarby i otrzymał od pani przy kasie upragniony dyplom.

miasteczko westernowe Wild West City Runów

miasteczko westernowe Wild West City Runów

Oprócz tego na miejscu można też zrobić sobie zdjęcia w strojach z Dzikiego Zachodu, wybić samodzielnie pamiątkową monetę oraz pobawić się na dmuchańcach, w piaskownicy czy też w łowienie rybek. Do miasteczka dojeżdża również Piaseczyńsko-Grójecka Kolej Wąskotorowa - więc dla urozmaicenia można wybrać inny środek transportu,  niż własne auto.
 
Piaseczyńsko-Grójecka Kolej Wąskotorowa
zdjęcie : www.kolejka-piaseczno.pl

Kolejnym punktem na naszej trasie było  
Uroczysko "Zimne Doły"

Piaseczno Zimne Doły

Piaseczno Zimne Doły

Określenie "uroczysko" zdecydowanie do tego miejsca pasuje - bo można się w nim zauroczyć i przepaść z kretesem, całymi godzinami spacerując po leśnych ścieżkach (zwłaszcza tej dydaktyczno-turystycznej, która jest miejscem wykorzystywanym często przez wycieczki szkolne i rowerzystów). 

Wcześniej absolutnie nie podejrzewałam, że w okolicach Warszawy znajduje się miejsce będące aż tak blisko natury - pełne zieleni, śpiewu ptaków i rechotu żab. Jednocześnie nie brakuje tam też bardziej "cywilizowanych" atrakcji - ponieważ na zwiedzających czeka park linowy "Małpi Gaj", a po długim spacerze można rozpalić ognisko i upiec nad nim kiełbaski na specjalnie wyznaczonej do tego polanie z kompleksem wiat. Drewno na rozpałkę - zawsze przygotowane i ogólnodostępne :)

Piaseczno Zimne Doły

Piaseczno Zimne Doły

Gdzie zatrzymać się w Piasecznie ?

Odpowiadając na to pytanie, nie wahaliśmy się nawet przez chwilę ! Od samego początku wiedzieliśmy , że wrócimy do Hotelu DeSilva  - o którym opowiadałam Wam już jakiś czas temu, kiedy to mieliśmy okazję uczestniczyć w tamtejszych weekendowych rodzinnych obiadach i animacjach dla dzieci. Ta oferta jest już wprawdzie nieaktualna - ale przyjazna atmosfera nie zmieniła się ani trochę :) Po raz kolejny udowodniono nam, że hotel biznesowy może być również świetnym miejscem dla rodziny z małym dzieckiem.

Piaseczno Hotel DeSilva

W restauracji urzekło nas specjalne dziecięce menu, które Bąbel mógł sobie pokolorować - natomiast pomysłowe nazwy dań jednoznacznie kojarzyły się z tytułami ulubionych dziecięcych bajek. Menu dla dorosłych jest wprawdzie dość krótkie - ale za to bardzo treściwe. Wszystkie dania przygotowuje się tu na bieżąco, wyłącznie ze świeżych produktów - więc warto poczekać na nie nieco dłużej, by cieszyć się potrawą smaczną, zdrową i absolutnie NIEodgrzewaną w mikrofalówce.

Piaseczno Hotel DeSilva

Piaseczno Hotel DeSilva

Stół szwedzki... - to właściwie nie był stół. To było całe dodatkowe pomieszczenie z wielkim bogactwem przeróżnych smakołyków (więc nic dziwnego, że po weekendowym pobycie nieco zaokrągliliśmy się tu i ówdzie, a moją wakacyjną dietę diabli wzięli ;) )

Piaseczno Hotel DeSilva

Piaseczno Hotel DeSilva

W hotelowym pokoju nie było najmniejszych problemów z rozłożeniem dla Juniora dodatkowej sofy - choć po całych dniach zwiedzania byliśmy wszyscy tak zmęczeni, że zasnęlibyśmy chyba nawet na kamiennym klepisku ;) Istotnym udogodnieniem jest obecność tzw. "pillow menu", z którego goście mogą wybrać sobie poduszki o określonej wielkości, miękkości i wykonane z konkretnych surowców - co szczególnie ważne chociażby w przypadku alergików.

Piaseczno Hotel DeSilva

Piaseczno Hotel DeSilva

Dla rodziców bardzo energicznego trzylatka wielkie znaczenie ma fakt, że pokoje i łazienki są tutaj bardzo przestronne - i na pewno nie należą do maleńkich "klitek", z jakimi mieliśmy do czynienia niejednokrotnie w innych przybytkach. Bąbel miał więc sporo miejsca na zabawę i swobodne eksplorowanie nowego otoczenia. Na nas natomiast - poza wyborem herbat i standardową wodą mineralną w lodówce - czekała w pokoju bardzo miła niespodzianka w postaci ogromnego talerza świeżych owoców i butelki wytrawnego wina. 

Piaseczno Hotel DeSilva

Oczywiście wszystkie wymienione przeze mnie zalety tego miejsca nie miałyby żadnego znaczenia, gdyby nie pomocny, sympatyczny personel - a więc obsługa recepcji, restauracji i sama pani Dyrektor, która zawsze trzyma rękę na pulsie :) Nic dziwnego, że tak wiele osób decyduje się na pobyt tutaj - i uznaje DeSilvę za świetną alternatywę dla stołecznych hoteli, najczęściej zdecydowanie droższych i bardziej zatłoczonych.

Piaseczno Hotel DeSilva

Reasumując - Piaseczno to bardzo trafione miejsce na rodzinny, weekendowy wypad w okolice Warszawy. Dojazd do centrum stolicy trwa stąd jakieś 20-30 minut - a więc nic nie stało na przeszkodzie, żebyśmy zwiedzili również warszawskie ZOO i zrobili sobie długi spacer po Nowym Świecie. Nieco ponad godzinę drogi (w kierunku Puław) zajmuje natomiast dotarcie na opisywaną już przeze mnie Farmę Iluzji.  

Warszawa Nowy Świat

Warszawa ZOO

32 komentarze:

  1. Często przejeżdżam przez Piaseczno, ale nigdy nie traktowałam tego miasta jako jakiegoś szlaku turystycznego, który mógłby przyciągnąć moją uwagę. Okazuje się jednak, że można tam naprawdę fajnie spędzić czas. Super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie spodziewałam się aż tylu pozytywnych wrażeń po tej miejscowości - a jednak było warto potowarzyszyć mężowi w delegacji :)

      Usuń
  2. Kiedy mój mąż ma jakieś służbowe wyjazdy, a ja w tym czasie żadnych pilnych spraw, lubię jeździć z nim. Kiedy on jest zajęty ja z córkami poznaję okolicę, a później wspólnie zwiedzamy lub zwyczajnie spędzamy razem czas. Lubię łączyć przyjemne z pożytecznym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest optymalne rozwiązanie. Biznesy załatwione - a rodzina w komplecie :) Szkoda tylko, że nie zawsze się tak da ;)

      Usuń
  3. Wow, rewelacyjny weekend! A ta fontanna bardzo podobna do tej, którą mamy w Nowym Targu, ale naszej nigdy nie widziałam po zmierzchu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieci napewno są niesamowicie dumne że jeżdzą w delegacje:))) i Tatuś pod ręką:) a i Polska na tym korzysta. Proszę promocja niepozornego miasta Piaseczno:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam świadomości, że jest tam tak ładnie :) i ten dziki wschód przekonuje mnie całkowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz widze co mnie tam jeszcze ominęło i co mogę zostawic sobie na następny raz :) W ogóle nie byliśmy w centrum Piaseczna, bo nie wiedziałam, że takowe ma!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda bardzo zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, a ja zawsze myślałam, że to jakieś maleńkie miasteczko. :) Te plac zabaw super, przydałby się taki w moim mieście. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna relacja! Karuzela z pedałami - bajka! Pierwszy raz coś takiego widzę. W tym roku Zosia po raz pierwszy spróbowała Waty cukrowej i pokochała ją, tak samo jak ja :) co tam dieta! Mamuśka, świetnie wyglądasz! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kowbojskie miasteczko - ale czad! Fajnie połączyć obowiązki z przyjemnością - skoro już trzeba jechać, warto poszukać w tym tego drugiego, fajniejszego dna - a przy okazji zobaczyć coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie fajne to kowbojskie miasteczko! Uwielbiam takie miejsca! Właściwie do tej pory Piaseczno kojarzyłam tylko z tym wielkim outletem...;p:) Ale mieć na uwadze nieco więcej!;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś mój mąż miał mnóstwo takich służbowych wyjazdów. Gdy nie mieliśmy dzieci było fantastycznie, bo nie było żadnych ograniczeń. Potem było nieco trudniej, i już rzadziej jeździliśmy. A teraz znów mamy wolność, bo córka jest na tyle duża, że nie chce z nami jeździć i zostaje sama.

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że jeśli człowiek jest otwarty na nowe miejsca i możliwości, to wszędzie jest w stanie znaleźć coś ciekawego :) W Piasecznie (przynajmniej na razie :)) nie byłam, za to ostatnio przejeżdżałam przez Włocławek i postanowiłam, że stanowczo muszę tam wrócić. Polska jest ciekawym krajem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ładne miejsce nigdy nie byłam. Za to wczoraj byliśmy w Magicznych Ogrodach 😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Tyle razy mijałam Piaseczno a nie wiedziałam nawet że tyle tam atrakcji :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Służbowy, ale i rekreacyjny, wszystko można połączyć :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajna wycieczka. Ja od urodzenia mieszkam w Warszawie ale w Piasecznie byłam raz w życiu na dniach otwartych do technikum.. I nawet nie wiedziałam że jest tan tyle atrakcji. A reszty okolicznych miejsc o których napisałaś w ogóle nie znam... jedynie na farmę iluzji chce kiedyś pojechać jak córcia podrośnie

    OdpowiedzUsuń
  18. Można powiedzieć, że Piaseczno mamy tuż pod nosem, a ja nigdy nie słyszałam o Wild West City. Kolejne miejsce do odhaczenia w te wakacje - dzięki za inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piaseczno! Mam tam działkę:) hehe, tylko to troche inne Piaseczno - mniej popularne:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne są te migawki z miasta. Nie miałam pojęcia, że jest takie fajne.

    OdpowiedzUsuń
  21. Często takie małe miejscowości są niedoceniane. A tu tyle atrakcji (Tygrysowi podobałyby się te fontanny) i bliska odległość do stolicy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Piaseczno znane jest z tego, że jest drogie i stworzone dla rodzin, więc nie dziwi mnie fakt infrastruktury.
    Wild West City, to już drugie miejsce, po farmie iluzji, które zmałpuję od Was i zabiorę tam swoje siostrzenice. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo dobrze wykorzystana delegacja :)

    OdpowiedzUsuń
  24. I to jest delegacja :-) Pięknie razem wyglądacie i super, ze udało się Wam spędzić trochę czasu razem

    OdpowiedzUsuń
  25. Niby niepozorne miasteczko, a prosze jaka mila niespodzianka! :)

    Taka karuzele napedzana pedalami, widzialam dawno temu w Belgii i pamietam, ze tez bylam zachwycona, bo bylo to cos innego, nietypowego. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ponieważ sama mieszkam pod Warszawą, ale jakoś nigdy nie postrzegałam Piaseczna jako miejsca, które można potencjalnie zwiedzić lub odwiedzić (nie tylko po to, by zrobić zakupy). Także fajnie móc spojrzeć na to miejsce z nowej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wygląda na cudowny weekend i na pewno taki był. Wspaniała rodzinka! <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Za to uwielbiam naszą turystyczną Polskę. Wszędzie można znaleźć świetne miejsca, w których można miło spędzić czas. Dlatego zawsze piorunuję wzrokiem wszystkich, którzy rzucają pytanie: Ale po co tam jechać?! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak znów będziesz w Piasecznie to daj znać, mieszkam w okolicy.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)