czwartek, 30 listopada 2017

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym - czy warto ją odwiedzić ? Nasze wrażenia po wizycie.


W minioną sobotę odwiedziliśmy z Bąblem Wielką Fabrykę Elfów na warszawskim PGE Narodowym. Jechaliśmy tam aż z Dolnego Śląska, pokonaliśmy ponad 400 kilometrów - a więc pokładaliśmy w tym przedsięwzięciu naprawdę ogromne nadzieje. Czy było warto ? Czy Wielka Fabryka Elfów faktycznie wprowadziła nas w świąteczną , magiczną atmosferę ?  Przekonajcie się sami, czytając naszą relację.

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Pierwszym niemałym zaskoczeniem była dla nas cena parkingu na PGE Narodowym. 25 złotych to na mój gust całkiem sporo - choć być może warszawskie realia są inne niż te nasze, prowincjonalne ;) Wabieni obietnicami wspaniałej zabawy i licznych rozrywek dla całej rodziny - uiściliśmy grzecznie opłatę i udaliśmy się do wskazanej nam przez obsługę strefy. 

Na miejscu - w oczekiwaniu na oficjalne otwarcie Wielkiej Fabryki Elfów -  zajęły się nami przesympatyczne animatorki. Panie miały naprawdę świetne podejście do dzieci, potrafiły skutecznie wciągnąć je do wspólnej zabawy - i widać, że były doskonale przygotowane do pełnienia swojej roli.

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Następnie z innymi oczekującymi rodzicami i dziećmi podjechaliśmy windą na wyższe piętro - gdzie tym razem elfy płci męskiej zaprezentowały nam swoje krótkie przedstawienie, wokół którego toczyły się wszystkie późniejsze wydarzenia. 

Okazało się, że maszyneria w Wielkiej Fabryce Elfów zaliczyła małą awarię - i zaczęła produkować wadliwe, niekompletne zabawki. Naszym zadaniem było odnaleźć brakujące części drewnianego żołnierzyka - a w tym celu musieliśmy sprostać najróżniejszym wyzwaniom, rzucanym nam przez nasze elfie przewodniczki.

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Nie będę oczywiście zdradzać Wam wszystkich szczegółów, żeby nie ominęły Was przygotowane przez Wielką Fabrykę Elfów niespodzianki. Powiem tylko tyle, że mieliśmy okazję napisać list do Mikołaja, pobawić się elfią taśmą produkcyjną, ugotować z elfami kolorową zupę i wyszaleć się na dmuchańcach - ponieważ dowiedzieliśmy się, że cała fabryka napędzana jest dziecięcą energią, śmiechem i podskokami ;)

Muszę pochwalić bogactwo zgromadzonych rekwizytów, z których każdy znajdował się w ściśle określonym miejscu - dzięki czemu udało się uniknąć organizacyjnego chaosu. Ciekawym pomysłem było również wykorzystanie technik i elementów multimedialnych - jak chociażby elf "rozmawiający" z dziećmi i wydający im polecenia z ekranu telewizora. Po stworzeniu listów wrzuciliśmy je natomiast do specjalnie przygotowanych w tym celu skrzynek pocztowych - by mogły trafić stamtąd prosto do adresata. 

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Żeby nie było jednak tak całkiem różowo i cukierkowo - momentami dawało się dostrzec znużenie zarówno wśród rodziców, jak i dzieci. W moim odczuciu 2,5-godzinne zwiedzanie Wielkiej Fabryki Elfów trwało nieco zbyt długo. Mniej więcej w połowie program się troszkę "rozjechał" i grupa stawała się coraz trudniejsza do ogarnięcia, pomimo bohaterskich wysiłków animatorek. 

Naszemu Bąblowi niestety nie udało się dotrwać do końca i doczekać do spotkania ze Świętym Mikołajem. Mówiąc całkiem szczerze - my też mieliśmy już dosyć czekania, więc woleliśmy wsiąść w samochód i wrócić do domu o w miarę rozsądnej porze. Generalnie uważam, że można było całą akcję przynajmniej minimalnie przyspieszyć - i zrezygnować chociażby z tak długiego pobytu na dmuchańcach. 

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Ostatecznie całą Wielką Fabrykę Elfów odbieramy pozytywnie - choć troszkę zabrakło nam w niej takiej prawdziwej magii, czarodziejskiego klimatu, powiewu autentycznej świątecznej atmosfery. Naszym zdaniem program był ciekawy - lecz nieco zbyt przeładowany i za mocno rozciągnięty w czasie. 

Ogromne brawa należą się z całą pewnością dla pań animatorek - które dokładały wszelkich starań, żeby zachęcić dzieci do kooperacji, zapewnić im pełen komfort i poczucie bezpieczeństwa. Na plus oceniamy też całe tamtejsze zaplecze : sklepiki ze świątecznymi pamiątkami, drobnymi przekąskami i ciepłymi napojami - a także umieszczone na sali samochodziki TwistCar, napędzane ruchami kierownicy.

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowym w Warszawie

Reasumując : Wielka Fabryka Elfów to miejsce warte odwiedzenia -
jednak nie wywołało w nas spodziewanego "efektu WOW".

Polecamy przede wszystkim osobom, które mieszkają w Warszawie, Gdańsku lub Katowicach 
(bo właśnie w tych miastach  fabryka posiada swoje siedziby) -
i nie muszą pokonywać aż tak długiego dystansu, by tam dotrzeć.  

Jeżeli macie ochotę ją odwiedzić - możecie skorzystać z kuponu rabatowego na stronie ebilet.pl
 Wystarczy użyć kodu PREZENT17, który obniży cenę biletu o 10 zł w dni powszednie.

54 komentarze:

  1. Mieliśmy sie wybrać , ale nasza królewna ma dopiero 1,5 roku wiec chyba troszkę za wcześnie dla niej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślę - półtoraroczne dziecko jeszcze pewnie nie uczestniczyłoby we wszystkich zadaniach ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Życzę Wam udanej zabawy i mam nadzieję, że wyjdziecie stamtąd pełni pozytywnych wrażeń :)

      Usuń
  3. Żałuję, że nas nie było, tym bardziej, że Zwykły Tata i tak jechał w tym dniu do stolicy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to faktycznie szkoda - moglibyście połączyć przyjemne z pożytecznym :)

      Usuń
  4. Trudno znaleźć ten złoty środek między bogactwem programu a niepotrzebnym wydłużaniem czasu. Dwie i pół godziny to sporo, choć zaliczyliśmy kilka spotkań z dziećmi, które trwały dłużej, ale nie było nużąco. Wiele zależy od zainteresowań dzieci. Szkoda, że nie udało się Wam dotrwać do spotkania z Mikołajem, to zawsze wielka frajda dla dzieci. Jednak wiele plusów z odwiedzin w fabryce, zatem warto do niej zajrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą, jesteście niesamowicie wytrwali, przejechać tyle kilometrów, aby dotrzeć do takiego miejsca, a przecież jeszcze droga powrotna. Powinna być jakaś szczególna nagroda od Mikołaja, wysłana przez organizatorów jako jego pomocników. ;)

      Usuń
    2. Sporo zależ też pewnie do wieku - bo domyślam się, że starsze dzieci lepiej zniosły to wydłużone czekanie ;) U nas sporo zrobiła też przebyta wcześniej trasa - gdyby nie kilkugodzinna jazda, na pewno bylibyśmy w lepszej formie.

      Usuń
  5. Ojej ja już jestem stanowczo za duża, moi rodzice z pewnością by nie pojechali :p

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam Was za wytrwałość :) I zazdroszczę zabawy. Podejrzewam, że moja 3latka też byłaby zmęczona tak długą i intensywną zabawą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 lata to chyba taki wiek, że wiele wrażeń w ciągu jednego dnia po prostu zwala z nóg ;)

      Usuń
  7. Bardzo się cieszę, że jest coraz więcej miejsc, które mogą pobudzić wyobraźnię dziecka w taki kolorowy sposób :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jest ich mnóstwo - czasami aż ciężko się zdecydować, które wybrać :)

      Usuń
  8. wow! w tym roku musimy iść obowiązkowo :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna sprawa, szkoda, że tak daleko od nas!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam podobne odczucia co Ty. Ciut chyba za długa na tak małe dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że 5-6 lat to już bardziej odpowiedni wiek.

      Usuń
  11. My mieliśmy sie wybrać ale z Poznania to trochę za daleko szkoda ze nie ma tej fabryki w innych tez miastach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chwilę obecną jest tylko w tych trzech wymienionych - ale kto wie, może w kolejnych latach powstanie więcej punktów.

      Usuń
  12. Chciałam się wybrać z chłopcami, ale sama z trójką nie wiem czy bym ich ogarnęła :) A mężu jak nie na wyjeździe, to w domu ma co robić i nigdy nie pasuje. Może w przyszłym roku się wybierzemy :) Bo wygląda super :) Tylko pewnie w przyszłym roku zabiorę tam tylko najmłodszego, bo starsi nie będą może już chcieli jechać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, że niektóre mamy z większą liczbą dzieci miały do towarzystwa mężów, koleżanki lub babcie - i zdecydowanie taką opcję polecam, gdybyście się wybierali :)

      Usuń
  13. Ale super!!! Widzę że to na Narodowym, to może i my się wybierzemy? Dziękuję za relacje.
    Pieknie wyglądasz z tym swoim skrzatem mikołajowym :)
    Czy moje zaproszenie zgodnie z prośbą do Ciebie dotarło??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się wybierzecie - to dajcie koniecznie znać, jak się Wam podobało :)

      Zaproszenie dotarło, dziękuję. Miałam ciut problemów z jego akceptacją na początku - ale teraz wszystko już śmiga, jak trzeba :)

      Usuń
  14. Fajne miejsce, mój Junior byłby zachwycony, ale dla nas to za daleko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :( Mam nadzieję, że uda się Wam znaleźć podobne atrakcje gdzieś bliżej miejsca zamieszkania :*

      Usuń
  15. Super sprawa :) Szkoda, że moi chłopcy boją się wszelkiego rodzaju przebierańców i pewnie sama musiałabym wszystko ogarniać :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elfy były przesympatyczne - także naprawdę ciężko się było ich wystraszyć ;)

      Usuń
  16. Świetna impreza! Jak młody był mniejszy chodziliśmy na przedświąteczne pieczenie pierników. Byla chatka i elfy. Bawił się doskonale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieczenie pierników też już kiedyś przerabialiśmy - ale bardzo chcielibyśmy się wybrać do Muzeum Piernika w Toruniu.

      Usuń
  17. Świetna impreza, dla dzieciaków prawdziwy raj:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na pewno odmiana od rutyny i możliwość spróbowania nowych rzeczy :)

      Usuń
  18. Piszą, że to dla dzieci do 10 roku życia, ale jednak dla mojej 8 latki to byłoby zbyt dziecinne, natomiast dla młodszych dzieci czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem idealny wiek to 5-6 lat - czyli kiedy dzieci jeszcze wierzą w te wszystkie rzeczy i się nimi bardzo ekscytują, ale już w miarę dobrze ogarniają ideę współpracy i zabawy w grupie ;)

      Usuń
  19. Rzeczywiście 2,5h to długo, na pewno mój 2-latek by w życiu nie wytrzymał, raczej by mu się to znudziło. Fakt atrakcję wyglądają zachęcająco, ale to właśnie po to tam się idzie, aby spotkać Św. Mikołaja, więc szkoda, że do tego nie doszło.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie - spotkanie z Mikołajem jeszcze na pewno przed nami (a nawet niejedno, bo w planach mamy też imprezy dla dzieci na naszym terenie) :) Także - nic straconego ;)

      Usuń
  20. Za parę lat z Witkiem chętnie się wybierzemy, hihi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten czas pewnie tak szybko Wam minie, że nawet się nie obejrzysz ;)

      Usuń
  21. W najbliższym miesiącu wybieramy się do jednego miejsca na imprezę podobna do Twojej, w charakterze fotografów- faktycznie szukam w Twoich zdjęciach coś bardziej związanego z tematem świat ( otoczenie nieco nie zadowala), wszystko bardziej przypomina zdjęcia z wielkiego przedszkola. Jednak to Ty możesz bardziej napisać jak to widzisz,reakcja na żywo jest najważniejsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcenty świąteczne oczywiście były - renifery, sanie, choinki, kostiumy elfów, worki z prezentami itd. Także tutaj się absolutnie nie czepiam - bo wiadomo, że fragment stadionu nawet po takim udekorowaniu nadal pozostaje fragmentem stadionu ;) Ten wspomniany brak magii wiązał się raczej z tym, że było to po prostu przechodzenie po kolei od jednego stanowiska i zadania do następnego - a dla mnie bardziej magiczne byłoby chociażby jakieś dłuższe przedstawienie z muzyką, tańczącymi elfami, efektami specjalnymi typu padając śnieg itd. Po prostu troszkę inaczej to sobie wyobrażałam - ale ogólnie warto było jechać i przekonać się naocznie, na czym to polegało :)

      Usuń
  22. Może kiedyś wybierzemy się do fabryki w Gdańsku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie miejsce <3 Widać, że synek był zachwycony.

    OdpowiedzUsuń
  24. Takie miejsca ogromnie mnie relaksują :). Dzieciaki bardzo lubią takie imprezy. Można poczuć klimat świąt. W rym roku bardzo ich wyczekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzięki za rzetelną recenzję. Nadia na bank byłaby zachwycona, a Maksio znudzony...

    OdpowiedzUsuń
  26. Na pewno było super. :) Wygląda ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  27. Genialny pomysł :) Przynajmniej coś się dzieje i dziecko szczęśliwe :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow jaki świetny świąteczny klimat. Super wpis.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)