poniedziałek, 7 listopada 2016

Przerwij Krąg Milczenia ! - wpływ przemocy psychicznej pomiędzy rodzicami na przyszłe życie i funkcjonowanie dziecka.

 "Ja tam trzymam swoją starą krótko. Nie pozwalam jej wychodzić z domu - nadaje się tylko do stania przy garach! Nie daję jej nawet złamanego grosza - bo i tak wydałaby wszystko na jakieś babskie głupoty. Ograniczam kontakt z dziećmi - bo taka gęś jak ona niczego mądrego ich przecież nie nauczy. Mój ojciec dokładnie tak samo traktował matkę - i bardzo dobrze. Kobieta powinna wiedzieć, gdzie jest jej miejsce w szeregu!" 

"Mam 25 lat i jestem bulimiczką. Wszystko zaczęło się już  w czasach gimnazjum. Moi rodzice wiecznie się ze sobą kłócili, wrzeszczeli na siebie, urządzali dzikie awantury w miejscach publicznych. Było mi za nich tak strasznie wstyd ! Postanowiłam zrobić wszystko, żeby przestali ze sobą walczyć i zaczęli zwracać na mnie większą uwagę. Jadłam, a potem wymiotowałam - wciąż od nowa. Ostatecznie w niczym to nie pomogło - ale po kilku latach już po prostu nie umiałam przestać..." 

"Pamiętam, jak tato postępował z mamą. Ciągłe wyzwiska, ośmieszanie w towarzystwie innych ludzi, kompletny brak szacunku. Nam zawsze powtarzał, że robi to z troski i z miłości do niej - a my jako dzieci dawaliśmy się na to nabrać. Teraz mam 30 lat i nie potrafię ułożyć sobie życia z żadnym mężczyzną. Potrzebuję uczucia i bliskości drugiego człowieka - ale panicznie boję się, że będzie to wyglądało tak samo, jak u rodziców." *
_____________

*sparafrazowane fragmenty wypowiedzi znalezionych na forach internetowych 

CZYM JEST PRZEMOC PSYCHICZNA

Kiedy mówimy o przemocy w związku dwojga ludzi, mamy zwykle na myśli tę fizyczną: bicie i naruszanie czyjejś nietykalności cielesnej. A tymczasem przemoc wcale nie musi mieć nic wspólnego z ciałem - wcale nie musi prowadzić do złamanych nosów, pokiereszowanej twarzy i sińców pod oczami, których nie da się zatuszować nawet najstaranniej wykonanym makijażem...

Przemoc może objawiać się pod naprawdę najróżniejszymi postaciami - bardzo często niedostrzegalnymi dla osób oceniających daną parę czy rodzinę z zewnątrz, z pozycji postronnego obserwatora. Czasami przemocą może być nawet czyjeś długotrwałe, uporczywe milczenie - ponieważ kryterium stanowi tu nie samo zachowanie sprawcy, lecz bardziej to, w jakim stopniu odbija się ono na psychice drugiego człowieka. 

Nie bójmy się powiedzieć tego głośno i zupełnie wprost - przemoc psychiczna zdarza się nie tylko w środowiskach patologicznych! Bardzo często jej ofiarą padają również osoby z tak zwanych "dobrych domów" - a im wyższe wykształcenie oraz status materialny i społeczny rodziny, tym bardziej wyrafinowane formy może ona przybierać.


DZIECKO W ZWIĄZKU OPARTYM NA PRZEMOCY PSYCHICZNEJ

Niestety, ofiarami tej przemocy stają się również dzieci. Nawet jeżeli sytuacje przemocowe mają miejsce tylko w relacjach osób dorosłych. Nawet jeżeli jakakolwiek ich forma bezpośrednio dziecka nie dotyczy. Nawet jeżeli jest ono pozornie bezpieczne za zamkniętymi drzwiami swojego pokoju i dobiegają do niego tylko strzępki rozmów oraz jakiś niewielki procent epitetów, jakimi obrzucają się rodzice. Nawet jeżeli ono traktowane jest normalnie i ma względnie zaspokojone swoje wszystkie dziecięce potrzeby - ale codziennie obserwuje sytuacje, do jakich dochodzi pomiędzy mamą a tatą...

Inna sprawa, że dzieci oraz ich obecność jest bardzo często perfidnie wykorzystywana przez sprawcę przemocy.  Często manipuluje on dziecięcymi uczuciami, wykorzystuje dziecko do zachowania pełnej kontroli nad ofiarą, przymusza je do bycia świadkiem przemocy, nastawia przeciwko partnerowi albo traktuje jako "zakładnika", by ukarać w ten sposób drugą osobę dorosłą i nakłonić ją do posłuszeństwa.

To wszystko zostawia po sobie ślad i głęboką rysę na dziecięcej psychice. To wszystko może sprawić, że za kilka czy kilkanaście lat młody człowiek zupełnie nie będzie pamiętał ze swojego dzieciństwa tych dobrych, bezpiecznych momentów - ponieważ zostaną one pokryte bardzo trudną do usunięcia, lepką warstwą lęku, niepewności i nieufności.

SPUŚCIZNA NA CAŁE ŻYCIE 

Taka sytuacja może spowodować, że dziecko będzie celowo wcielało się w role, które są zupełnie nieadekwatne do jego wieku i poziomu rozwoju - chcąc w ten sposób skierować uwagę rodziców na coś innego, niż tylko wzajemne krzywdzenie się. A może za jakiś czas zacznie też przenosić tego typu przemocowe zachowania na grunt własnej rodziny i relacje ze swoim partnerem? Bardzo prawdopodobne...

Jak odbija się to na późniejszym funkcjonowaniu dziecka? W dorosłym życiu brakuje takiemu człowiekowi właściwych wzorców, do których mógłby się odnieść. Nie jest nauczony podstawowych zasad wzajemności i empatii - słuchania drugiej osoby, jej wspierania i wspólnego rozwiązywania problemów. Często nie potrafi iść na jakiekolwiek ustępstwa i nie uznaje kompromisu - bo przecież od własnych rodziców nauczył się, że wszystko można wymusić na drugiej osobie zastraszaniem oraz manipulacją.

W innej sytuacji potulnie i pokornie przyjmuje na siebie "funkcje" ofiary - ponieważ tylko taki podział ról w rodzinie jest mu dobrze znany i wydaje mu się jedynym właściwym. W każdym razie, często wypacza to jego spojrzenie na rzeczywistość i - mówiąc kolokwialnie - ciągnie się za nim jak uporczywy smród, przenoszony z pokolenia na pokolenie...

GDZIE SZUKAĆ POMOCY?

 Tekst powstał w ramach projektu "Przerwij Krąg Milczenia - 
Blogerki Przeciwko Przemocy Psychicznej w Związku", 
zainicjowanego przez Asię z bloga Podróż We Dwoje. 

Jeżeli sami doświadczacie takiej przemocy lub jesteście jej świadkami -
Asia chętnie udzieli Wam fachowej, anonimowej, bezpłatnej porady psychologicznej 
oraz wskazówek, jak dotrzeć do specjalistów w Waszym miejscu zamieszkania.  

Możecie zadzwonić też na ogólnopolską  Niebieską Linię (22 668-70-00) 

48 komentarzy:

  1. Mogłabym ci sporo kochana opowiedzieć w tym temacie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi :((( Ale najważniejsze, że masz to już za sobą !

      Usuń
  2. Niestety, temat bardzo trudny i dla mnie osobiście. Jestem dzieckiem z rozbitej rodziny, swojego ojca widziałam kilka razy w życiu i to zawsze będzie bolało, mimo że teraz mam swoją, wspaniałą szczęśliwą rodzinę, co jest właściwie cudem, że tak mi się udało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasłużyłaś sobie na tę wspaniałą rodzinę i na wszystko, co najlepsze - bo sama też jesteś wspaniała ! :*

      Usuń
  3. Świetny tekst napisałaś.
    Przykre jest jak bardzo potrafią krzywdzić najbliżsi. To czego dzieci doświadczają w domu rodzinnym wpływa na ich dorosłe życie. I nie zawsze jest to dobry wpływ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wyrzuty sumienia nawet kiedy podniosę głos na Bąbla i krzyknę na niego z powodu jakiegoś jego niewłaściwego zachowania (co - nie ukrywam - zdarza mi się czasami)...Nawet wtedy wydaje mi się, że muszę od nowa odbudowywać nasze dobre relacje - więc wolę nawet nie wyobrażać sobie, co czuje dziecko obserwujące jakieś drastyczne sceny i zachowania na co dzień...

      Usuń
  4. Ważny temat. Znam przemoc aż za dobrze i ciągle walczę z pozostałościami wewnątrz siebie. Dobrze, że teraz dzieci mają większy dostęp do pomocy. Oby jak najwięcej dobrych ludzi, przerywających milczenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby, oby...I jak najmniej takich, którzy odważą się jakichkolwiek form przemocy dopuszczać...

      Usuń
  5. Z doświadczenia: matki robią większą krzywdę dzieciom, kiedy zostają ze swoim oprawcą. Dzieci uczą się zakrzywionego spojrzenia na świat, złego funkcjonowania w społeczeństwie, złych wzorców. Mamy zostawiając swojego oprawcę, nie pozwalając się tak traktować dają dzieciom przykład, że trzeba walczyć z przemocą, że nie można się poddać. Dziecko wychowane w takiej dysfunkcyjnej rodzinie ma problemy z relacjami, poczuciem wartości, dziewczynki mają problem w późniejszym wieku ze znalezieniem odpowiedniego partnera. Chłopcy nie szanują swoich kobiet...A potem trzeba wszystko mozolnie naprawiać na terapii. O ile w ogóle takie dzieci na terapię trafią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że zdecydowanie lepiej odejść, niż tkwić w takim toksycznym związku (choć jednocześnie rozumiem, że dla niektórych osób może się to okazać bardzo trudne i wręcz nie do pomyślenia). Na szczęście wszelkie formy terapii są coraz bardziej powszechne i ogólnie dostępne - ale oby jak najmniejsza liczba osób potrzebowała z nich korzystać !

      Usuń
  6. To bardzo smutne o czym piszesz. Jest tak wiele sytuacji, którymi nieświadomie możemy krzywdzić nasze dzieci :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak...Czasami nawet kiedy coś wydaje nam się działaniem "dla czyjegoś dobra" - może odnieść w przyszłości zupełnie inny skutek...

      Usuń
  7. Bardzo ważny temat, często zostawiany na boku. codziennik-kobiety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego właśnie tego typu projekty/kampanie wydają mi się bardzo potrzebne - i cieszę się, że mogłam być częścią jednej z nich.

      Usuń
  8. Ja na szczęście nie pamiętam zbyt wielu kłótni i bojek moich rodziców. Byłam zbyt mała. Tak czy siak rozwód i brak ojca sporo namieszał mi w głowie. Aż strach pomyśleć jaką bym miała nadszarpniętą psychikę gdybym pamiętała wszystko....

    /magdasierocinska.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że niektórych rzeczy lepiej nie pamiętać. Ja wprawdzie nie miałam jakichś bardzo traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa - a jednak niektóre wspomnienia też zdecydowanie wolałabym wymazać z pamięci.

      Usuń
  9. Bardzo dobry wpis...temat trudny i ciężki. To co dzieje się w domu zostaje w nas na całe zycie. Dużo rzeczy wynosimy z domu. Oby jak najwięcej mówiło się o tym gdzie szukać pomocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki sama nie miałam dziecka, nie zastanawiałam się nad tym aż tak głęboko. Ale to prawda - okres dzieciństwa może zaważyć na całym naszym przyszłym życiu (i dlatego czasami wręcz przeraża mnie ta odpowiedzialność, którą jako mama w sobie noszę...)

      Usuń
  10. Poruszyłaś bardzo ważny temat. Tak wiele wynosimy z domu rodzinnego i to wszystko zostaje z nami na całe życie, często ma wpływ na nasze wybory czy relacje, a nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to wydaje się najważniejsze - zdawać sobie sprawę. Bo to jest już zawsze jakiś pierwszy krok i impuls, żeby sięgnąć po pomoc i potrzebne wsparcie...

      Usuń
  11. Dlatego staram sie w naszym domu dac dobry przyklad. Oczywiscie trafiaja sie wymiany zdan i to czasami glosne, jednak mysle, ze z domu naszego dzieci wynosza naprawde dobry przyklad milosci, szacunku i dobra. Brzmi jak samouwielbienie ;) ale wiem z wlasnego doswiadczenia, ze moze byc inaczej... niestety...
    Pracujemy obydwoje nad naszym zwiazkiem, nad nasza od lat wielka miloscia.
    Juz dzis wiem, ze Mloda na studiach powiela mnie ;) a partner nie ma lekko bo Papa to przeciez ideal ;)
    Mlody jeszcze sie rozwija ale mam nadzieje, ze wartosci wyniesione z domu rowniez powieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę już Was poznałam - i jestem przekonana, że dajcie jak najlepszy przykład :) Ja sama niestety jestem strasznym nerwusem, choleryczką, osobą w bardzo gorącej wodzie kąpaną - ale staram się jak mogę zapanować nad tymi swoimi gwałtownymi emocjami i nie okazywać ich zbyt intensywnie przy Juniorze :)

      Usuń
  12. zarówno smutne jak i prawdziwe. Na szczęście jeszcze u mnie wszystko dobrze funkcjonuje. No ale ten problem jest coraz czesciej zauwazalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech funkcjonuje dobrze już zawsze - z całego serca Wam tego życzę :)

      Usuń
  13. Boże jak ja to dobrze znam :(
    Przyjdzie czas że opowiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne :( Ale jednocześnie Twój przykład daje nadzieję, że można po czymś takim ułożyć sobie życie od nowa i być naprawdę szczęśliwym człowiekiem :*

      Usuń
  14. trudny temat, ale potrzebny. Dzieci są jak gąbki i chłoną wszystko...nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak łatwo przyswajają sobie to co mówimy i jak mówimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta gąbka - to chyba najbardziej trafne porównanie. Z tą jedną różnicą, że z gąbki można nadmiar wody wycisnąć - a z człowieka nadmiaru negatywnych doświadczeń czasami niestety się nie da...

      Usuń
  15. Fajnie, że o tym piszesz. Bardzo pozytywna akcja! Sama pracuję często z dorosłymi dziećmi wychowanymi w rodzinach przemocowych. Wiem zatem, jak ogromne znaczenie ma atmosfera w domu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka praca to musi być spore wyzwanie. Być może już wkrótce dołączę - dlatego już teraz próbuję zgłębić temat.

      Usuń
  16. Bardzo trudny i smutny temat. Dobrze, że o tym piszesz i pokazujesz, że wszyscy Ci, którzy borykają się z tymi problemami, mają możliwość zwrócenia się o pomoc. Bo zawsze jest Ktoś, kto pomoże zrozumieć, da wsparcie i będzie obok. Trzeba znaleźć w sobie siłę i napisać, zadzwonić, otworzyć się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I czasem zdecydowanie łatwiej jest otworzyć się przed zupełnie obcym, przypadkowym człowiekiem - więc tym bardziej uważam istnienie takich infolinii czy anonimowych konsultacji za niesamowicie potrzebne i zasadne.

      Usuń
  17. Dobrze, że poruszasz ten temat. Zawsze mnie do furii doprowadza jak ktoś mówi o kimś - przecież nie pije i nie bije!!! Ale jak robi TYLKO awantury, to już jest święty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy rzecz dotyczy dziecka, to wszystko okazuje się nie "TYLKO" - lecz "AŻ"...

      Usuń
  18. Brawo! Świetny tekst i wspaniała akcja! nie możemy być obojętni na krzywdę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawa najbardziej należą się inicjatorce Joannie - bez której nie byłoby całego projektu :)

      Usuń
  19. Trudny temat :( Przemoc psychiczna niestety jest bardzo często lekceważona, a tak naprawdę wyrządza więcej krzywdy, niż fizyczna, szczególnie dla dziecka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam. Wprawdzie żadnej typowej przemocy nie doświadczyłam, ale jednak to właśnie nieprzyjemne, raniące słowa ze strony bliskich osób bolały mnie zawsze najbardziej.

      Usuń
  20. Bardzo trudny i ważny wpis. Rzeczywiście coś w tym jest, im większa inteligencja tym bardziej wyrafinowane sposoby, niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie,że tu chodzi o to, żeby ukryć skutki. Przemoc fizyczna daje je widoczne gołym okiem - natomiast w przypadku psychicznej są niezauważalne i nie rzucają nawet cienia podejrzeń...Osoby inteligentne po prostu doskonale o tym wiedzą - więc ranią tak,żeby było to trudniejsze do wykrycia...

      Usuń
  21. U mnie na szczęście w domu rodzinnym nie bylo takiej przemocy. Zdarzaly sie klotnie ale raczej bez wizwisk czy krzyków. Teraz gdy mam swoje dzieci tez staram się tego unikać ale nie zawsze się da. Często emocje biorą gore nad rozumem. Niestety. Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, znam...Też zdarza nam się kłócić, również w obecności Bąbla. Człowiek jest tylko człowiekiem - i czasami musi długo nad sobą pracować, zanim osiągnie zamierzony cel...

      Usuń
  22. Bardzo ważny temat poruszyłaś. Przemocy psychicznej nie widać dlatego dużo łatwiej jest ją ukryći sprawcy czują się bezkarni.

    OdpowiedzUsuń
  23. Czasami mam wrażenie, że żyję w bajce. Aż niechce mi się wierzyć, że takie zachowania mają miejsce w życiu wielu ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciężki, ale istotny temat... I tu pojawia się pytanie - czy trwać w takim "związku" czy lepiej się rozstać? A opinie są różne.. Moim zdaniem, dla DOBRA DZIECKA czasem lepiej się rozstać - przynajmniej wtedy pojawi się szansa, że przyszłe życie dziecka będzie normalne...

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety przemoc psychiczna jest nadal bagatelizowana w Polsce, a jeśli zostanie wypowiedziana Konwencja o zapobieganiu przemocy wobec kobiet to będzie jeszcze gorzej :(

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)