środa, 30 marca 2022

Egzamin z człowieczeństwa.

Minioną niedzielę spędziliśmy na wycieczce z naszymi małymi ukraińskimi przyjaciółmi i ich opiekunami. Mieliśmy dla nich drobne prezenty, nasze wsparcie, czas i towarzystwo (podobno najbardziej potrzebne). Początkowo chcieliśmy pomóc jednej mamie z dzieckiem - a finalnie zrobiła się z tego weekendowa wyprawa na dwa samochody i dziewięć osób. W związku z powyższym chciałam Wam dzisiaj napisać, że to nie tylko my dzielimy się czymkolwiek z uchodźcami. To ci ludzie (a zwłaszcza dzieci) dają nam mnóstwo wzruszeń, niesamowitego kopa do działania oraz wiele cennych życiowych lekcji, których chyba już nigdy nie zapomnimy!

LEKCJA 1. Nic nie jest dane raz na zawsze. Możesz mieć szczęśliwe życie, normalny dom, względnie stabilną pracę - a potem tracisz to wszystko w ciągu dosłownie paru minut i musisz zacząć budować zupełnie od nowa (o ile w ogóle przetrwasz, unikniesz wrogich bomb czy pocisków). Nagle znajdujesz się w kompletnie obcym państwie, przy sobie masz tylko reklamówkę z dokumentami i parę ciuchów - natomiast uciekając rozdzielasz się ze swoją rodziną, żeby w razie czego nie rozstrzelali Was wszystkich...(autentyczna historia kobiety, którą mieliśmy okazję osobiście poznać).

LEKCJA 2. Dzieci zawsze (niezależnie od okoliczności) potrzebują śmiechu, zabawy, radości - po prostu BYCIA DZIECKIEM! Nawet jeżeli sami z trudem przełykaliśmy łzy i robiliśmy dobrą minę do złej gry - to chcieliśmy pomóc im choć na chwilę zapomnieć o tym, co się stało. Zabrać na wycieczkę w góry, wziąć do zoo i na plac zabaw, poczęstować lodami i zestawami Happy Meal (czaicie, że większość z nich jadła je po raz pierwszy w życiu?!) Chociaż mała namiastka normalności i zwykłego beztroskiego dzieciństwa, które zostało im w tak brutalny i bestialski sposób odebrane...

LEKCJA 3. Ucz się innego człowieka, jak w wierszu Lieberta: "powoli..." Każdy z nas jest inny, ma inną mentalność i wrażliwość, inne potrzeby i priorytety. W kontaktach z uchodźcami trzeba naprawdę wielkiego taktu i wyczucia! To są najczęściej osoby po traumach, doświadczające stresu pourazowego, nadające chwilowo na totalnie innych falach. Ich zachowania bywają nietypowe, irracjonalne, nieadekwatne do sytuacji - i naprawdę trudno się temu dziwić...Żeby zdobyć ich zaufanie, czasami trzeba ofiarować aż 200% siebie - ale zdecydowanie WARTO, żeby zobaczyć chociaż cień uśmiechu na czyjejś twarzy! 

Nie będę wrzucała Wam tu fotek z ukraińskimi dziećmi, bo to nie czas ani miejsce (te zostaną na pamiątkę tylko w naszym rodzinnym albumie). Ale chciałam opowiedzieć o trzyletnim Miszy, taszczącym w plecaku otrzymane od nas plastikowe samochodziki. Traktował je niemal jak skarby i nie rozstawał się z nimi nawet na chwilę - przy każdej możliwej okazji poszukując chociaż kawałka wolnej przestrzeni, żeby przetestować swoje nowe "maszyny". A kiedy już nabrał zaufania to przytulił się do mnie tak mocno, że musiałam potem ukradkiem poprawiać zrujnowany przez łzy makijaż...

Albo taki czteroletni Pietia, który na trasie poczuł się kiepsko i zarzygał nam pół auta - ale za to przez całą drogę wspominał małpy, lemury i wizytę w McDonald's ("Kartoszki były takie pyszne, że aż przygryzłem sobie język!") Przy zagrodzie z kozami wziął moją rękę i podsunął ją zwierzakom do polizania - przekonując jednocześnie, żebym się nie bała ;) Do tego jeszcze jego cudowna babcia Ludmiła, snująca arcyciekawe opowieści o swoim życiu, Ukrainie i tamtejszych zwyczajach... Do tej pory tęsknię za nimi, jak za własną rodziną - chociaż spędziliśmy ze sobą zaledwie jeden dzień! 

 A potem nagle odpalam Facebooka i czytam w komentarzach:

"Ukraińcy są niewdzięczni i wybrzydzają!" (Być może zdarzają się tacy, lecz od początku wojny nigdy na nich nie trafiliśmy. Zawsze były tylko łzy wzruszenia, ogrom wdzięczności i wręcz zażenowanie, że o cokolwiek muszą nas poprosić.)

"To jest tylko ustawiona wojenka i przykrywka dla niecnego planu, opracowanego przez światowe elity" (Nawet jeśli - to co k***a z tego?! W tym momencie tuż za naszą wschodnią granicą ludzie umierają albo uciekają przed śmiercią i najzwyczajniej w świecie potrzebują pomocy! Generalnie rzecz biorąc - w obliczu takiej ludzkiej tragedii mam te wszystkie spiskowe teorie po prostu głęboko w d***e!)

"Oni mają wszystko za darmo - a nam kto cokolwiek gratis podaruje?" (To może się z nimi zamieńcie? Wyjedźcie gdzieś z jednym plecakiem, bez znajomości języka i jakichkolwiek perspektyw. Niech Wam zbombardują dom, zamordują Waszych bliskich, zrównają z ziemią Wasze miasta i szkoły Waszych dzieci - ale za to będziecie mogli pojeździć sobie za friko tramwajem, pomieszkiwać kątem u obcych ludzi i dostać miskę darmowej zupy na granicy...)

"Z tego będzie kryzys gospodarczy, który jeszcze się Polakom czkawką odbije" (No raczej, że będzie - ale to nie jest wina uchodźców! Uwierzcie mi, że oni daliby naprawdę wiele, żeby móc wrócić do siebie i nie generować nam tu żadnych kryzysów. Ale nie są tu w celach turystycznych i nie przyjechali po to, żeby pozwiedzać nasz piękny kraj - do jasnej cholery!)

"Polska dla Polaków - nie dla Ukraińców!!!" (Szkoda tylko, że taka ksenofobiczna, nacjonalistyczna umysłowa ameba już nie pamięta, jak sama zasuwała na dorobek do Niemiec, Irlandii czy Holandii - i czerpała, co tylko się dało, z tamtejszego socjalu.)  

***

I na koniec jeszcze bardzo mądre słowa naszej wybitnej polskiej Noblistki:
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono..."  
  

23 komentarze:

  1. Przyznam szczerze, że łzy mi się w oczach kręciły, kiedy czytałam Twój wpis... Pięknie opisałaś zarówno te życiowe lekcje, jak i spotkanie z ukraińskimi przyjaciółmi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta sytuacja dla obu stron jest nowa, ale trzeba wykazać się po prostu człowieczeństwem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulina Kwiatkowska31 marca 2022 00:08

    Takie sytuacje pokazują kto z nas umie zachować się po ludzku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo żywych emocji budzi ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety takie czasy nastały, współczuję Ukraińcom,
    ale to też i prawda, że tzw. "wielka polityka" nam wszystkim zaszkodzi.
    Masz rację we wszystkim, co piszesz, smutne to wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mądrze, warto uczyć dzieciaki, jak być dobrym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę, muszą brać dobry przykład z rodziców.

      Usuń
  7. Jak zawsze cywile ucierpieli najbardziej, do tego polityka i "wielki chaos". Zastanawiam się nad przyszłością nas wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tego typu komentarze traktuję wyłącznie jako rosyjską propagandę, inna sprawa czy trafia na podatny grunt, w moim przekonaniu, w Polsce absolutnie się nie przyjmuje, co udowadniają postawy Polaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz ich więcej, niestety - ale faktycznie zajeżdżają rosyjską onucą na kilometr.

      Usuń
    2. Bo też i intensyfikacja fakenewsów wielka, zawsze mieliśmy do czynienia z manipulacją, social media wspaniale na to pozwalają, ale i my możemy to narzędzie wykorzystać, ale właśnie do czynienia dobra i przekazywania prawdziwych obrazów.

      Usuń
  9. Niestety w naturze ludzkiej jest zarówno wiele zalet, jak i wad. Skrajny egoizm bywa jedną z tych największych przywar.

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo emocjonalny wpis, to co się dzieje na świecie jest straszne i niewiarygodne :( :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od ponad miesiąca nie potrafię obudzić się bez myśli, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.

      Usuń
  11. Masz rację, trzeba ogromnego taktu w kontaktach z uchodźcami, a Polacy są różni. Jedni pomagają kosztem swojego życia, inni są polaczkami. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy wymiar pomocy wiele daje pokrzywdzonym, oczywiście, pomoc dla ludzi, ale i też dla zwierząt, coś koszmarnego, co się dzieje na Ukrainie.

      Usuń
  12. Niestety, niektóre komentarze na Facebooku są okropne, jak coś takiego widzę, to wychodzę, żeby się niepotrzebnie nie denerwować. Warto pomagać, bo nigdy nie wiadomo, kiedy my tej pomocy możemy potrzebować. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z nas może w podobny położeniu to fakt i też będziemy oczekiwać pomocy...

      Usuń
  13. Bardzo pozytywny wpis. Ludziom, a zwłaszcza dzieciom z Ukrainy warto zapewnić sporo dobrych wrażeń, żeby choć na chwilę zapomniały o tym co widziały i słyszały. Co do wpisów na FB to też podobne widziałam, a nawet słyszałam podobne wypowiedzi, ale zdecydowanie więcej jest tych pozytywnych. Kryzys gospodarczy będzie, ale w Ukrainie, Polska może i sporo daje, ale większość ludzie z dobrego serca. Państwo dopiero od jakiegoś czasu czyli od ustawy do pracy czy po świadczenie trzeba Pesel , po który są kolejki. Oni nie chcą nic za darmo, chcą pracować, żyć jak my, większość chce tutaj zostać na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam łzy w oczach, czytając Twój wpis. Pięknie przedstawilas spotkania z ukraińskimi uchodźcami. Nie napisze nic więcej, bo po prostu...jestem wzruszona

    OdpowiedzUsuń
  15. ja już słyszałam jak to wiejskie baby boją się o swoich mężów żeby im te młode Ukrainki chłopów nie pozabierały. Serio, słyszałam właśnie takie argumenty przeciwko uchodźcom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ludzie...No to chyba coś ewidentnie nie gra w tych ich małżeństwach (albo chłopach), skoro takie przerażone ;)

      Usuń
  16. Czasem najlepsze, co można komuś dać to właśnie czas i miłość.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)