poniedziałek, 23 maja 2022

36 faktów o mnie na trzydzieste szóste urodziny.

Niektórzy z Was obserwują mojego bloga od kilku ładnych lat i już dość dobrze mnie znają - bardzo możliwe, że zdarzyło nam się nawet spotkać osobiście na różnego rodzaju eventach czy konferencjach.  Inni są tu od niedawna - i to właśnie z myślą o nich przygotowałam dzisiejszy wpis. Dajcie znać w komentarzach, który fakt najbardziej Was zaskoczył :) Miłej lektury! 

****

1. W szkole i na studiach byłam prymuską i tak zwanym "kujonem". Z perspektywy czasu uznaję jednak, że średnia ocen 5,3 oraz maksymalna punktacja zdobyta na egzaminach do niewielu rzeczy mi się w życiu przydały. 

2. Uwielbiam muzyczne festiwale! Jeżdżę na nie od czasów nastoletnich (z trzyletnią przerwą, kiedy Bąbel był mały) i na ten moment nadal nie wyobrażam sobie bez nich życia. Moje największe festiwalowe marzenia to kalifornijska Coachella i belgijski Tomorrowland. (Nie ograniczam się do jednego gatunku muzycznego - w tym roku będziemy nawet na "mrocznym" Castle Party w Bolkowie). 

3. Swojego pierwszego bloga (już nieistniejącego) zaczęłam prowadzić, kiedy miałam 18 lat - czyli można uznać, że bloguję już połowę swojego życia. Niestety, nadal nie dorobiłam się na tym milionów ;)

4. Pierwszy raz uciekłam z domu w wieku...6 lat. Pokłóciłam się z mamą, spakowałam do plecaka ulubione książki i zrobiłam sobie bazę na strychu u mojej babci. Wytrzymałam "na gigancie" zaledwie jeden dzień ;)  

5. Jako dziecko byłam typową chłopczycą. Łaziłam po drzewach, strzelałam z procy i łuku, a najchętniej bawiłam się w wojsko i policyjne pościgi. Kiedyś zdarzyło mi się nawet...podpalić łąkę. 

6. Nadal nie zrobiłam prawa jazdy - bo jestem totalną histeryczką i panikuję nawet na stanowisku dla pasażera. (Podejrzewam, że gdyby jakimś cudem udało mi się zdać egzaminy - to pewnie i tak bałabym się regularnie siadać za kierownicą). 

7. Gotuję tylko wtedy, kiedy naprawdę muszę (nie lubię, nie umiem, nie znoszę bałaganu w kuchni). Dla Juniora wykupiliśmy obiady w szkole i często zdarza nam się jadać gdzieś na mieście albo u rodziców. Ciast też nie piekę - przeważnie kupujemy gotowce z cukierni.  

8. Nie cierpię prasowania, ale relaksuje mnie...mycie naczyń - dlatego prasuje u nas mąż i dlatego nie pozwoliłam na zamontowanie w naszej kuchni zmywarki.

9. Mam w swojej szafie ponad 50 par butów - ale chodzę może w połowie z nich. Buty i torebki  to moje największe zakupowe obsesje.

10. Mam lęk wysokości, ale mimo wszystko wchodzę na wysokie szczyty, mosty i górskie tarasy widokowe. W ramach przezwyciężania własnego strachu chciałabym jeszcze polecieć paralotnią albo skoczyć w tandemie ze spadochronem. 

11. Lubię cosplaye i inne przebieranki. Może dlatego, że w dawnych czasach pracowałam jako hostessa i musiałam występować w różnych nietypowych strojach - a może ze względu na animacje dla dzieci, które też zdarzało mi się kiedyś prowadzić.

12. Łatwo się wzruszam i czasami ryczę nawet przy reklamie karmy dla psów (albo kompletnie bez powodu). 

13. W podstawówce i liceum nie ćwiczyłam na lekcjach w-f. Nie znosiłam skakania przez kozła, fikołków i tego, że ktoś stoi nade mną z gwizdkiem. Poza szkołą natomiast dużo biegałam i jeździłam na rowerze - i ta ostatnia sportowa pasja została mi do dziś. 

14.  Mój rowerowy rekord to 80 kilometrów w ciągu jednego wypadu - ale w tym roku planuję go pobić, zrobić formę i wykręcić SETKĘ.

15. Przez całe dzieciństwo pisałam pamiętniki. Mam je do tej pory i czasami do nich wracam, kiedy chcę pośmiać się z samej siebie i ze swoich ówczesnych "wielkich problemów".

16.  Prawie wcale nie noszę spodni - jedynie legginsy, sukienki i spódnice. (Dawniej miałam zupełnie odwrotnie - ale obecnie raczej nie zobaczycie mnie w dżinsach.) 

17.  Jestem w stanie uśmiercić każdą roślinę doniczkową - nawet najmniej wymagającego kaktusa (dlatego w naszym mieszkaniu są tylko sztuczne kwiaty).

18. Mam wadę wzroku odziedziczoną po mamie, pogłębioną na studiach oraz w trakcie pracy przy komputerze. Okulary noszę jednak tylko w domu - i rozważam laserową korektę. 

19.  Nie jestem w stanie zacząć dnia bez kawy z dużą ilością mleka i cukru - a pijam ją wyłącznie w kubkach XXL. 

20. Lubię słuchać podcastów kryminalnych, czytać książki o psychopatach i seryjnych mordercach. 

21. Moje trzy największe podróżnicze marzenia to Indie, Marrakesz i Santorini - ale na pewno nie wykupiłabym wczasów all inclusive w luksusowym hotelu (takie miejsca zwyczajnie mnie nudzą i nie dostrzegam w nich nic ciekawego).

22. Mam młodszą siostrę, ale nie utrzymuję z nią kontaktu od kilku lat. Nigdy nie byłyśmy sobie jakoś szczególnie bliskie.

23. Gdybym mogła zamieszkać w dowolnym miejscu w Polsce - wybrałabym najprawdopodobniej Bieszczady albo Kołobrzeg, do którego mam ogromny sentyment. 

24. Nie cierpię tańczyć w parze - i to chyba tłumaczyłoby moje zamiłowanie do clubbingu ;) 

25. Na naszym przyjęciu weselnym grało techno - a ja kategorycznie sprzeciwiłam się przeprowadzaniu jakichkolwiek "oczepin". Aktualnie pewnie zdecydowałabym się wyłącznie na ceremonię humanistyczną.

26. Mam za sobą kilka operacji - ale ani jednej dostrzegalnej blizny. Udało mi się "sterroryzować" mojego chirurga i przekonać go, żeby wykonał dużo bardziej skomplikowane zabiegi, które nie pozostawiły po sobie śladu.

27. Często biorę udział w internetowych konkursach i zdarza mi się wygrywać w nich nie tylko jakieś drobne nagrody - ale również hulajnogi, rowery, bilety do parków rozrywki czy kilkudniowe wakacyjne wycieczki.

28. Przez długi okres swojego życia chciałam zostać nauczycielką, lecz studia pedagogiczne mnie rozczarowały i ostatecznie odpuściłam (może jeszcze kiedyś zmienię zdanie?)

29. Próbowałam zostać wegetarianką, ale mi nie wyszło. Kiedy odstawiłam mięso czułam się naprawdę słabo i miałam kiepskie wyniki na granicy anemii.

30. Wstaję o 5 i chodzę spać o 21 - niezależnie od tego, czy jest weekend, czy sam środek tygodnia. Nie zdarza mi się zarywać nocy na graniu w gry czy oglądaniu filmów.

31. Jestem introwertyczką i utrzymuję regularny kontakt tylko z bardzo wąskim gronem bliskich mi osób. Innych unikam, bo męczą mnie wymuszone small-talki o pierdołach.

32. Kocham brokat i jednorożce ;) Uważam, że lepiej jak najdłużej pielęgnować w sobie swoje wewnętrzne dziecko - niż być śmiertelnie poważną matroną z kijem "utkniętym" w wiadomej części ciała.

33. Mojego męża poznałam na dyskotece, jeszcze w czasach liceum. Potem byliśmy razem na studniówce - i tak w tym roku minie nam 17 wspólnych lat .

34. Gdybym wygrała sporą sumę pieniędzy, otworzyłabym własny pensjonat w górach lub nad morzem.

35. 80% ubrań w mojej szafie pochodzi z second handów - bo uwielbiam po nich buszować i wyszukiwać tam oryginalne, niskobudżetowe "perełki". 

36. Słowa mojej przyjaciółki: "Pomagasz innym, a zapominasz o sobie. Zdjęłabyś ostatnie gacie z tyłka i komuś oddała - a potem sama nie miałabyś w czym chodzić". Chyba faktycznie coś w tym jest. 

EDIT. Mąż kazał jeszcze dodać, że trzymam kosmetyki w lodówce i że mam przestać zabierać go na feministyczne manify (nie przestanę! ;))


23 komentarze:

  1. Ja uwielbiam prasować, a mycie naczyń traktuje jak katorgę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię czytać takie fakty o kimś, ciekwy okazał się dla mnie, że w wieku 18 lat prowadziłaś swojeo pierwszego bloga:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jestem blogowym dinozaurem ;) W tamtych czasach chyba nawet dwa czy trzy razy moje teksty trafiły na główną na Onecie.

      Usuń
    2. Super, gratuluję, masz lekkie pióro i zawsze przyjemnie czyta się u ciebie teksty:)

      Usuń
    3. Miło słyszeć :) Staram się, jak mogę ;)

      Usuń
  3. Ja mam zrobione prawo jazdy, ale dawno nie jeździłam. Wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :*
      Ja odnośnie prawka na ten moment stwierdziłam, że nic na siłę. Chyba wolę komunikację publiczną i spacery od codziennego schodzenia na zawał przy wyprzedzaniu czy parkowaniu (bo tak by to z pewnością na mnie działało).

      Usuń
  4. Paulina Kwiatkowska23 maja 2022 11:50

    Mam tak samo, chętnie pomogłabym każdemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tymczasem każdemu się nie da - całego świata się nie zbawi.

      Usuń
  5. Super jest poznać Cię bliżej. Pod pkt 10 i 19 się podpisuję z małym wyjątkiem... w 10... ogromny podziw, za tę paralotnię i spadochron... ja próbuję się przełamać i zjechać na zjeździe tyrolskim :) a przy 19 mam tak samo, ale kawę piję bez cukru... czasami z dodatkiem likieru :) Wszystkiego najlepszego Kochana i kolejnych wspaniałych lat, by Twoje marzenia się spełniły a blogowanie stało się również poza pasją, sposobem na spełnianie marzeń. Buziaki Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za życzenia - a jeszcze powiem Ci, że dzięki Tobie teraz chodzi za mną kawa z dodatkiem likieru ;);

      Usuń
  6. Bardzo fajnie opisałaś te fakty, teraz lepiej Cię znamy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. sto lat! obyśmy dożyły tych 100 faktów o Tobie ;-). Myślę, że w wielu kwestiach znalazłyśmy wspólny język, ja tez nie cierpię prasować (i tego nie robię, chyba, że naprawdę muszę)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż 100 to chyba wolę nie dożyć - bo wtedy już o dobrą formę ciężko ;) Szkoda, że nigdy nie miałyśmy okazji spotkać się face to face - ale może jeszcze kiedyś się taka sposobność przytrafi (bo my już od dłuższego czasu planujemy wyprawę w Wasze rejony - z których zresztą moja babcia pochodziła).

      Usuń
  8. Wszystkiego najlepszego na następne lata i oby było ich jak najwięcej!
    W zdrowiu, w szczęściu i radości!
    Z przyjemnością poczytałam o Tobie, jacy ludzie są różni :-)
    Cześć z Twoich punktów mamy podobnie, np. lęk wysokości albo rower,
    ale jesteś inna niż ja :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia! No jasne, że są różni - i przynajmniej nie jest nudno ;)

      Usuń
  9. 4 i 35 to jakbym siebie opisywała:)

    OdpowiedzUsuń
  10. 100 lat! Lubię czytać takie smaczki 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. też lubię takie wpisy, wiele mówią o człowieku mimo że to takie tylko ciekawostki :D reklamy karmy dla psów mnie nie ruszają bo mam kota brytyjskiego, ale zawsze jak widzę cokolwiek dla kotów to się rozpływam że takie słodkie i muszę natychmiast kupić i potem mój kot ma więcej rzeczy niż ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. też lubię festiwale i żadna roślina się u mnie nie ostanie ;) dawniej byłam bardziej niepewna siebie, ale staram się walczyć ze swoimi lękami i słabościami - zrobiłam prawo jazdy na motocykl, weszłam na szczyt góry i spojrzałam w dół, dałam się nawet namówić na lot samolotem! życie jest zbyt krótkie na takie ograniczanie się ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. ja nie lubisz tańczyć w parze to polecam ci pole dance :D tańczy się solo, nie w grupie czy parze, a do tego jest to połączenie tańca z gimnastyką i to taką dosyć zaawansowaną, więc można wysmuklić ciało, ujędrnić je tak by wyglądało mega dobrze :D warto też kupić sobie dobre ubranie na pole dance tak nic nas nie uwierało podczas treningów :)

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie opinie, sugestie, nieskrępowana wymiana zdań, a nawet konstruktywna krytyka - mile widziane :)