środa, 16 listopada 2016

Wyprawka dla przedszkolaka: CZAS - START !

Wiem, że do nowego roku (przed)szkolnego jeszcze szmat czasu. Z drugiej strony podejrzewam, że ten czas minie nam bardzo szybko i ani się obejrzymy, a już będziemy wyprawiać naszego 3-latka na pierwsze poważne i samodzielne spotkanie z oderwanym od domu światem. 

Poza tym, naszą przygodę z przedszkolem planujemy rozpocząć nieco wcześniej niż we wrześniu przyszłego roku. Chcielibyśmy już od wiosny posyłać Bąbla chociaż na jakieś 2-3 godzinki zajęć dziennie, żeby oswoić go z personelem i nowym miejscem i ułatwić mu w ten sposób późniejszą, pełnowymiarową adaptację. 



Dlatego też już teraz (powolutku, małymi kroczkami) zaczynamy kompletowanie naszej przedszkolnej wyprawki - a wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi oraz mądrych internetowych źródeł powinny znaleźć się w niej następujące elementy:

 - 2 komplety pościeli (plus ewentualnie śpiworek);
- śniadaniówka (zwana nowomodnie lanczówką);
- wygodny dresik albo piżamka do leżakowania;
- artykuły plastyczne + wodoodporny fartuszek;
- kubek, pasta i szczoteczka do zębów;
- strój na zajęcia sportowe;

- worek na obuwie;
- zestaw ręczników;
- plecaczek;

- kapciuchy.

Jak widać, jest tego całkiem sporo - i jeśli szuka się rzeczy naprawdę dobrych gatunkowo to taki jednorazowy wydatek może rodziców przyszłego przedszkolaka nieco przytłoczyć, zaboleć i dać im nieźle po kieszeni. W związku z tym postanowiliśmy rozłożyć sobie te wszystkie zakupy "na raty" - a na pierwszy ogień poszedł worek dla przedszkolaka od Emiko Store. 



Nasz worek miał być przede wszystkim solidny, miły dla oka, pojemny i wykonany z porządnych materiałów, które nie rozpadną się w rękach już po kilku pierwszych praniach. Tutaj akurat w składzie mamy 60% bawełny i 40% lnu - a więc tkaniny jak najbardziej naturalne, bez jakichkolwiek sztuczności i poliestrowych, "plastikowych" domieszek. 

Zanim dodałam worek do swojego wirtualnego "koszyka" - zadałam też przedstawicielce marki Emiko pytanie o dostępność tego konkretnego, wytypowanego przez Bąbla wzoru. Okazało się, że każdy model jest dostępny - ponieważ woreczki szyte są ręcznie dopiero w momencie, kiedy pojawia się na nie zapotrzebowanie. Można też każdy z nich spersonalizować i poprosić o wyhaftowanie imienia przyszłego właściciela - choć my akurat zdecydowaliśmy się na wersję bez haftu :)

Dopiero po dostarczeniu przesyłki przez listonosza okazało się, że poza tymi wszystkimi pożądanymi przez nas cechami worek ma jeszcze kilka innych, dodatkowych zalet - z których nawet nie zdawałam sobie sprawy, bo nie odnotowałam ich podczas składania zamówienia.

Posiada praktyczny wieszaczek, na którym można umocować  go chociażby w dziecięcej przedszkolnej szafce. Można też nosić go na dwa różne sposoby - po prostu w ręku lub jako lekki plecaczek z najpotrzebniejszymi drobiazgami. Oprócz tego uszyty został z wielu różnych materiałów o odmiennych fakturach - w związku z czym może okazać się pomocny przy budowaniu i rozwijaniu wrażliwości sensorycznej dziecka (nasz Bąbel bardzo lubi głaskać sympatyczną pandę po lekko chropowatych łapkach albo robić "noski, noski, Eskimoski" z jej mięciutkim futerkiem). 

Jak widać, worek już zdążył przejść swój chrzest bojowy - i póki co sprawdził się znakomicie
 jako środek transportu dla naszych ulubionych Świeżaków ;)



Żeby przedszkolnej tradycji stało się zadość, wszystkie elementy wyprawki wypadałoby jeszcze dodatkowo dyskretnie oznaczyć przynajmniej inicjałami lub imieniem dziecka - i uniknąć w ten sposób zagubienia jej poszczególnych części wśród rzeczy należących do kolegów z grupy. 
 
Tutaj na szczęście z pomocą przyszła nam strona Atojestmoje.pl, gdzie można w kilku prostych krokach wybrać własne tło, napis i motyw przewodni - czyli jednym słowem zaprojektować swoje własne naklejki i naprasowanki.  Dzięki temu nie trzeba opisywać wszystkiego ręcznie flamastrem ani wyszywać misternych inicjałów na wzór naszych mam czy babć ;)

Naklejki te można z powodzeniem umieścić  na wielu bardzo różnych powierzchniach - zabawkach, naczyniach, pojemnikach na jedzenie, pudełkach na kredki czy zeszytach lub blokach rysunkowych.  Ze względu na ich trwałość i wodoodporność nic nie stoi na przeszkodzie, by okleić nimi również przedmioty mające bezpośredni kontakt i styczność z wodą.


Jeśli chodzi o aplikację naprasowanek - nic prostszego ! Wystarczy przyłożyć je do materiału, przykryć specjalnym papierkiem i przyciskać przez kilka sekund rozgrzanym do czerwoności żelazkiem. Wszystko to kosztuje bardzo niewiele i trwa zaledwie krótką chwilkę, którą zdecydowanie warto poświęcić, żeby odpowiednio przygotować ubrania czy pościel naszego dziecka  do ich użytkowania w przedszkolnych murach.

Poza względami czysto praktycznymi - takie oznaczanie przedmiotów należących do naszego maluszka i szczególnie przez niego ulubionych ma też bardzo duże znaczenie z psychologicznego punktu widzenia. (I nie jest to żaden mój wymysł, lecz wiedza wyniesiona z kilku ostatnich zajęć  psychologii rozwojowej ;) ) Przede wszystkim w tym wieku dziecko coraz bardziej zdaje sobie sprawę ze swojej odrębności i autonomii. Posiadanie pewnych konkretnych rzeczy tylko dla siebie, na własność, jeszcze bardziej utwierdza je w przekonaniu, że jest kimś wyjątkowym i jedynym w swoim rodzaju - oraz pomaga w kształtowaniu się jego tożsamości.



54 komentarze:

  1. Super rzeczy :) I pandusia jest (mam słabość z mężem do tego zwierzaka). ;)
    Jak ten czas szybko mija...jeszcze nie tak dawno był mały Bąbel a tu niedługo będzie już Bąbel Przedszkolak :)
    Chętnie będę podczytywać o Waszym kompletowaniu wyprawki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też pandy cieszą się wielkim powodzeniem i sympatią - i mam upatrzonych tyle różnych świetnych gadżetów z nimi w roli głównej, że naprawdę nie wiem, na co się zdecydować ;)

      Będzie mi bardzo miło, jeśli będziesz nam w tych przygotowaniach towarzyszyć :)

      Usuń
  2. A dlaczego śniadaniówka? W waszym przedszkola nie ma posiłków? Musicie przygotowywać śniadania sami??

    U nas posciel oraz piżamka nie są potrzebne (na szczęście!) bo nie ma leżakowania. I ręczników też nie musimy przynosić tylko przybory do mycia zębów. I strój na gimnastykę wraz z workiem. I drugi worek na kapcie do szatni oraz wieszak podpisany na kurtkę. I to wszystko oprócz książek i wyprawki plastycznej oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, są posiłki - ale z tego co mi wiadomo po rozmowach ze znajomymi mamami to jest też taka praktyka, że dzieci zabierają ze sobą jakieś dodatkowe przekąski. Jeszcze to zweryfikuję - ale nawet jak nie przyda się teraz, to przyda się w podstawówce ;)

      I leżakowanie też jest - aż mnie zżera ciekawość, jak panie ogarną naszego Ancymona, który nawet 5 minut w ciągu dnia ostatnio nie usiedzi w jednym miejscu, a co dopiero mówić o leżeniu ! ;)

      Usuń
  3. ja to miałem dobrze;) wychowałem się na wsi gdzie nie było czegoś takiego jak przedszkole ale i tak zacząłem chodzić do szkoły w wieku 3 lat z racji tego, ze w tej szkole mieszkałem;) do momentu pójścia do przedszkola mojego dziecka nie całe dwa lata, ale napewno szybko to zleci. ten worek Twojego malucha jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też ze wsi, ale przedszkole mamy w miasteczku obok - choć jeszcze nie jesteśmy do końca pewni, czy właśnie na nie się zdecydujemy, czy będziemy dowozić Młodego gdzieś dalej. Mieszkać w szkole ? - to musi być interesujące doświadczenie ;) Wiedza sama do głowy pewnie wchodzi w takich warunkach ;)

      Usuń
    2. z tą wiedzą, to bywało różnie:), co było fajne, to miałem dostęp do wszystkich szkolnych zabawek, piłek, a co najważniejsze do Zuchówki! Tak, byłem zuchem:) Szkoła mieściła się w starym dworku, wokół park i stawy. Szkoła była na dole, a 4 mieszkania na górze. Miejsce piękne, ale warunki tragiczne. Obecnie dla takich rodzin robi się zbiórki:) Nawet nie wiem, czy ten budynek stoi dalej, bo dawno mnie tam nie było. Pochwalę się przy okazji, że obok "mojej" chaty stało jedyne w Polsce drzewo korkowe!:)

      Usuń
    3. Na podstawie tego, co piszesz - mam przed oczami naprawdę klimatyczne miejsce, nawet pomimo opłakanego stanu technicznego. Drzewo korkowe? - aż musiałam sobie wygooglować, jak to konkretnie wygląda ;)

      Usuń
  4. Uff, jak to dobrze, że tu nie ma takich przedszkolnych wymagań;) Tu wystarczy mieć ciuszki na zmianę i tyle:))
    Worek świetny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie ułatwienie - bo ja na widok tej długiej listy trochę zdębiałam, a pewnie jeszcze coś tam po drodze wyjdzie dodatkowo :)

      Usuń
  5. Plecak- worek jest meeeega ! Super zdjęcia <3
    Pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia - każde robione w zupełnie innym świetle, co niestety widać ;)

      Usuń
  6. Ciekawa jestem jakie wymagania będzie miało nasze przedszkole, ale dowiem się tego dopiero przed wrześniem. Na razie kompletowałam tylko wyprawkę do żłobka i nie była specjalnie wymagająca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz...ja to nawet nie pomyślałam, że i do żłobka potrzebna jest jakaś konkretna wyprawka :) Ale w sumie fakt, powinna być - bo te dwie instytucje prawdę mówiąc tylko trochę się od siebie różnią. A że wymagająca - ja akurat lubię takie wyzwania ;)

      Usuń
  7. Że już - pytam? :) Niesamowite, że te nasze małe Chłopaki za kilka miesięcy wkroczą w przedszkolne mury. Będziemy to przeżywały razem. Ja wreszcie dokonałam wyboru przedszkola, ale zapisy dopiero w marcu.
    Coś czuję, że wyprawka Bąbla będzie piękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No już, już - choć też bardzo trudno mi w to uwierzyć :) U mnie najśmieszniejsze jest to, że kompletowanie wyprawki rozpoczęłam, natomiast nad decyzją odnośnie przedszkola wciąż jeszcze się waham - więc chyba jak zwykle podchodzę do tematu trochę od niewłaściwej strony ;)

      Usuń
  8. już się boję, ile ten wielofunkcyjny i niemalże inteligentny worek kosztuje. ale jest piękny, trzeba przyznać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, bać się nie ma czego :) Jego cena jest naprawdę bardzo przystępna, biorąc pod uwagę taką świetną jakość :)

      Usuń
    2. no cóż, przekonałaś mnie. i cena też mnie przekonała. właśnie zamówiłam taki worek dla synka mojej siostry, jako mikołajowy prezent. na wyszycie imienia też się zdecydowałam.
      poszukuję jeszcze kompletu milusiej pościeli, aczkolwiek nie dziecięcej. może masz również fajny namiar?

      Usuń
    3. Fajnie :) Mam nadzieję, że siostrzeniec będzie zadowolony :) Odnośnie pościeli, namiary posiadam akurat na dziecięcą - będzie zresztą prezentowana w którymś z kolejnych postów. Natomiast taką dla dorosłych osobników kupujemy zazwyczaj w Jysk albo w Biedrze - więc wiele nie pomogę ;)

      Usuń
  9. Bardzo podobają mi się ich worki :-) Kto wie może w przyszłym roku zaszalejemy :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie raczej nie przepadam za lnianymi rzeczami, bo kojarzą mi się z typowymi "gnieciuchami" (a prasowania szczerze nie znoszę) - ale akurat ten woreczek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i okazał się niemnący. Także serdecznie polecam na przyszłość :)

      Usuń
  10. Piękna zmiana stylu! :-) I fantastycznie, że wspólnie z Bąblem spędzacie tak miłe chwile! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, z tym akurat to bywa różnie. Właśnie dzisiaj tak dał mi do wiwatu, że miałam ochotę zamknąć go (lub się) w ciemnej piwnicy ;) Ale tak, PRZEWAŻNIE jest miło ;)

      Usuń
  11. My jeszcze mamy trochę czasu na kompletowanie wyprawki, będę o tym myśleć pewnie dopiero za rok czy 2, ale dobrze już teraz wiedzieć, co mnie czeka :) A ten worek super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje, że jeszcze wczoraj Bąbel do nas przyjechał po raz pierwszy, jako takie malutkie trzymiesięczne zawiniątko - a tu już wkrótce trzy latka stukną i przekroczy przedszkolne mury! Czas leci nieubłaganie i bardzo szybko - faktycznie warto mieć rozeznanie, nawet na tę "daleką" przyszłość :)

      Usuń
  12. Świetna wyprawka. Worek z pandą jest ekstra! Widać, że zrobiony z porządnego materiału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie byłam jakąś wielką eko-fanatyczką, ale tutaj akurat takie ekologiczne wykonanie i prośrodowiskowe nastawienie producenta bardzo mi zaimponowało.

      Usuń
  13. Panda skradła moje serce! Cudowna jest :) A naklejki i naprasowanki to bardzo dobry pomysł, chociaż ja jestem z tych, co lubią wyszywać i haftować. Nie mam teraz na to za dużo czasu, więc pewnie sięgnę również po takie naklejki - dziękuję za świetną podpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze też skradła - choć długo zastanawialiśmy się, czy przygarnąć właśnie ją, czy bobra albo dinozaura ;) A naklejki to chyba faktycznie najszybsze rozwiązanie - więc przy moim wiecznym "niedoczasie" wręcz idealne :)

      Usuń
  14. Bardzo dobry pomysł z wcześniejszym posylaniem adaptacyjnym. Może być tak, że od razu będzie niepocieszony, że na tak krótko chodzi, czego Wam życzę.
    Wyprawka spora, w naszym przedszkolu na szczęście nie potrzebujemy: ręczników, worków na buty, pizamek, fartuszki, przyborów plastycznych, śniadaniowej. Wszystko jest na wyposażeniu przedszkola i to jest bardzo dobre rozwiązanie.
    Pozdrawiam Was, dawno mnie tu nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie tylko Bąbel się w ten sposób lepiej przystosuje - ale i my przywykniemy do myśli, że czas troszkę wypuścić go spod naszych skrzydeł ;)

      W kwestii wyprawki chyba jednak wolę mieć te rzeczy własne - i móc wybrać takie, które faktycznie nam się podobają. Ale z drugiej strony - korzystanie z zasobów przedszkola to na pewno bardzo duża oszczędność :)

      Również pozdrawiam ciepło, też dawno do Was nie zaglądałam. Ledwie swoje blogowe podwórze ogarniam, ale postaram się poprawić :)

      Usuń
  15. Cudny ten plecak z pandą :)
    A co do wyprawki, to ja swego czasu nakupiłam mnóstwo rzeczy, a potem się dowiedziałam, że potrzeba jedynie pastę i szczoteczkę do zębów oraz kapcie, bo wszystko inne zapewnia przedszkole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wiesz, takie rzeczy się przecież nie zmarnują. Jak nie w przedszkolu zostaną wykorzystane - to w domu albo w trakcie rodzinnych wyjazdów i wycieczek :)

      Usuń
  16. Fajny ten worek. Ja też chyba zacznę powoli przygotowywać wyprawkę do przedszkola bo również postanowiłam wysłać Maję między dzieci. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś w końcu musi ten moment nastąpić :) Nasz Bąbel niby się domaga kontaktu z rówieśnikami - ale najlepiej, gdyby któreś z nas stało wtedy obok ;) Zobaczymy, jak to będzie - obyśmy całkiem nie posiwieli w ciągu kilku pierwszych dni adaptacyjnych ;)

      Usuń
  17. Aaaa te plecaczki są obłędne! Panda jest urocza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym wszystkie wzięła - gdybym tylko aż tyle dzieci miała ;)

      Usuń
  18. Worek wpada w oko!:) U nas w przedszkolu rodzice nie robią wyprawki z kredkami, farbami itp. Dwa razy do roku jest pobierana składka na tego typu rzeczy. Zawsze trochę mniej do ogarnięcia dla zabieganych rodziców i dzieci, sprawiedliwie zresztą mają te same przybory;)
    Pozdrawiamy:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, są tego pewne plusy, bo przynajmniej dzieci zostają po równo obdarzone i nie ma jakiejś bezsensownej dyskryminacji czy przytyków na tym tle (a wiem, że dość często się to zdarza, niestety...)

      Usuń
  19. Ten worek jest uroczy. Ja już nie pamiętam jak się ze starszym przygotowywaliśmy do przedszkola, a z młodszym to już w ogóle nic specjalnego nie kombinowaliśmy. Kapcie, ręcznik i w worku rzeczy na zmianę, które wiszą cały czas od września ani razu nie użyte ;)Do wiosny czas szybko minie, życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z drugim dzieckiem to chyba generalnie człowiek jakoś tak mniej nerwowo podchodzi do wszystkiego (tak mi się przynajmniej wydaje, bo z własnego doświadczenia się o tym nie przekonałam). Tak bez spiny i bez nerwówki - bo już mniej więcej wiadomo, czego się w danej sytuacji można spodziewać :) Dziękujemy :)

      Usuń
  20. Kompletowanie wyprawki stopniowo to naprawdę dobry pomysł i faktycznie nie nadszarpnie się przez to domowego budżetu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A poza tym będziemy mogli na spokojnie się zastanowić, sprawdzić i zweryfikować, co jest nam faktycznie potrzebne - a co już niekoniecznie.

      Usuń
  21. u nas były potrzebne tylko buty na przebranie ręczniczek i pasta i szczoteczka do zębów. Resztę pokrywa przedszkole z kasy która od nas pobierają na początku roku. Uważam to za dobre rozwiązanie bo wszyscy maja jednakowe przybory i nie ma przechwałek itp. W szafce maluchy mają mieć rzeczy na przebranie i tyle .
    Worek super bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas aż tak dobrze raczej nie będzie. Ale i tak wyprawka przedszkolaka to bardzo niewielki wydatek w porównaniu z tą dla niemowlaka - więc jakoś można temu podołać :)

      Usuń
  22. Bardzo mi pomógł Twój post, niedługo nasz Synek powita przedszkolne mury i zastanawiałam się co będzie potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale lepiej sprawdź jeszcze w Waszej konkretnej placówce - bo tak jak piszą Dziewczyny powyżej, każde przedszkole może mieć nieco inne wymogi w tym względzie. Może się okazać, że Wasza lista tylko częściowo pokryje się z tą, którą sporządziłam w poście :)

      Usuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)