środa, 5 października 2016

Nie kupuję kota w worku - czyli nasza przygoda z Babymel London LILY Navy.

Chyba nikt z nas nie lubi i nie chce kupować przysłowiowego "kota w worku" - zwłaszcza jeżeli ten "kot" kosztuje ponad 300 złotych i jest torbą dla mamy i dziecka, która ma posłużyć nam przez kilka kolejnych lat. 


Osobiście też wolę mieć pewność, że kupiony przeze mnie produkt będzie spełniał wszystkie nasze wymagania, będzie faktycznie wart swojej ceny i nie okaże się w efekcie jakimś zwykłym, tandetnym bublem. Dlatego czasami zdarza mi się brać udział w akcjach, w których mogę najpierw daną rzecz przetestować i wypróbować, zanim ostatecznie zdecyduję się (bądź nie) na jej zakup.


Tym właśnie sposobem dzięki testowaniu organizowanemu przez Magazyn SuperMama jakiś czas temu stałam się NIBY-posiadaczką takiej oto torby dla mamy i dziecka od Babymel.  Pan kurier najpierw ją do nas przywiózł, a potem od nas odebrał. Pomiędzy tymi dwiema jego wizytami miałam możliwość wyrobienia sobie konkretnej opinii na temat powierzonego mi produktu - i przekonania się, czy torby rzeczonej marki mają faktycznie aż tyle różnych zalet i wspaniałych cech, jak zachwala to ich producent.


Nasz testowany model to torba Babymel London LILY Navy

Bardzo pojemna. Posiadająca w zestawie termiczny pokrowiec na butelkę oraz matę do przewijania (która nam przy naszym odpieluchowanym dwulatku już się wprawdzie nie przyda, ale dla rodziców młodszych maluszków na pewno byłaby jak znalazł).


Wykonana z wodoodpornego materiału nie tylko w środku, ale i na zewnątrz, dzięki czemu bardzo łatwo usunąć z niej wszelkie zabrudzenia - bez konieczności każdorazowego prania, używając w tym celu wyłącznie wilgotnej ściereczki. (Bardzo fajna sprawa - ponieważ nawet jeśli "brudne dziecko to szczęśliwe dziecko", to już brudna torebka i szczęśliwa mama niekoniecznie idą ze sobą w parze ;) )


Torba ma praktyczny, wygodny system mocowania do wózka na mocny i porządnie trzymający rzep. Można nosić ją zarówno w dłoni, jak i przewieszoną przez ramię. Osobiście najczęściej praktykowałam ten drugi sposób, żeby mieć obie ręce wolne i móc ogarniać nimi chociażby zakupy w supermarkecie - i oczywiście naszego rozbieganego, rozbrykanego Juniora, którego wszędzie pełno.


Przekonuje mnie również swoją wielkością i ilością miejsca na wszystkie potrzebne mamie i dziecku gadżety. W końcu nie jestem Bąblowym Tatą, któremu wystarcza jedna głęboka, przepastna kieszeń na samochodowe kluczyki, portfel  i dokumenty ;)

Kiedy wybieram się z synkiem na kilkugodzinną wycieczkę, w trakcie której znajdziemy się w rejonach bardzo oddalonych od domu - potrzebuję mieć przy sobie nie tylko rzeczy dla dziecka, ale również parę swoich kobiecych drobiazgów. Muszę znaleźć też przestrzeń na cały dodatkowy "nadbagaż", który dopiero przytargamy ze sobą ze spaceru - i faktem jest, że żadna z wcześniej używanych przez nas toreb nie miała tej przestrzeni aż tyle! Dodatkowo jest w niej naprawdę sporo najróżniejszych kieszeni, dzięki którym wszystkie przedmioty zawsze pozostają na swoim miejscu, zamiast kotłować się w środku bez jakiegokolwiek ładu i składu.


Ale to nie pojemność, nie funkcjonalność, nie solidność i nie świetna jakość wykonania jest dla mnie w tej torbie najważniejsza. Najważniejsze jest dla mnie to, że...WCALE NIE WYGLĄDA ONA JAK TORBA DLA MAMY I DZIECKA !  


Wygląda raczej jak bardzo stylowa, elegancka torba dla każdej kobiety, która lubi bawić się modą, eksperymentować z nią i mieć dodatki idealnie skomponowane ze swoim strojem, pasujące do swojego stylu i poczucia estetyki.


Tutaj akurat zdecydowanie zwycięża moja kobieca próżność ;) Prawda jest taka, że raczej nie spacerowałabym po mieście czy parku z jakąś pstrokatą torbą w typowo dziecięce, infantylne motywy, która aż bije po oczach wszystkimi możliwymi kolorami tęczy. Jak widać na załączonych zdjęciach - ta od Babymel ewidentnie do takich nie należy.

Bardzo chętnie wzięłabym ją ze sobą również w miejsca, w które wybieram się bez Juniora - na studia, na zakupy z koleżanką czy do fryzjera. Podejrzewam, że nikt nawet nie zorientowałby się, do jakich celów miała nam pierwotnie służyć, wedle zamysłu producenta :)



Reasumując - torba jest naprawdę łakomym kąskiem i wiele mocnych argumentów faktycznie przemawia za jej zakupem.  Są to argumenty, ku którym nawet mój nastawiony sceptycznie małżonek zaczął się w pewnym momencie skłaniać - widząc, jaka jestem z niej zadowolona i jak jej użytkowanie przekłada się na mój dobry nastrój ;)



Ale czy sama ostatecznie się na nią zdecyduję ? Odpowiem zupełnie szczerze, że NIE WIEM. Wprawdzie 319 złotych to nie jest dla mnie cena absolutnie zaporowa - ale nie jest też niska i muszę jeszcze poniesienie takich kosztów dokładnie przemyśleć. Bardzo możliwe, że torba trafi do nas dopiero w sytuacji, kiedy będę miała do dyspozycji jakąś dodatkową gotówkę, nie przeznaczoną na żadne inne konkretne wydatki.



A Wy, co o niej myślicie? 


57 komentarzy:

  1. Ja również testowałam tę torbę przez 5 dni z Magazynem Super Mama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to muszę koniecznie zapoznać się z Twoją recenzją i zobaczyć, jak się u Was sprawdziła :)

      Usuń
  2. Jak to: odebrał?! Jak można odebrać kobiecie torebkę, toż to barbarzyństwo! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, taka była umowa ;) Ale przyznaję, że w pewnym momencie miałam ochotę zabunkrować się z Młodym i torbą w mieszkaniu i udawać, że wcale nas nie ma - żeby jej tak szybko nie oddawać ;)

      Usuń
  3. jaka elegancka, w ogóle nie wygląda na torbę na skarby mamy i pociechy:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi ! :) To trochę tak jak z makijażem - ponoć najbardziej perfekcyjny jest wtedy, kiedy wcale go nie widać na pierwszy rzut oka ;)

      Usuń
  4. Fajna, ale ja (jeszcze) jestem zakochana w tych ze skip hop. Mam swoją na sprzedaż, może ktoś z Twojego otoczenia potrzebuje torby do wózka?(na blogu miałam posta jakby co ;) ). Pozdrosy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torby Skip Hop też oglądałam i podobają mi się - choć odnoszę (wizualnie) wrażenie, że są nieco mniejsze i mniej pakowne (wyprowadź mnie z błędu, jeśli się mylę ;) )

      Jakiś czas temu urodził mi się chrześniak, więc gdybym tylko trochę wcześniej wiedziała to pewnie dobiłybyśmy targu :) Ale teraz już za późno, jego rodzice już się zaopatrzyli w jakiś wózkowy organizer...

      Usuń
    2. Ja też kocham moją skip hop - special edition. Wybrałam ją dlatego. że ma metalowe uchwyty mocujące do wóżka, a nie rzepy. Ale chyba faktycznie ta twoja testowa wydaje się większa od mojej i też jest ładna;-)))Choć moim faworytem jesli chodzi o tego typu torby są torby Mirano;-0

      Usuń
    3. O Mirano nigdy wcześniej nie słyszałam. Wygooglowałam je sobie i faktycznie fajne - tylko w ich przypadku cena dosłownie zwaliła mnie z nóg ;)

      Usuń
    4. Mirano są super, tylko ta cena właśnie;) Skip hop też dają radę:) ale moim faworytem jest Lassig Green Label - uwielbiam!
      http://www.bebeli.pl/dla-mam/torby-dla-mam/lassig-green-label-torba-z-akcesoriami-mix-n-match-light-grey.html

      Usuń
    5. No, no, Dziewczyny ! Ciekawe, czym mnie jeszcze tutaj zaskoczycie? :) Wszystkie by się chciało ! ;)

      Usuń
    6. Uczuciow,a GRATULUJĘ jeszcze trochę i Ty staniesz przed dylematem - jaką wybrać?;-)))
      Lassing też są fajne, ale Marino jakoś bardziej się do mnie uśmiecha;-0
      No pewnie, że wszystkie by sie przydały, w końcu torebkę można dokompletować do stroju, butów, wózka;-0

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ehhh...i coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że jednak nie będę czekać na te dodatkowe, nadprogramowe pieniążki ;)

      Usuń
  6. Fajnie się prezentuje, ale cena trochę wysoka jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywały już droższe, ale bywały też tańsze...Twardy orzech do zgryzienia ;)

      Usuń
  7. Torebka śliczna i faktycznie wcale nie jak te wszystkie w koło. Cena wysoka jednak....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już w myślach komponuję sobie zestawy ubrań, do których będzie mi pasować - więc podejrzewam, że i tak skończy się na jej zamówieniu :)

      Usuń
  8. Super, elegancka, efektowna, dobrze wykonana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i podsumowałaś w pięciu słowach wszystko to, co mi zajęło cały długi post ;)

      Usuń
  9. Hmm a mi się ta pojemność i przydatność podoba - natomiast już sama torba nie:( ot kwestia gustu:))
    Wolę te bardziej "mamowo-pstrokate". Tu w UK można znaleźć bajeczne:) Może nie koniecznie jarmarczno-pstrokate, ale takie bardziej "mamowe" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, gusta są przecież najróżniejsze :) Tylko tak sobie myślę, że akurat ten model mogłabym traktować czasami również jako torbę na rozpoczynające się wkrótce studia, natomiast takie typowo mamowe już by nie przeszły ;) Ta po prostu wydaje mi się bardzo uniwersalna, na różne okazje i okoliczności :)

      Usuń
  10. super wygląda i jak faktycznie tyle mieści, to chciałabym takową rzecz mieć ale ta cena...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieści, mieści. Na zdjęciach w parku mam wprawdzie mniej bagaży, bo to był tylko krótki wypad na plac zabaw - ale kilka razy załadowałam do niej również taki ekwipunek jak na tej wcześniejszej fotce - i spokojnie miejsca starczyło :)

      Usuń
  11. Fajnie, że tak łatwo idzie ją wyczyścić. Niby dziecka nie mam a i mi zdarzy się coś wylać w torebce. No i przede wszystkim jest bardzo ładna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się zdarzało i nadal zdarza - czy z dzieckiem, czy bez dziecka ;) Natomiast aktualnie dla naszej rodziny wszystko powinno być robione z takiego płótna - nie tylko torby, ale i ubrania, firanki czy dywany w naszym mieszkaniu ;) Poważnie, nie pogniewałabym się ;)

      Usuń
  12. Ladniutka choć za te pieniądze wolałabym kupić buty ;-)
    Daj znać jak studia!
    :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja butów nie mogę drogich kupować, bo zdzieram okrutnie, obcasy łamię i żadne się długo u mnie nie uchowają ;)

      Oczywiście, że dam znać ! Sama się zastanawiam, jak to będzie po kilkuletniej przerwie ;)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że będzie moja :) Producentowi spodobała się recenzja :)

      Usuń
  14. Torba ładna i pakowna! Zawsze kupowałam torebki syntetyki do kilkudziesieciu zł bo szkoda mi było paru stów na porządną..... na studiach szylam sobie torby (ahhhh... z rozrzewnieniem wspominam rudego wora czy futrzastego zielonego... :). Ostatnio też uszyłam sobie kilka hobo-mieściły wszystko (przysiegam: nawet czarną dziurę by połknęły)... sprawdzały sie idealnie. W tym roku ciąża padła mi na mózg i kupiłam sobie niedużą zamszową torebkę.... nie musze dodawać, że po porodzie to ja sobie ją na ozdobe moglam zawiesić.... jeszcze uszy zaczely sie pruć. Razem z xlanderem kupilismy tez torbę no ale idź gdzieś z tym, to wygladam jak w delegacji:)Teraz mądrzejsza o tą całą wiedzę omawiam właßnie z Bags by may moją nową skórzaną torbę, do której zamieszczę odpowiednie graty moje i córki:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym umieć cokolwiek sobie uszyć - a tymczasem talentu brak ;) Bags by May - wow, takie inne ! Zwłaszcza te w orientalne ornamenty mnie urzekły - bardzo w moim stylu :)

      To Córcia już jest? Ale wtopa - przegapiłam ! Teraz zaglądam na bloga i widzę, że już z końcem sierpnia ją powitaliście ! Gratulacje ogromne !!! :*

      Usuń
  15. Torby są fajne. Ja już przerzuciłam się głównie na moją własną torbę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jeszcze za wcześnie, żadna z moich nie pomieści tylu klamotów ;)

      Usuń
  16. Rzeczywiście torba wygląda świetnie i nie jest obciachowa. Cena zniewalająca ale być może dla mam maluszków warta uwagi. Wszystko ma co trzeba a to z pewnością duży plus. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt - za porządne rzeczy trzeba trochę zapłacić; żeby potem nie żałować, że coś się dosłownie w rękach rozsypuje.

      Usuń
  17. Wygląda rewelacyjnie! Jakbym miała ją oddać, to wcale bym jej nie brała, aby się nie przywiązywać ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróci do mnie, wróci :) Właśnie dostałam maila w tej sprawie ;)

      Usuń
  18. Zdecydowanie bardziej mi się podoba niż te wszystkie, które nosiłam jak dzieci były małe :) chociaż cena.. trochę za wysoka jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też nie niska. Chociaż z drugiej strony - czasami wydawałam więcej na mniej potrzebne rzeczy ;)

      Usuń
  19. Piękna! Z taką torbą, to śmiało na miasto można wyjść i jeszcze ludzie będą pytać gdzie kupiłaś :D Piękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też myślę ;) Sama bym spytała, jakbym ją zobaczyła u jakiejś innej mamy :)

      Usuń
  20. Świetna torba! Nawet nie widać jakie jest jej przeznaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam stary model Skip Hop i jestem zadowolona (szczególnie, że kupiony po okazyjnej cenie, a takie rzeczy cieszą me sknercze serduszko dwa razy bardziej :), ale muszę przyznać, że torba, o której piszesz wizualnie bije mojego Skip Hopa na głowę. PIĘKNA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że wszystko co kupione okazyjnie - cieszy podwójnie :) Widocznie mamy bardzo podobne sknercze serduszka ;)

      Usuń
  22. Bardzo ładna ta torebka. Ja też muszę mieć dużo kieszonek, żeby wszystkie rzeczy miały swoje miejsce. Tylko dla mojego męża za dużo kieszonek to problem, bo nigdy nie wie, gdzie co jest :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Torba prezentuje się pięknie. Będzie Ci dobrze służyła podczas wypadów na uczelnię. Ja teraz szukam fajnego plecaka dla Tygrysa. Krążymy między dwoma domami (dziadków i naszym). Wszystkie niezbędne rzeczy są tu i tu, ale codziennie Synuś pakuje inne zabawki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Też miałam okazję testować jedną z toreb Babymel. Model Zahra Teal.

    Mnie oczarowała, sama teraz rozważam wizję nabycia tego modelu:) Ten wygląd i pakowność mrrr.

    Zapraszam drogie mamy na moją recenzję, jestem pewna że też Wam się spodoba.

    http://www.kreatywnezycie.pl/komfortowa-torba-dla-mamy-i-dziecka-babymel-london-zahra-teal/

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)