sobota, 15 listopada 2025

Nowe książeczki o Bluey od Harper Kids. "Wielki pop-up", "Mikołaj Werandziak" i "Chlup, chlup, Święta!"

Bluey nie jest może moim ulubionym bajkowym bohaterem, ponieważ osobiście wychowałam się na zupełnie innych animacjach... Mimo to jako osoba pracująca z dziećmi dostrzegam jego fenomen i potwierdzam, że moi wychowankowie przepadają za tym sympatycznym niebieskim psiakiem i często wybierają go chociażby jako motyw przewodni swoich urodzin czy też przebrań na balik karnawałowy. Dzisiaj mam dla Was aż cztery nowości wydawnicze od Harper Kids dla wszystkich miłośników Bluey i jego zwariowanej rodzinki - więc serdecznie zapraszam do lektury :) 

"Bluey. Wielki pop-up" 

Zacznę od propozycji, która urzekła mnie najbardziej - gdyż jako dziecko wręcz uwielbiałam wszelkie książeczki typu pop-up, wśród których prym wiodły klasyczne baśnie Vojtecha Kubasty. W przypadku Bluey znajdziemy tutaj trójwymiarowe elementy przedstawiające miejsca znane widzom z najlepszych odcinków bajki: ogród rodziny Łączków, front ich domostwa, basen, strumyk czy też restaurację w chińskiej dzielnicy. Wszystkie scenerie są oczywiście sprytnie ukryte i pojawiają się przed naszymi oczami dopiero po rozłożeniu kart książki - a dzięki jej imponującym rozmiarom mogą posłużyć jako scena dziecięcego teatrzyku lub innych kreatywnych i rozwijających wyobraźnię zabaw. 



Przy odrobinie inwencji twórczej dziecko może (samodzielnie lub przy pomocy rodziców) tworzyć kolejne trójwymiarowe elementy bajki lub wzbogacać każdą scenerię o swoje ulubione drobne figurki z bohaterami animacji. Duże wyraźne litery i prosty tekst z całą pewnością sprzyjają też podejmowaniu pierwszych prób czytelniczych, a zaokrąglone brzegi sprawdzają się nawet w przypadku najmłodszych maluszków i są dla nich w pełni bezpieczne. Elementy pop-up zostały wykonane ze stosunkowo sztywnego i grubego papieru, więc powinny przetrwać wiele dziecięcych zabaw i eksperymentów - choć polecałabym raczej przeglądanie książeczki pod kontrolą i czujnym okiem dorosłego opiekuna ;) 

 

 
Niniejsze książeczki to bezpośrednie nawiązanie do zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia - a zatem z pewnością warto rozważyć je jako prezent lub sympatyczny dodatek do prezentu. Obie zostały napisane na podstawie konkretnych odcinków animowanego telewizyjnego serialu, a ilustracje i dialogi zaczerpnięto wprost z animacji. Obie mają też niewielki kompaktowy format, dzięki czemu bez trudu zmieszczą się w dziecięcym plecaczku i będą mogły towarzyszyć maluszkowi w podróży - zwłaszcza że dzieci uwielbiają wracać do swoich ulubionych historyjek i przeglądać je nawet wtedy, kiedy wszystkie następujące po sobie zdarzenia znają już na pamięć ;)
  



Czy to zabawa w Mikołaja Werandziaka, czy spędzanie świąt nad basenem w domu Muffinki i Stopki - święta w rodzinie Bluey zapowiadają się bardzo interesująco, intensywnie i z humorem! Książeczki w bardzo przystępny i nienachalny sposób poruszają tematy życia rodzinnego, poznawania nowych osób, oswajania nieznanych sytuacji czy kultywowania świątecznych tradycji. Można wynieść z nich też sporo dziecięcych refleksji odnośnie tego, co oznacza bycie "grzecznym" - jednak za każdym razem są to przesłania nienarzucające się i pozbawione nadmiernego moralizatorstwa. 
 
 


 
Kolejna część "Bajek pięć minut przed snem" z Blue i Bingo w rolach głównych to naprawdę nie jest pikuś! Sprawdź, czy bohaterkom udało się wykiwać podstępnego Łapacza, w którego wcielił się Tata. Przekonaj się, czego nauczyły się przy okazji lekcji pływania. Dołącz do Blue, gdy ta (niezbyt skutecznie) próbuje zmienić nieznośnego Jednorożla w uprzejmego gościa. Dotrzymaj towarzystwa Bingo, która uczy się głośno wyrażać swoje zdanie na temat niektórych zabaw uwielbianych przez Blue. 
 
Jak sam tytuł wskazuje, każde opowiadanie w tej książce to mniej więcej 5 minut czytania - dlatego jest to idealna wieczorna lektura przed snem, by wyciszyć dziecko i zakończyć wspólnie intensywny, pełen wrażeń dzień. Treści jest tu niewiele, jest ona stosunkowo prosta i zdominowana przez towarzyszące jej ilustracje. Standardowo miejscami pojawia się też duża pogrubiona czcionka, a nawet forma komiksowa - co generalnie stanowi atrakcyjne urozmaicenie, przyciąga dziecięcą uwagę i stoi w zdecydowanej opozycji do jednolitej i monotonnej "ściany tekstu". 
 
 





______________________________________________________________
*wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Harper Kids  

 

 

1 komentarz:



  1. Jeśli chodzi o książki dla dzieci, mogę powiedzieć, że w wieku trzydziestu pięciu lat również czytam książki dla dzieci, ponieważ to najlepszy sposób na oswojenie się z językiem, którego wcześniej się nie znało, i spróbowanie się go nauczyć. Potem przerzuciłam się na gry dla nastolatków i zaczęłam grać w gry komputerowe z polskim interfejsem. Dotyczy to również grania na stronach internetowych takich jak mostbet dlatego takie książki są potrzebne nie tylko dzieciom, ale i dorosłym.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)